• II OSK 424/13 - Wyrok Nac...
  13.12.2025

II OSK 424/13

Wyrok
Naczelny Sąd Administracyjny
2013-11-07

Nietezowane

Artykuły przypisane do orzeczenia

Kup dostęp i zobacz, do jakich przepisów odnosi się orzeczenie. Znajdź inne potrzebne orzeczenia.

Skład sądu

Jerzy Stelmasiak /przewodniczący/
Maciej Dybowski
Robert Sawuła /sprawozdawca/

Sentencja

Dnia 7 listopada 2013 roku Naczelny Sąd Administracyjny w składzie: Przewodniczący: sędzia NSA Jerzy Stelmasiak sędzia NSA Maciej Dybowski sędzia del. WSA Robert Sawuła (spr.) Protokolant starszy asystent sędziego Tomasz Godlewski po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2013 roku na rozprawie w Izbie Ogólnoadministracyjnej skargi kasacyjnej Dolnośląskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego we Wrocławiu od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu z dnia 11 października 2012 roku, sygn. akt IV SA/Wr 94/12 w sprawie ze skargi T.M. na decyzję Dolnośląskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego we Wrocławiu z dnia [...] grudnia 2011 roku, nr [...] w przedmiocie braku podstaw do stwierdzenia choroby zawodowej 1. uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu we Wrocławiu; 2. odstępuje od zasądzenia kosztów postępowania kasacyjnego w całości.

Uzasadnienie

Wyrokiem z 11 października 2012 r. IV SA/Wr 94/12 Wojewódzki Sąd Administracyjny (dalej: "WSA") we Wrocławiu, po rozpoznaniu sprawy ze skargi T.S. na decyzję Dolnośląskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego (dalej: "DPWIS") we Wrocławiu z [...] grudnia 2011 r. nr [...] w przedmiocie braku podstaw do stwierdzenia choroby zawodowej, uchylił zaskarżoną decyzję oraz poprzedzającą ją decyzję organu I instancji. Wyrok ten wydano w następującym stanie sprawy:

W związku z otrzymaniem zgłoszenia podejrzenia u T.S. choroby zawodowej w piśmie z 15 września 2010 r. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Głogowie (dalej: "PPIS w Głogowie") zawiadomił o wszczęciu postępowania w sprawie podejrzenia choroby zawodowej w postaci przewlekłej choroby obwodowego układu nerwowego wywołanego sposobem wykonywania pracy: zespołu cieśni w obrębie nadgarstka.

Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, w tym sporządzeniu karty oceny narażenia zawodowego w związku z podejrzeniem choroby zawodowej i poddaniu T.S. badaniom przez jednostki orzecznicze I i II stopnia, tj. Dolnośląski Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy we Wrocławiu Oddział w Lubinie i Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, które wydały odpowiednio orzeczenia z [...] kwietnia 2011 r., nr [...] oraz z [...] lipca 2011 r., nr [...] o braku podstaw do rozpoznania u badanej choroby zawodowej, decyzją z [...] sierpnia 2011 r. nr [...] w Głogowie nie stwierdził u T.S. opisanej wyżej choroby zawodowej wymienionej w poz. 20.1 wykazu chorób zawodowych określonych w załączniku do rozporządzenia Rady Ministrów z 30 czerwca 2009 r. w sprawie chorób zawodowych (Dz. U. Nr 105, poz. 869, dalej: "rozp. RM z 2009").

Z ustaleń organu I instancji wynika, że w latach 1977 – 2005 T.S. pracowała w A. S.A. kolejno jako: technik analityk na stażu w Wydziale Energetycznym E-4; laborantka w Wydziale Tlenowni "[...]" II E-5; robotnik gospodarczy do prac lekkich w Ośrodku Rehabilitacji Zawodowej ORZ; laborantka w Wydziale Tlenowni "[...]" II E-5; samodzielny referent ds. administracji w Zespole Szkół Hutniczych; samodzielny referent ds. ogólnowydziałowych w Wydziale Metalurgicznym P-9; samodzielny referent ds. technicznych w Dziale Głównego Konstruktora TK; samodzielny referent ds. ekonomicznych w Dziale Głównego Konstruktora RK; specjalista ds. części zamiennych w Dziale Przygotowania Remontów i Części Zamiennych R-2; specjalista ds. planowania i rozliczeń remontów w Dziale Przygotowania Remontów i Części Zamiennych R-2; specjalista ds. zakupów i gospodarki częściami zamiennymi w Dziale Obsługi Remontów i Inwestycji RP, przy czym w okresie od 2 lipca 1988 r. do 31 marca 1989 r. przebywała na urlopie wychowawczym. Od 1 września 2005 r. pracuje jako specjalista ds. przygotowania remontów w Dziale Obsługi Remontów RP w A. S.A. Od października 2010 r. do marca 2011 r. przebywała na świadczeniu rehabilitacyjnym, a następnie na urlopie wypoczynkowym. Od czerwca 2011 r. przebywa na zwolnieniu lekarskim. Praca T.S. od początku zatrudnienia związana była z obsługą maszyn do pisania, w tym od 1984 z pisaniem na maszynie z napędem elektrycznym, przez około 6 godzin dziennie. Po 1999 r. pracowała z wykorzystaniem klawiatury komputerowej, również przez około 6 godzin dziennie. W stanowiskowej karcie oceny ryzyka nie stwierdzono jednak podczas wykonywania przez nią pracy monotypii ruchów w zakresie nadgarstka, jako czynnika uciążliwego występującego na zajmowanym stanowisku pracy.

PPIS w Głogowie podał, że stronę poddano badaniom przez jednostki orzecznicze I i II stopnia, które nie rozpoznały u pacjentki przedmiotowej choroby. Tymczasem do stwierdzenia choroby zawodowej konieczne jest ustalenie, że rozpoznana choroba znajduje się w wykazie chorób zawodowych, choroba musi być wywołana czynnikami szkodliwymi występującymi w środowisku pracy, a wystąpienie udokumentowanych objawów chorobowych nastąpiło w okresie ustalonym w załączniku do rozp. RM z 2009. Tymczasem świadczona przez stronę praca nie nosiła cech, która polegałaby na rutynowych, stale powtarzających się szybkich i niezmiennych ruchach nadgarstków. Nie mogło zostać za taką uznane pisanie na klawiaturze komputerowej, zwłaszcza gdy istnieje możliwość dostosowania wykonywanych czynności do indywidualnego tempa pracy.

W odwołaniu od powyższej decyzji T.S. zażądała stwierdzenia, że dokonane u niej rozpoznanie stanowi chorobę zawodową. Wskazała, że pomimo dwóch zabiegów operacyjnych nadal odczuwa niedowład dłoni, zwłaszcza prawej. Nie pozwala jej to wówczas pracować przy komputerze, przez co stała się pracownikiem niewydolnym w zakresie stawianych przed nią przez pracodawcę oczekiwań. Wyraziła stanowisko, że dolegliwości rąk nie mają związku z chorobą Heinego-Medina, z którą nauczyła się sobie radzić. Jednak częściowy niedowład kończyn dolnych wymagał sprawnych kończyn górnych. Stan jej zdrowia nie rokuje jednak poprawy, a utrwalone zmiany postępują.

Uzupełniając postępowanie dowodowe DPWIS we Wrocławiu zwrócił się do jednostek orzeczniczych I i II stopnia, tj. Dolnośląskiego Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy we Wrocławiu i Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu, o wydanie opinii uzupełniających uwzględniających fakt udokumentowanej pracy biurowej T.S. z używaniem różnych typów maszyn do pisania. Następnie decyzją z [...] grudnia 2011 r. organ odwoławczy, po rozpatrzeniu wyżej opisanego odwołania, utrzymał zaskarżoną decyzję w mocy.

DPWIS we Wrocławiu wyjaśnił, że do stwierdzenia choroby zawodowej niezbędne jest zaistnienie trzech przesłanek ( choroba musi być rozpoznana przez upoważnioną placówkę służby zdrowia i znajdować się w wykazie chorób zawodowych, choroba musi być wywołana czynnikami szkodliwymi znajdującymi się w środowisku pracy albo sposobem wykonywania pracy, a wystąpienie udokumentowanych objawów chorobowych nastąpić w okresie ustalonym w załączniku do rozp. RM z 2009. W ocenie organu w przypadku T.S. warunki te nie zostały spełnione. Dwie niezależne jednostki orzecznicze były zgodne co do braku podstaw do klinicznego rozpoznania przedmiotowej choroby zawodowej. Wykonywanej pracy nie można było uznać za przyczynę obustronnego zespołu cieśni nadgarstka, ponieważ na zajmowanych przez stronę stanowiskach pracy nie występowała monotypia ruchów ze szczególnym obciążeniem stawów nadgarstkowych, ani wymuszona pozycja kończyn górnych prowadząca do ucisku, pociągania lub uderzania nerwów pośrodkowych o ściany kanałów nadgarstka. Analiza dokumentacji medycznej z lat 1982-1983 wykazała natomiast występowanie u T.S. dolegliwości bólowych kręgosłupa, szczególnie odcinka szyjnego, piersiowego i lędźwiowo-krzyżowego, tj. czynników pozazawodowych świadczących o pozazawodowej etiologii schorzenia. Podkreślono, że orzeczenia lekarskie jednostek orzeczniczych stanowiły dowody w sprawie w postaci opinii biegłych, którymi organy były związane. Nie mogły one samodzielnie dokonać odmiennego rozpoznania.

W ocenie organu odwoławczego warunki oraz charakter wykonywanej pracy i jej zakres nie stwarzały ryzyka wystąpienia u strony przedmiotowej choroby zawodowej. Zawodowej etiologii stwierdzonych dolegliwości nie potwierdziły również jednostki orzecznicze, a ich orzeczenia uznano za spójne, przekonujące i wszechstronnie wyjaśnione. Organ podał, że jak dotychczas brak jest dowodów jednoznacznie wskazujących na zwiększone ryzyko wystąpienia u użytkowników komputerów zespołu cieśni nadgarstka w związku z długotrwałym korzystaniem z klawiatury. Według wiedzy medycznej wystąpienie zespołu cieśni nadgarstka związane jest z przeciążeniem struktur znajdujących się w kanale nadgarstka w stopniu prowadzącym do wystąpienia stanu zapalnego, co w konsekwencji prowadzi do ucisku na nerw pośrodkowy. Ma to miejsce, gdy w trakcie całej zmiany roboczej lub przez znaczną jej część wykonywane są ruchy monotypowe w stawach nadgarstkowych, czyli powtarzane wielokrotnie w krótkich odstępach czasu szybkie i długotrwale ruchy, obejmujące ruch maksymalnego zgięcia grzbietowego i dłoniowego w zakresie nadgarstka. To właśnie szybkość, zakres i powtarzalność wykonywanych ruchów obejmujących stawy nadgarstkowe w przeliczeniu na jednostkę czasu jest rozważana jako jeden z możliwych czynników sprawczych zespołu cieśni w obrębie nadgarstka. Praca przy użyciu maszyny elektrycznej do pisania czy klawiatury komputerowej tego typu ruchów nie wymaga.

Skargę na powyższą decyzję do WSA we Wrocławiu wniosła T.S., domagając się jej uchylenia z powodu błędnej kwalifikacji stanu jej zdrowia oraz przyczyn utraty zdrowia w miejscu pracy. Podkreśliła, że na każdym stanowisku pracy świadczona praca wymagała sprawności obu rąk. Wskutek ustawicznej pracy z wykorzystaniem maszyn do pisania została dotknięta zespołem cieśni nadgarstków.

Postanowieniem z 27 września 2012 r. WSA we Wrocławiu dopuścił do udziału w postępowaniu w charakterze uczestnika postępowania Federację Regionów i Komisji Zakładowych "Solidarność 80".

Na rozprawie 27 września 2012 r. skarżąca oświadczyła, że dolegliwości u niej w kończynach górnych pogłębiają się. Pomimo zmian stanowisk pracy przez cały okres zatrudnienia pracowała przy maszynie do pisania i klawiaturze komputerowej, przez około 6 – 7 godzin dziennie. Z kolei przedstawiciel Federacji Regionów i Komisji Zakładowych "Solidarność 80", wspierając stanowisko skarżącej, poddał w wątpliwość orzeczenia jednostek orzeczniczych, ponieważ w jego przekonaniu opinie te wydane zostały przez lekarzy z zakresu neurologii i ortopedii, a nie chirurgii ręki, którzy prezentują odmienne stanowisko w przedmiotowych zagadnieniach. Badający lekarze mieli nie posiadać aktualnej wiedzy i posługiwać się wąską definicją "choroby zawodowej", która od końca XX w. uległa zmianie. Dlatego wyraził stanowisko, że w sprawie powinna zostać wydana dodatkowa opinia przez specjalistę z zakresu chirurgii ręki.

Powołanym na wstępie wyrokiem z 11 października 2012 r. WSA we Wrocławiu uznał, że zaskarżone decyzje zostały wydane z naruszeniem przepisów postępowania, o którym mowa w art. 145 § 1 pkt 1 lit. c) ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

Sąd I instancji wyjaśnił, że choroba zawodowa jest pojęciem prawnym, zdefiniowanym w art. 2351 Kodeksu pracy. Uważa się za nią chorobę wymienioną w wykazie chorób zawodowych, jeżeli w wyniku oceny warunków pracy można stwierdzić bezspornie lub z wysokim prawdopodobieństwem, że została ona spowodowana działaniem czynników szkodliwych dla zdrowia występujących w środowisku pracy, albo w związku ze sposobem wykonywania pracy. Jak stanowi art. 2352 Kodeksu pracy rozpoznanie choroby zawodowej u pracownika lub byłego pracownika może nastąpić w okresie jego zatrudnienia w narażeniu zawodowym albo po zakończeniu pracy w takim narażeniu, pod warunkiem wystąpienia udokumentowanych objawów chorobowych w okresie ustalonym w wykazie chorób zawodowych. Choroba zawodowa stanowi zachorowanie pozostające w związku przyczynowym z pracą.

Orzeczenie lekarskie o rozpoznaniu choroby zawodowej albo o braku podstaw do jej rozpoznania, zgodnie z § 6 ust. 1 rozp. RM z 2009, wydaje lekarz spełniający wymogi określone w § 5 ust. 1 cyt. rozporządzenia, na podstawie wyników przeprowadzonych badań lekarskich i pomocniczych, dokumentacji medycznej pracownika lub byłego pracownika, dokumentacji przebiegu zatrudnienia oraz oceny narażenia zawodowego. Zaś decyzję o stwierdzeniu choroby zawodowej albo o braku podstaw do jej stwierdzenia wydaje się na podstawie materiału dowodowego, a w szczególności danych zawartych w orzeczeniu lekarskim oraz formularzu oceny narażenia zawodowego pracownika lub byłego pracownika (§ 8 ust. 1 cyt. rozporządzenia). Jeżeli właściwy inspektor sanitarny przed wydaniem decyzji uzna, że materiał dowodowy jest niewystarczający, może żądać od lekarza, który wydał orzeczenie lekarskie, dodatkowego uzasadnienia tego orzeczenia lub wystąpić do jednostki orzeczniczej II stopnia o dodatkową konsultację oraz podjąć inne czynności niezbędne do uzupełnienia tego materiału (§ 8 ust. 2 rozp. RM z 2009).

Sąd podkreślił, że orzeczenia lekarskie stanowią dowód w rozumieniu art. 75 w zw. z art. 84 § 1 K.p.a., podlegający ocenie organu właściwego do stwierdzenia choroby zawodowej. Z obowiązku tego nie zwalania okoliczność, że organ taki nie może we własnym zakresie, bez orzeczenia lekarskiego, rozpoznać choroby zawodowej. Organ powinien bowiem skontrolować, czy wydane orzeczenia wyjaśniły istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności wymagające wiadomości specjalnych. W razie potrzeby może zwrócić się do lekarzy jednostek orzeczniczych o wyjaśnienie wątpliwości, rozbieżności czy sprzeczności, które nie pozwalają na jednoznaczne rozstrzygnięcie sprawy. Za niewystarczające należy natomiast uznać orzeczenia, które nie odnoszą się w sposób szczegółowy do całości zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie, ponieważ powinny one w sposób wszechstronny i przekonujący wyjaśniać wszystkie wątpliwości oraz zawierać merytoryczne uzasadnienie stanowiska z odniesieniem się nie tylko do wyników badań tej jednostki, ale również do innych zebranych dowodów.

Odnosząc się do okoliczności sprawy WSA we Wrocławiu podał, że orzekające w sprawie jednostki orzecznicze były zgodne co do oceny, że skarżąca cierpi na zespół cieśni w obrębie nadgarstka, a choroba ta ma pozazawodową etiologię. Jednostka I stopnia stwierdziła, że przyczyny tej choroby wiążą się ze zmianami w zakresie kręgosłupa. Z kolei jednostka II stopnia wywiodła, że wykonywane przez badaną czynności obciążały kończyny górne, co jednak nie było równoznaczne z monotypią ruchów mogących stwarzać ryzyko rozwoju cieśni nadgarstka. Zatem w oparciu o wyniki badań i konsultacji specjalistycznych oraz dane o sposobie wykonywania czynności zawodowych i stopnia obciążenia kończyn górnych, jak też stwierdzone czynniki ryzyka – zaburzenia hormonalne i przemiany materii (choroby tarczycy, otyłość), nie znaleziono podstaw do rozpoznania choroby zawodowej wywołanej sposobem wykonywania pracy. Sąd uznał jednak, że oceny jednostek orzeczniczych co do obciążenia kończyn górnych skarżącej były rozbieżne, ponieważ podmioty te wskazały różne pozazawodowe czynniki mogące spowodować rozpoznaną chorobę. Wydając na żądanie organu odwoławczego opinię uzupełniającą Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu przyznał, że praca na maszynie do pisania jest czynnikiem narażenia zawodowego w przypadku zespołu cieśni nadgarstka. Jednak zawodowy charakter schorzenia skarżącej wykluczono dlatego, że brak było objawów choroby do roku 2000, czyli po upływie roku od zakończenia narażenia zawodowego. Ponadto według organu obecny stan wiedzy wskazuje na to, że używanie komputerów "nie stanowi poważnego ryzyka" powstania zespołu cieśni nadgarstka. WSA we Wrocławiu wskazał, że zacytowana w cudzysłowie formuła jest pojęciem nieostrym i wskazuje, że w pewnych sytuacjach takie ryzyko istnieje, choć jest niewielkie. Organ nie wyjaśnił jednak powodów, w oparciu o które uznał, że powyższe ryzyko nie dotyczy skarżącej. Nie wyjaśnił też, wbrew dyspozycji art. 107 § 3 K.p.a., obecnego stanu badań i wiedzy odnośnie wpływu pracy na komputerze na powstanie zespołu cieśni w obrębie nadgarstka, choć wyjaśnienie takie ma istotne znaczenie dla sprawy. Dodatkowo, w kwestii wpływu pracy na komputerze na rozwój przedmiotowej choroby nie wypowiedział się drugi ośrodek medyczny. Przyjął on jedynie, że skarżąca nie pracowała na akord, wykonywała również wiele innych czynności poza maszynopisaniem, w związku z tym nie było monotypowych długotrwałych obciążeń stawów nadgarstkowych. Stanowisko to nie zostało jednak dostatecznie uzasadnione, a z karty narażenia zawodowego wynika, że T.S. pracowała na maszynie (komputerze) codziennie, nie mniej niż 6 godzin.

Stwierdzone rozbieżności i niejasności uzasadniały w ocenie WSA we Wrocławiu uznanie, że zaskarżone decyzje oparte na ww. orzeczeniach lekarskich wydano z naruszeniem art. 7, 77, 80 i art. 107 § 3 K.p.a. Przedstawione wątpliwości powinny zostać wyjaśnione, w szczególności przez odniesienie się obu jednostek orzeczniczych co do narażenia zawodowego skarżącej w związku z jej schorzeniem w okresie pracy na komputerze w oparciu o dane wynikające z karty narażenia zawodowego. Sporządzone opinie powinny także zawierać wyjaśnienia w przedmiocie badań dotyczących wpływu pracy na komputerze na ewentualny rozwój zespołu cieśni nadgarstka.

W odniesieniu do zarzutów skargi oraz uczestnika postępowania sąd I instancji stwierdził, że nie zawierały one treści czy dowodów, które dałyby podstawy do ich merytorycznego rozważenia. Sąd nie zgodził się z zarzutem, że opinie lekarskie zostały wydane na podstawie definicji "choroby zawodowej" zaczerpniętej z niewskazanego źródła, jak też jakoby specjaliści z zakresu neurologii i ortopedii posługiwali się definicją odmienną od tej, jaką stosują specjaliści od chirurgii ręki. Wręcz za obraźliwe uznał wywody uczestnika postępowania, nie poparte żadnymi dowodami, że orzekający w sprawie specjaliści z zakresu neurologii i ortopedii posiadają wiedzę i kwalifikacje odpowiadające do lat dziewięćdziesiątych XX w. Podobnie oceniono wypowiedź, że w Ośrodku Medycyny Pracy zatrudnieni są i orzekają interniści, którzy z reguły nie znają aktualnych osiągnięć medycyny, w tym z zakresu chirurgii ręki. WSA we Wrocławiu podkreślił, że w § 5 rozp. RM z 2009 jednoznacznie określono uprawnione jednostki orzecznicze I i II stopnia, jak też kwalifikacje zatrudnionych tam lekarzy. Sąd nie posiada zaś uprawnień do badania, czy lekarze zatrudnieni w danej jednostce spełniają stawiane im wymagania kwalifikacyjne. Taki obowiązek posiada osoba zatrudniająca lekarza w danej jednostce. Sąd kontroluje natomiast, czy opinię wydała właściwa jednostka.

Skargę kasacyjną od wyroku z 11 października 2012 r. wniósł DPWIS we Wrocławiu, zaskarżając go w całości i domagając się jego uchylenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania oraz zasądzenia kosztów postępowania. Powołując się na art. 174 pkt 2 Prawa o postępowania przed sądami administracyjnymi wyrokowi temu zarzucił naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, przez błędne przyjęcie, że orzekające w sprawie organy przy wydaniu decyzji naruszyły przepisy art. 7, 77, 80 i 107 "ust. 3" K.p.a.

W ocenie skarżącego kasacyjnie zakwestionowane przez WSA we Wrocławiu orzeczenia lekarskie nie zawierały stwierdzonych przez sąd rozbieżności co do obciążeń kończyn górnych skarżącej. Obie opiniujące w sprawie jednostki orzecznicze wskazały, że zakres obowiązków T.S. nie obciążał długotrwale jej nadgarstków z uciśnięciem nerwu pośrodkowego obustronnie, co byłoby równoznaczne z monotypią ruchów mogących stwarzać ryzyko rozwoju cieśni nadgarstka. Sąd I instancji wskazał wszak, że jednostki te zawarły w swych orzeczeniach zgodne twierdzenia dotyczące braku obciążenia (długotrwałego) nadgarstka z uciśnięciem nerwu pośrodkowego obustronnie, braku monotypii ruchów mogących stwarzać ryzyko rozwoju choroby. Organ wyjaśnił, że według wiedzy medycznej wystąpienie zespołu cieśni nadgarstka związane jest z przeciążeniem struktur znajdujących się w kanale nadgarstka w stopniu prowadzącym do wystąpienia stanu zapalnego, co w konsekwencji prowadzi do ucisku na nerw pośrodkowy. Ma to miejsce, gdy w trakcie całej zmiany roboczej lub przez znaczną jej część wykonywane są ruchy monotypowe w stawach nadgarstkowych, czyli powtarzane wielokrotnie w krótkich odstępach czasu szybkie i długotrwałe ruchy, obejmujące ruch maksymalnego zgięcia grzbietowego i dłoniowego w zakresie nadgarstka. Tymczasem, jak wyjaśnił w opinii uzupełniającej Dolnośląski Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy we Wrocławiu Oddział w Lubinie, badana w trakcie pracy zawodowej wykonywała różnorodne czynności zawodowe, które nie wiązały się z pracą na akord, nie wymagały długotrwałego, monotypowego obciążenia stawów nadgarstkowych kończyn górnych. Wykonywane były w tempie ustalonym przez pracownika. Zatem szeroki zakres obowiązków zawodowych skarżącej nie obciążał długotrwale ruchami monotypowymi stawów nadgarstkowych, a dokumentacja medyczna z okresu zatrudnienia wyklucza obecność objawów chorobowych charakterystycznych dla przedmiotowego schorzenia. Zatem w ocenie organu sąd wojewódzki błędnie zinterpretował sformułowania użyte przez lekarzy uprawnionych jednostek medycznych. Nie zawierały one rozbieżności, a użycie przeciwstawnych sformułowań "nie obciążały długotrwale nadgarstków z uciśnięciem nerwu pośrodkowego" i "wykonywane czynności obciążały kończyny górne, jednak nie jest to równoznaczne z monotypią ruchów mogących stwarzać ryzyko rozwoju cieśni nadgarstka" było tylko niefortunnym zabiegiem. Jednak kontekst całości wypowiedzi był spójny. Sąd wojewódzki zatem dokonał błędnej oceny przedmiotowych okoliczności. Nie było ponadto zadaniem jednostek orzeczniczych ustalanie pozazawodowych czynników, które mogły u skarżącej spowodować chorobę, a jedynie wypowiedzenie się co do czynników chorobotwórczych występujących w jej środowisku pracy i ich wpływu na stan jej zdrowia.

Autor skargi kasacyjnej zwrócił również uwagę na okoliczność, że zgodnie z art. 2352 Kodeksu pracy ustalono, iż objawów chorobowych nie stwierdzono w czasie zatrudnienia skarżącej i w okresie do roku po jego ustaniu. Uwzględnienie przez jednostki orzecznicze objawów, które wystąpiły po tym okresie, prowadziłoby do naruszenia § 1 ust. 1 pkt. 2 rozp. RM z 2009. W postępowaniu w sprawie chorób zawodowych nie można uwzględniać dokumentacji, która potwierdza wystąpienie objawów chorobowych po okresie wskazanym przez ustawodawcę od ustania narażenia zawodowego. Brak objawów chorobowych w okresie wyznaczonym przepisami prawa był przyczyną negatywnego rozstrzygnięcia, dlatego już sam ten fakt był wystarczający do wydania decyzji o braku podstaw do rozpoznania choroby zawodowej. Dalsze rozważania lekarzy orzeczników wskazujące, że używanie komputerów nie stanowi ryzyka powstania zespołu cieśni w obrębie nadgarstka czyniono jedynie na marginesie, co nie miało już jednak wpływu na treść rozstrzygnięcia. Organ nie mógł również powoływać fachowej literatury, ponieważ wiązałoby się to z nieuprawnioną merytoryczną kontrolą orzeczeń lekarskich, do czego nie był uprawniony.

W odpowiedzi na skargę kasacyjną T.S. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania. Podniesione przez organ zarzuty uznała za bezzasadne i bezpodstawne stanowiące polemikę z prawidłowymi ustaleniami WSA we Wrocławiu, w szczególności co do powołanych przepisów postępowania. Wskazała, że w dostępnej literaturze wskazuje się, że praca na klawiaturze jest jednym z czynników zespołu cieśni nadgarstka. W odpowiedzi na skargę kasacyjną obszernie przytoczyła fragmenty opracowań, które w jej przekonaniu mają wspierać jej argumentację.

T.S. podtrzymała na rozprawie stanowisko o oddalenie skargi kasacyjnej, wniosło o to, aby ją nie obciążać kosztami, albowiem przebywa na rencie.

Naczelny Sąd Administracyjny zważył, co następuje:

W myśl art. 174 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. ( Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2012 r., poz. 270 ze zm.) zwanej dalej Ppsa, skargę kasacyjną można oprzeć na następujących podstawach: 1) naruszenie prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie, 2) naruszenie przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Naczelny Sąd Administracyjny związany jest podstawami skargi kasacyjnej, bowiem według art. 183 § 1 Ppsa rozpoznaje sprawę w granicach skargi kasacyjnej, biorąc z urzędu pod uwagę jedynie nieważność postępowania. W niniejszej sprawie żadnej z wymienionych w art. 183 § 2 Ppsa przesłanek nieważności postępowania Sąd się nie dopatrzył, wobec czego jego kontrola ograniczyć się musiała wyłącznie do zbadania zawartych w skardze kasacyjnej zarzutów.

Skarga kasacyjna oparta została na usprawiedliwionych podstawach.

Zasadniczym powodem uwzględnienia przez WSA we Wrocławiu skargi T.S. było przekonanie, że orzekające w sprawie organy dopuściły się naruszenia przepisów postępowania, w stopniu mogącym mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Uzasadniając swoje stanowisko sąd I instancji wyeksponował, że w wydanych w sprawie orzeczeniach uprawnionych do orzekania w sprawach dotyczących chorób zawodowych jednostek medycznych znajdują się rozbieżności co do obciążenia kończyn górnych strony skarżącej przez wykonywanie czynności zawodowych, nadto wskazano różne pozazawodowe czynniki, które mogły spowodować chorobę. W opinii Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu wykluczającej zawodowy charakter schorzenia T.S. ponadto użyto nieostrego wyrażenia, iż używanie komputerów nie stanowi poważnego ryzyka wystąpienia choroby zawodowej cieśni nadgarstka, zaś organ nie wyjaśnił, z jakich przyczyn uznał, że ryzyko to nie dotyczy skarżącej. Sąd wojewódzki dopatrzył się w powyższych orzeczeniach rozbieżności i niejasności, co doprowadziło go do przekonania, że zaskarżone decyzje opierające się na takich orzeczeniach zostały wydane z naruszeniem art. 7 "k.p.", art. 77 "k.p." i art. 80 k.p.a, a także art. 107 § 3 k.p.a. W ocenie sądu wojewódzkiego organy winny dostrzegalne przez sąd I instancji rozbieżności i niejasności wyjaśnić, jednostki medyczne zaś wypowiedzieć się co do narażenia zawodowego w okresie pracy skarżącej na komputerze, opinia powinna zawierać wyjaśnienia w przedmiocie badań dotyczących "wypływu" pracy na komputerze na ewentualny rozwój choroby – zespołu cieśni nadgarstka.

Pomijając omyłki pisarskie z uzasadnienia wyroku sądu I instancji, podzielić należy te wywody skargi kasacyjnej, w której zarzucono iż sąd wojewódzki błędnie zarzucił orzekającym w sprawie organom wadliwą ocenę wydanych orzeczeń przez jednostki medyczne uprawnione do tego. Niesporne jest, że w sprawie wydano dwa orzeczenia lekarskie, pierwsze przez Dolnośląski Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy we Wrocławiu Oddział w Lubinie, drugie przez Instytut Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu. W obu orzeczeniach lekarskich wykluczono zawodowe pochodzenie niewątpliwego schorzenia skarżącej w postaci cieśni nadgarstków. Stanowiska te zostały powtórzone wskutek prośby DWIS we w Wrocławiu na etapie postępowania odwoławczego. Organ wyższego stopnia podjął przeto czynności zmierzające do wszechstronnego wyjaśnienia stanu faktycznego sprawy (art. 7 w zw. z art. 77 § 1 K.p.a.), z tego względu zarzut uchybienia przepisom nakładającym na organy oznaczone obowiązki w aspekcie poszukiwania środków dowodowych i dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego, sformułowany w zaskarżonym wyroku jest nieuzasadniony.

Nietrafne jest także stanowisko sądu wojewódzkiego dopatrującego się w orzeczeniach lekarskich sformułowanych przez uprawnione jednostki medyczne tego typu niedokładności lub rozbieżności, które uprawniałyby do wywodu, że orzekające w sprawie o braku podstaw do stwierdzenia choroby zawodowej organy wadliwie oceniły te orzeczenia jako wystarczające, aby rozstrzygnąć sprawę w sposób merytoryczny i niekorzystny dla skarżącej. Dostrzeżone przez sąd wojewódzki rozbieżności w powyższych orzeczeniach lekarskich w aspekcie obciążenia kończyn górnych przez wykonywane czynności zawodowe przez T.S. w istocie, jak trafnie w skardze kasacyjnie to wywiedziono, nie mają znaczenia z punktu widzenia przyczyn charakteru zawodowego choroby w postaci cieśni nadgarstków. Obie jednostki medyczne zgodnie wskazały na to, że do zawodowych przyczyn wywołujących cieśń nadgarstka należy narażenie na długotrwałe, monotypowe ruchy w stawach nadgarstkowych, co, biorąc pod uwagę charakter czynności wykonywanych przez skarżącą stronę, wykluczono.

Nie mają także znaczenia z punktu widzenia przydatności powyższych orzeczeń wskazanie w nich na ewentualne różne pozazawodowe czynniki, mogące być przyczynami wystąpienia schorzenia. Trafnie skarżący kasacyjnie DPWINS we Wrocławiu wskazuje, iż w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, który Sąd orzekający w niniejszej sprawie w pełni podziela, że do zadań lekarskich jednostek orzeczniczych nie należy prowadzenie dalszych badań mających na celu ustalenie pozazawodowych przyczyn schorzenia (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 maja 2012 r., II OSK 654/12, LEX nr 1252141). W sądownictwie administracyjnym nie jest kwestionowane, że orzeczenie lekarskie jednostki właściwej do rozpoznania chorób zawodowych ma charakter opinii biegłego, a organ prowadzący postępowanie jest nim związany. Organ nie ma prawa samodzielnej oceny dokumentacji lekarskiej, prowadzącej do odmiennego rozpoznania schorzenia. Związanie to wynika z tego, że orzeczenie lekarskie stanowi jedyny wiarygodny środek dowodowy służący stwierdzeniu choroby zawodowej, jeśli nie budzi wątpliwości w świetle pozostałych dowodów. Organy administracji są związane ustaleniami orzeczeń diagnostycznych i nie dysponując przeciwdowodami, które mogłyby orzeczenia te podważyć, nie mają w tym zakresie podstaw do przyjęcia, że rzeczywisty stan zdrowia strony kształtuje się odmiennie od wyników badań stanowiących podstawę orzeczeń lekarskich. Z tych względów ustalanie rzeczywistej przyczyny wystąpienia u skarżącej cieśni nadgarstków nie było zadaniem zarówno wypowiadających się w sprawie jednostek medycznych, jak i organów nadzoru sanitarnego. Dodać należy, że umknęło uwadze sądu I instancji, że medycyna nie jest nauką "ścisłą", co znajduje wyraz chociażby w przywołanej przez ten sąd definicji choroby zawodowej z art. 235¹ Kodeksu pracy, gdzie mowa jest m. in. o wysokim prawdopodobieństwie ustalenia wystąpienia choroby zawodowej. Z tego względu upatrywanie w wydanych w sprawie orzeczeniach lekarskich rozbieżności, gdy idzie o wskazanie pozazawodowych przyczyn schorzenia strony skarżącej, które miałyby wpływ na ocenę waloru ich przydatności do wydania decyzji rozstrzygających w sprawie podejrzenia wystąpienia choroby zawodowej, zdaniem Naczelnego Sąd Administracyjnego nie było trafne.

Zasadnie skarżący kasacyjnie organ wskazał, że uwzględniając definicję choroby zawodowej z art. 235² Kodeksu pracy i wskazany w rozp. RM z 2009 okres narażenia zawodowego przy cieśni nadgarstka określony na 1 rok (por. poz. 20. 1 załącznika do cyt. rozp. RM z 2009), uwzględnienie objawów tej choroby po okresie narażenia, np. wskutek pracy na maszynie do pisania, stanowiłoby naruszenie § 1 ust. 1 pkt 2 rozp. RM z 2009. Niesporne jest, że skarżąca wykonywała czynności związane z pisaniem na maszynie do 1999 r.

W orzecznictwie przyjmowany jest powszechnie pogląd o związaniu organów inspekcji sanitarnej rozpoznaniem podanym w opinii lekarskiej wydanej przez uprawnioną jednostkę medyczną. Stanowisko takie wyrażono w uchwale składu siedmiu sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego z 20 maja 2002 r., (OPS 3/02, ONSA 2003, nr 1, poz. 4), w ocenie Sądu zachowuje ono swą aktualność. O wartości merytorycznej orzeczenia lekarskiego przy tym nie decyduje obszerność wywodów uzasadnienia, lecz jego zawartość merytoryczna odnosząca się do istoty sprawy. (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 listopada 2011 r., II OSK 1809/11, LEX nr 1152055). Skoro przeto skarżąca od 1999 r. wykonuje pracę z wykorzystaniem klawiatury komputerowej, zaś wedle orzeczenia Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu "brak jest dostatecznie udokumentowanych danych jednoznacznie wskazujących na zwiększone ryzyko wystąpienia zespołu cieśni nadgarstka u użytkowników komputerów" (orzeczenie z 20 lipca 2011 r.), co jednostka ta potwierdziła z piśmie z 30 września 2011 r., to zarzut wadliwości oceny przydatności takiej opinii dla potrzeb orzekania w przedmiocie rozpoznania choroby zawodowej, jak to wskazał sąd I instancji w kwestionowanym skargą kasacyjną wyroku, był nieuzasadniony.

W konkluzji uznać należy skargę kasacyjną za usprawiedliwioną, co uzasadnia na podstawie art. 185 § 1 Ppsa uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu we Wrocławiu do ponownego rozpatrzenia. Na zasadzie art. 207 § 2 Ppsa postanowiono odstąpić od zasądzenia kosztów postępowania kasacyjnego.

Szukaj: Filtry
Ładowanie ...