I SA/Gd 1033/13
Wyrok
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku
2013-10-08Nietezowane
Artykuły przypisane do orzeczenia
Do tego artykulu posiadamy jeszcze 13 orzeczeń.
Kup dostęp i zobacz, do jakich przepisów odnosi się orzeczenie. Znajdź inne potrzebne orzeczenia.
Skład sądu
Alicja Stępień /sprawozdawca/
Bogusław Woźniak
Sławomir Kozik /przewodniczący/Sentencja
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia NSA Sławomir Kozik, Sędziowie Sędzia NSA Alicja Stępień (spr.), Sędzia WSA Bogusław Woźniak, Protokolant Starszy Sekretarz Sądowy Sylwia Górny, po rozpoznaniu w Wydziale I na rozprawie w dniu 8 października 2013 r. sprawy ze skargi J. A. na decyzję Dyrektora Izby Skarbowej z dnia 4 czerwca 2013 r. nr [...] w przedmiocie podatku dochodowego od osób fizycznych za 2006 rok oddala skargę.
Uzasadnienie
W zeznaniu PIT-37 o wysokości osiągniętego w 2006 roku dochodu złożonym w Urzędzie Skarbowym J. A wykazał dochód ze stosunku pracy w wysokości 55.806,25 zł. Po odliczeniu od dochodu składek na ubezpieczenie społeczne w kwocie 10.105,68 zł, wydatków z tytułu użytkowania sieci Internet w kwocie 760 zł podatek według skali wyniósł 8.879,58 zł. Od podatku podatnik odliczył składki na ubezpieczenie zdrowotne w kwocie 3.402,72 zł, w konsekwencji podatek należny wyniósł 5.477,00 zł.
W toku postępowania podatkowego prowadzonego przez Naczelnika Urzędu Skarbowego wobec P. A (bratanka podatnika) w zakresie zasadności opodatkowania w latach 2006-2007 zgłoszonej przez niego działalności gospodarczej – pod nazwą "A-" w formie karty podatkowej stwierdzono, że P. A w dniu 10 listopada 2006 r. złożył wniosek o zastosowanie opodatkowania w formie karty podatkowej PIT-16, podatnik nie prowadził działalności gospodarczej na własny rachunek w zakresie usług ślusarskich, sam nie posiadał odpowiednich kwalifikacji w tym zakresie, nie zgłaszał zatrudnienia pracowników, działalność tę prowadził J. A korzystając z danych P. A, który zarejestrował działalność gospodarczą pod nazwą "A-".
W związku z powyższym Naczelnik Urzędu Skarbowego postanowieniem z dnia 25 września 2009 r. wszczął z urzędu
postępowanie podatkowe wobec J. A w sprawie rozliczenia podatku
dochodowego od osób fizycznych za 2006r.
Naczelnik Urzędu Skarbowego decyzją z dnia 27 listopada 2009 r. stwierdził - na podstawie art. 40 ust.1 pkt 1 ustawy z dnia 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne - wygaśnięcie decyzji określającej wysokość stawki karty podatkowej na 2007r. z uwagi na podanie przez P. A danych niezgodnych ze stanem faktycznym.
Decyzją z dnia 31 marca 2011r. Naczelnik Urzędu Skarbowego określił J. A wysokość zobowiązania w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2006 r. w wysokości 30.325,00 zł.
Naczelnik US uznał, że J. A prowadził działalność gospodarczą świadcząc usługi m.in. na rzecz B Sp. z o.o., posługując się danymi bratanka - P. A, który zarejestrował działalność na nazwisko własne pod nazwą A- i opodatkował ją kartą podatkową. Podatnik ani P. A nie przedłożyli, żadnych ewidencji podatkowych ani dowodów źródłowych, dlatego dochód uzyskany przez podatnika z tej działalności określono na podstawie dowodów źródłowych zebranych w toku postępowania.
J. A wniósł odwołanie od powyższej decyzji, wnosząc o uchylenie decyzji oraz umorzenie postępowania, ewentualnie o uchylenie decyzji w całości i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji. Zaskarżonej decyzji podatnik zarzucił:
1) naruszenie przepisów postępowania, tj.: art. 120, art. 121 § 1, art. 122, art. 187 § 1. art. 191 i art. 210 § 4 Ordynacji podatkowej poprzez wydanie decyzji w oparciu o niepełny, nieprawidłowo zebrany oraz błędnie (dowolnie) oceniony materiał dowodowy, działanie bez oparcia w przepisach prawa (bez podstawy prawnej) – nieuzasadnione zastosowanie art. 113 Ordynacji podatkowej, względnie niezastosowanie art. 23 Ordynacji podatkowej, prowadzenie postępowania w sposób tendencyjny, nakierowany na potwierdzenie założonej z góry tezy o firmanctwie, bezpodstawne pominiecie części zeznań świadków, niewykonanie wszystkich czynności zmierzających do ustalenia stanu faktycznego i nie uwzględnienie całości materiału dowodowego, w szczególności niepowołanie wszystkich koniecznych świadków, dowolną ocenę dowodów, brak rzetelnego uzasadnienia taktycznego i prawnego na wydanej decyzji, a w szczególności podanie błędnej podstawy prawnej rozstrzygnięcia,
2) naruszenie art. 113 Ordynacji podatkowej poprzez błędne przyjęcie, iż przepis ten stanowić może podstawę odpowiedzialności skarżącego.
Dyrektor Izby Skarbowej decyzją z dnia 18 stycznia 2012 r. uchylił decyzję Naczelnika US z dnia 31 marca 2011r. w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji, gdyż rozstrzygnięcie sprawy wymaga uprzedniego przeprowadzenia postępowania dowodowego w znacznej części. W uzasadnieniu decyzji organ odwoławczy wskazał, że niezbędne jest zbadanie, czy w niniejszej sprawie mamy do czynienia z faktycznym prowadzeniem działalności w rozumieniu art. 5a pkt 6 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, czy jedynie z formalną rejestracją działalności gospodarczej i na jej podstawie wystawianiem faktur za usługi ślusarskie.
Naczelnik US decyzją z dnia 5 listopada 2012 r. określił J. A zobowiązanie w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2006r. w kwocie 38.293,00 zł. Powyższe było następstwem zmiany osiągniętej przez podatnika w 2006r. wysokości dochodu, którą wyliczono w kwocie 145.123,30 zł jako sumę dochodu ze stosunku pracy (zgodnego z zeznanym) w kwocie 55.806,25 zł i dochodu ustalonego "z tytułu wypłaconych pieniędzy" z konta bankowego firmy A- w kwocie 89,317,05 zł.
Wysokość dochodu ,,z tytułu wypłaconych pieniędzy" z konta bankowego firmy A- Naczelnik US ustalił w ten sposób, że przychód określił na podstawie zestawienia dokonanych płatności za pomocą karty płatniczej podatnika w kwocie 91.317,05 zł, który następnie pomniejszył o wynagrodzenia pracowników w kwocie 2.000,00 zł. Odliczenia od dochodu (składki na ubezpieczenia społeczne) oraz od podatku (w tym składki na ubezpieczenia społeczne i ulga internetowa) przyjął w kwotach zeznanych.
W odwołaniu z dnia 19 listopada 2012 r. J. A wniósł o uchylenie decyzji oraz umorzenie postępowania.
Podatnik zarzucił decyzji Naczelnika US z dnia 13 listopada 2012r. naruszenie art. 120, art. 121 § 1, art. 122, art. 187 § 1, art. 191, art. 199a § 3 i art. 210 § 4 Ordynacji podatkowej poprzez wydanie decyzji w oparciu o niepełny, nieprawidłowo zebrany oraz błędnie (dowolnie) oceniony materiał dowodowy, prowadzenie postępowania w sposób tendencyjny, nakierowany na potwierdzenie z góry założonej tezy o czerpaniu korzyści z wpływów firmy A- przez podatnika, bezpodstawne pominięcie części zeznań świadków, niewykonanie wszystkich czynności zmierzających do ustalenia stanu faktycznego i nieuwzględnienia całości materiału dowodowego, dowolną ocenę dowodów, pominięcie trybu sądowego w zakresie ustalenia czynności pozornych, pominięcie wytycznych organu II instancji w zakresie przeprowadzenia uzupełniających czynności wyjaśniających.
W uzasadnieniu odwołania podatnik zarzucił organowi pierwszej instancji, że w ramach postępowania prowadzonego po zwrocie sprawy do ponownego rozpatrzenia nie zrealizował wytycznych organu odwoławczego. W jego ocenie nie dokonano pełnych i kompletnych rozważań na temat faktu prowadzenia działalności gospodarczej, nie ustalono jakie były powody wypłaty środków przez firmę B oraz C B.V. Według podatnika w niniejszej sprawie należało dokonać zdecydowanie szerszych działań dowodowych celem ustalenia charakteru relacji pomiędzy A- a C, choćby poprzez przesłuchanie świadków. Kompletnie pominięto przesłuchania przedstawicieli firmy zlecającej prace. W ocenie pełnomocnika okoliczność ta może świadczyć o długofalowej więzi gospodarczej. Podkreślił, że organ podatkowy określając wysokość zobowiązania nie może opierać się na przypuszczeniach, lecz powinien odnosić się do faktów, które bezsprzecznie ustalił w trakcie postępowania podatkowego.
Podatnik wniósł o przesłuchanie świadków: F. W. na okoliczność zlecenia i zapłaty za fakturę 1/11/2006, L. S. na okoliczność przedstawienia zaangażowania A- i jej pracowników w realizacje zleceń na rzecz B-, gdyż świadek ten zajmował się dowozem pracowników oraz materiałów przy projektach realizowanych przez spółkę.
Podatnik odniósł się do analizy materiału dowodowego z przesłuchania świadków. W tym zakresie zarzucił, że organ przyjął w całości i uznał za prawdziwe zeznania jednego świadka - P. A. Przy czym nie wyjaśnił dlaczego przyjął te zeznania za wiążące, mimo że są sprzeczne z zeznaniami wszystkich pozostałych świadków.
Podatnik wskazał, że niewiarygodnym jest zapewnienie P. A, iż nie był on świadomy, iż firma A- prowadzi działalność gospodarczą.
Dyrektor Izby Skarbowej uwzględniając żądania strony, wezwał na przesłuchania w charakterze świadków F. W. oraz L. S..
Przesłuchanie L. S. odbyło się 18 marca 2013r., a F. W. w dniu 15 kwietnia 2013r.
Decyzją z dnia 4 czerwca 2013 r. Dyrektor Izby Skarbowej utrzymał w mocy decyzję organu I Instancji. W uzasadnieniu organ odwoławczy w pierwszej kolejności wyjaśnił, że w sprawie nastąpiło zawieszenie biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, z uwagi na wszczęcie postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe, dlatego możliwie było merytoryczne rozpatrzenie sprawy. wyjaśnił, że Naczelnik US dysponował materiałem wystarczającym do załatwienia tej sprawy oraz dokonał prawidłowej jego oceny. W szczególności Naczelnik US uwzględnił treść zeznań świadków złożonych do protokołów z przesłuchań L. Ł., P. A, G. G., E. J., K. K., P. B., M. S., zweryfikował w urzędach skarbowych i ZUS informacje uzyskane od podatnika w zakresie osób zatrudnionych w firmie A-, przesłuchał podatnika w charakterze strony oraz wzywał go do składania wyjaśnień i przedłożenia dokumentów, poszerzył materiał dowodowy o materiały zgromadzone przez Urząd Skarbowy podczas kontroli przeprowadzonej w spółce z o.o. B ;
W ocenie organu odwoławczego zebrany w tej sprawie materiał dowodowy przedstawia stan faktyczny sprawy, stąd też zarzut wydania decyzji wymiarowej w oparciu o niepełny materiał dowodowy uznać należy za bezpodstawny.
W ocenie organu odwoławczego brak jest podstaw do uznania, że zebrany w tej sprawie materiał dowodowy został błędnie oceniony. Wbrew temu co twierdzi pełnomocnik decyzja Naczelnika US nie została oparta wyłącznie o zeznania P. A, a u podstaw jej rozstrzygnięcia legł całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego - w tym zeznania wszystkich świadków. Fakt, iż organ pierwszej instancji nie przytoczył całej treści protokołów z przesłuchań nie oznacza, że nie zostały one uwzględnione przy dokonywaniu wiążącej dla podatnika oceny. W konsekwencji stwierdzić należy, że ocena dokonana przez Naczelnika US spełnia kryteria wynikające z art. 191 Ordynacji podatkowej oraz nie narusza treści przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Dyrektor Izby Skarbowej uwzględnił, że z akt sprawy wynika, że J. A w 2006r. był zatrudniony w B Sp. z o.o. w G. na stanowisku koordynator handlowy i uzyskał z tego tytułu przychód w wysokości 57.033,25 zł. Naczelnik US w decyzji z dnia 5 listopada 2012 roku ustalił, że podatnik w 2006r. uzyskał również dochód z innego źródła, tj. "z tytułu wypłaconych pieniędzy" z konta bankowego firmy A- - do którego miał pełnomocnictwo – w kwocie 89.317,05 zł. Naczelnik US ustalił, że działalność gospodarcza pod nazwą A- formalnie została zgłoszona (zarejestrowana) przez P. A (bratanka podatnika), a w rzeczywistości nie była przez niego prowadzona. Stwierdził, że firma A- została utworzona jedynie w celu wystawiania przez J. A fikcyjnych faktur na rzecz spółki B . Z kolei środki pieniężne, które wpłynęły na konto bankowe firmy A-, a wydatkowane przez J. A określił jako przychód podatnika, o którym mowa w art. 11 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Organ I instancji przeprowadził obszerne postępowanie dowodowe, w ramach którego ustalono poniższy stan faktyczny:
Z akt sprawy wynika, że w dniu 2 listopada 2006 r. w Urzędzie Miasta została wpisana do ewidencji działalności gospodarczej na nazwisko P. A działalność gospodarcza pod nazwą A- P. A [...]której przedmiotem była obróbka mechaniczna elementów metalowych. P. A w dniu 10 listopada 2006 r. w Trzecim Urzędzie Skarbowym złożył wniosek o zastosowanie opodatkowania w formie karty podatkowej (PIT-16). Następnie w dniu 13 listopada 2006r. dla tej firmy założył rachunek bankowy w banku A. Do rachunku tego przypisano dwie karty płatnicze:
- dla P. A z określonym limitem wypłaty do 1.000,00 zł oraz
- dla J. A z określonym limitem wypłaty do 5.000,00 zł.
Firma A- w analizowanym okresie opłacała podatek dochodowy w formie karty podatkowej i złożyła deklaracje VAT-7 za miesiące: listopad i grudzień 2006 r. oraz styczeń i luty 2007r.
Pismem z dnia 16 marca 2007r. P. A poinformował Naczelnika Urzędu Skarbowego, że z dniem 16 marca 2007r. likwiduje działalność gospodarczą opodatkowaną w formie karty podatkowej.
W trakcie postępowania ani P. A ani J. A nie przedłożyli dokumentów źródłowych związanych z działalnością tej firmy tłumacząc się, że ich nie posiadają.
W celu sprawdzenia czy firma A- faktycznie prowadziła działalność w latach 2006-2007 przesłuchano wielokrotnie P. A oraz J. A oraz innych świadków. Ponadto przeprowadzono czynności sprawdzające i kontrolę podatkową w firmie B Spółka z o.o. w G.
W trakcie prowadzonego postępowania ustalono, że firma A- wystawiła w 2006r. dwie faktury za usługi ślusarskie na rzecz spółki B . Na tych fakturach brak jest danych osoby wystawiającej fakturę, wskazano jedynie dane osoby odbierającej fakturę: "Koordynator Handlowy J. A''. Ponadto z zestawienia operacji na rachunku bankowym A- wynika, że w dniu 8.12.2006 r. na konto wpłynęła kwota 16.395,02 zł od firmy C BV stanowiąca - zgodnie z opisem transakcji - równowartość. 4.367,58 Euro, tj. wartość faktury nr 01/11/2006. Niemniej jednak brak tej faktury w dokumentacji.
Z zestawienia operacji na rachunku bankowym wynika ponadto, że w 2006r. na konto firmy A- spółka B- dokonała dwóch przelewów (tytułem "za usługi") w łącznej kwocie 77.683,72 zł.
Z akt sprawy ponadto wynika, że z kasy spółki B na rzecz firmy A- w dniu 1.12.2006r. wypłacono 1.700,00 zł.
Z przedstawionych powyżej informacji wynika, że spółka B na rzecz firmy A- w 2006 roku przekazała 79.383,72 zł (w gotówce i przelewem), podczas gdy wystawione faktury opiewają na łączną kwotę 67.101,22 brutto.
Odnośnie zaś przelewu z firmy C w kwocie 16.395,02 zł w niniejszej sprawie nie przedłożono faktury wskazanej w tytule przelewu, ani żadnej innej dokumentacji potwierdzającej współpracę pomiędzy firmą A- a firmą C .
W deklaracji VAT-7 za grudzień 2006r. firma A- wykazała do opodatkowania podatkiem VAT wartość usług w kwocie 55.001,00 stanowiącej równowartość faktur wystawionych na rzecz spółki B . Z kolei kwota otrzymana od firmy C nie została rozliczona.
P. A odnośnie zarejestrowanej na jego nazwisko działalności gospodarczej pod nazwą A- wskazał, że założył działalność w porozumieniu z wujkiem J.m A dnia 2 listopada 2006 r., pod koniec lutego 2007r. na jego adres "zaczęły przychodzić różne pisma z urzędu skarbowego o różnych niedociągnięciach, np. dotyczące zatrudnienia pracowników, braku opłat i dokumentów ", nigdy nie zawierał żadnych kontraktów, umów na rzecz tej firmy, jego zaangażowanie w tej firmie skończyło się tylko na jej założeniu, w ramach działalności nie wykonywał żadnych usług, bezskutecznie próbował uzyskać dokumenty od wujka, po konsultacji z ojcem w dniu 16.03.2007r. wyrejestrował firmę w Urzędzie Miejskim, posiada jedynie dokumenty związane z rejestracją firmy, innych dokumentów nie wystawiał i nie podpisywał, po zlikwidowaniu działalności "nachodzą" go ludzie z żądaniem wypłaty za pracę. Ponadto zeznał, że nie ustanawiał pełnomocnika do reprezentowania go przed urzędem skarbowym w sprawie zgłoszonej działalności gospodarczej, nie świadczył żadnych usług, założył działalność pod namową wujka, który zapewniał go, że pokieruje i pomoże w rozwinięciu działalności po zdaniu matury, nie wystawiał i nie podpisywał faktur, nie wystawiał i nie podpisywał deklaracji VAT-7, nie podpisał pisma z dnia 31.01.2007r. i 6.03.2007r. dot. zatrudnienia pracowników, domyśla się, iż w jego imieniu dokumenty podpisywał wujek J. A lub księgowa Pani L., wujek pracuje w firmie B mieszczącej się na terenie Stoczni, nie otrzymywał od wujka wynagrodzenia, jedynie dostał pieniądze na egzamin, prawo jazdy, spodnie i buty - razem około 1.000 zł, wujek poinformował go, że sam nie mógł prowadzić tej działalności i świadczyć usług na rzecz firmy B , gdyż jest w niej zatrudniony, następnie zeznał, że podtrzymuje wcześniejsze zeznania, w chwili zarejestrowania działalności miał 19 lat, był w klasie maturalnej, nigdzie nie pracował, nie uzyskiwał żadnych dochodów, tylko się uczył, nie ukończył żadnych kursów zawodowych, wujek powiedział mu, że firma miała się zajmować obróbką metali jako podwykonawca dla dużej firmy, jedyne pełnomocnictwo jakie udzielił dotyczyło rachunku bankowego firmy. Udzielił je J. A, gdyż "nie chciał narażać się wujkowi", limit wypłat z konta firmowego został ustalony w taki sposób, że wujek miał maksymalny limit w wysokości 5.000 zł, a on maksymalnie 1.000 zł, nie otrzymywał miesięcznych zestawień transakcji bankowych na koncie, gdyż razem z wujkiem ustalił, iż wyciągi miały przychodzić na adres wujka, nie interesował się stanem konta, nie wiedział o wysokości kwot wpływających na nie, o fakcie, iż na koncie są pieniądze dowiadywał się od wujka, który informował go o przelaniu pieniędzy na konto i możliwości wypłaty z bankomatu kwot np. 200 zł, 300 zł, 500 zł, osobiście podpisał wniosek PIT-16 a L. Ł., z którą skontaktował go J. A wypełniła wszystkie dokumenty związane z rozpoczęciem działalności. w momencie zarejestrowania działalności myślał, iż działalność będzie faktycznie prowadzona, gdy zda maturę, nie pracował na terenie, gdzie świadczone były usługi przez B , nie udostępniał nikomu swojej karty do bankomatu, "Dwa razy wypłaciłem wujkowi dla wujka pieniądze moją karta, gdyż wujek nie miał przy sobie swojej. Dla siebie na polecenie wujka wypłacałem tylko z jednego bankomatu w [...]. Wypłacałem tylko za zgodą wujka i wysokości jaką mi pozwolił. Sam bałbym się wypłacić pieniądze z konta bez wiedzy wujka", sam nie dokonywał opłat do ZUS i Urzędu Skarbowego, prawdopodobnie robił to wujek, "po odebraniu billingu z banku i zorientowaniu się o transakcjach na moim rachunku postanowiłem wypłacić pieniądze celem zabezpieczenia się przed ewentualnymi kredytami i zaległościami w urzędach. Zobowiązałem się w sądzie, że rozliczę się z firmą B ", sąd oddalił pozew złożony przez B w sprawie dotyczącej zagarnięcia pieniędzy,
Ponadto poinformował, że nigdy nie posiadał dokumentów firmy A-. Wszystkim zajmował się jego wujek J. A i prawdopodobnie on posiada całą dokumentację, dodatkowo wskazał, że cały pomysł założenia działalności wyszedł od wujka, z L. Ł. spotkał się raz lub dwa razy na początku jak zakładał firmę, później nie kontaktował się z nią, nie dostarczał i nie odbierał żadnych dokumentów, nie informowała go o wysokości kwot podatku do zapłaty, przebywał na terenie firmy B gdy przyjechał do wujka, który chciał mu pokazać firmę oraz raz spotkał się na jej terenie z wujkiem w związku z założeniem firmy (dostał numer telefonu do Pani Ł. oraz pieniądze na zarejestrowanie działalności w urzędach, nie wykonywał żadnych prac w ramach działalności A-, nie zatrudniał żadnych pracowników, nie podpisywał dokumentów, nie wiedział w jakim celu jego wujek wypłacał pieniądze z konta firmy A-, odnośnie wypłaconych przez niego pieniędzy w kwocie ponad 50.000,00 zł wskazał, że J. A chce abym oddał mu te pieniądze, gdyż twierdzi, że są to jego pieniądze a nie spółki B , decyzję o zlikwidowaniu działalności podjął wspólnie z ojcem, gdyż po otrzymaniu bilingu z banku stwierdzili, że ta firma to "jeden wielki przekręt", ojciec nic wcześniej nie wiedział o zakładaniu przez niego działalności, a w momencie uzyskania informacji próbował odzyskać od J. A dokumenty z nią związane, jego ojciec rozmawiał z właścicielem firmy B Panem L. o tym, że posiadają pieniądze i że nie wykonywali żadnych usług dla jego firmy. Wielokrotnie próbował się z nim spotkać, wysyłał do niego listy. Do spotkania nigdy nie doszło, jego tata rozmawiał z Panią Ł. w sprawie zwrotu dokumentów i ona powiedziała, że bez zgody wujka nic nie zrobi, to on jej płaci i jest jej przyjacielem.
W dniu 14 grudnia 2010 r. w Sądzie Rejonowym podczas rozprawy przeciwko L. Ł. powtórzył poprzednie zeznania oraz wskazał, że po zlikwidowaniu działalności dowiedział się z różnych źródeł o nieuczciwości wujka względem innych osób. W dniu 30 stycznia 2012r. zeznał dodatkowo, że wielokrotnie słyszał od wujka J. A, że załatwiał pieniądze z B na sponsoring [...]. Prezes spółki B - Pan G. L. - w piśmie z dnia 21.02.2008r. złożył wyjaśnienia odnośnie współpracy z firmą A-, w których w związku z kradzieżą zaliczki przez P. A współpraca została zerwana, usługi na rzecz jego firmy były wykonywane na terenie spółki, a w szczególności na wynajętym terenie K-2, przy projekcie PO 52, firma A- wykonywała usługi o różnym charakterze, z materiałów powierzonych i własnych. P. A korzystał z własnych pracowników oraz z podwykonawców, "nie możemy określić kto i jaka firma podwykonawcza wykonywała usługi, dla nas stroną był Pan P.''. J. A jest naszym pracownikiem i jest zatrudniony na stanowisku kierownika działu infrastruktury i rozwoju, specjalisty ds. handlowych".
Z kolei w trakcie kontroli podatkowej przeprowadzonej w firmie B w 2012 roku Spółka przedłożyła kserokopie protokołów wykonania prac przez A-. Protokoły wykonania prac zostały sporządzone na papierze firmowym spółki B i zawierały nieczytelny podpis, a z ich treści nie wynika rodzaj prac, ich ilość, bądź termin wykonania. Powyższe protokoły wykonania prac z dnia 5.12.2006 r. zawierają tożsame wartości wykonania usług, co w przedstawionych powyżej fakturach VAT za 2006 r. Przy czym nie przedłożono żadnej umowy potwierdzającej i określającej charakter współpracy pomiędzy firmą A- a spółką B . Spółka wyjaśniła, że protokoły wykonania prac podpisywał K. K., który w trakcie przesłuchania zeznał, że firmy jak kończyły wykonywanie prac, zgłaszały się do menadżerów projektu z informacją o ich wykonaniu, nazwa A- P. A nie za wiele mu mówi. P. A nie jest mu znany. Nazwisko A jest mu znane, gdyż w spółce pracuje J. A, potwierdzanie wykonania przez przedsiębiorcę usług wyglądało w ten sposób, że po wykonaniu usługi wykonawca zgłaszał się do niego i informował o zakończeniu prac. On natomiast informował sekcję technologiczną i wnioskował o sprawdzenie ilości wykonanych prac i zgodności ze zleceniem. Przy prostych usługach szlifierskich nie wspiera się sekcją technologiczną, nie wyklucza, że w przypadku tych protokołów mogło być tak, że został poinformowany, iż protokoły zostały sporządzone i on miał tylko potwierdzić czy prace zostały wykonane, "te protokoły z mojej strony potwierdzają jedynie wykonanie prac, a nie to przez koso prace te zostały wykonane, ponieważ nie kontroluję personaliów osób, w związku z tym ja nie jestem w stanie stwierdzić kto wykonywał danego rodzaju usługi jako pracownicy", nigdy nie interesował się wartościami wskazywanymi w protokołach za wykonane prace, podwykonawcy używają własnych narzędzi i urządzeń do realizacji zleceń, jeśli chodzi o protokoły dotyczące A- nie jest w stanie i nigdy nie będzie stwierdzić jakie prace te protokoły przedstawiają oraz nie wie w jakich okolicznościach i przez kogo protokoły te zostały sporządzone.
W trakcie przeprowadzonej kontroli ustalono, że również inne firmy świadczyły usługi ślusarskie na rzecz firmy B , np. spółka z o.o. D (na podstawie umowy zawartej w styczniu 2006 roku).
P. Ł. [pracownik B oraz były prezes D Sp. z o.o.], zeznał, że funkcję prezesa w spółce D pełnił do 2007r., w momencie odwołania go ze stanowiska został sporządzony protokół zdawczo-odbiorczy zawierający dokumenty założycielskie, księgowe i finansowe, który następnie został przekazany pełnomocnikowi nowego prezesa - J. A, według jego wiedzy J. A był pełnomocnikiem nowego prezesa P. S. (nie zna go, nigdy go nie widział), w czasie, kiedy pełnił funkcję prezesa kontrahentem spółki był B , spółka D świadczyła usługi spawalnicze, szlifierskie, montażowe.
Z zawartych w aktach "protokołów odbioru dzieła" (sporządzonych na specjalnym druku) wynika, że spółka D wykonała usługi dotyczące tych samych projektów, które zostały wskazane na protokołach wykonania prac dotyczących firmy A-. Jednakże podkreślić należy, że w protokołach tych szczegółowo wskazano ilość, wartość i miejsce wykonanych usług.
Z akt sprawy wynika również, że J. A wypowiadał się wielokrotnie odnośnie działalności firmy A- i zeznał, że P. A jest jego bratankiem, P. poprosił go o pomoc przy prowadzeniu działalności, firma A- świadczyła usługi ślusarskie, które polegały m.in. na montowaniu umocowań do rurociągów, zakładaniu osłon instalacyjnych, natomiast prace wyposażeniowe polegały m.in. na montowaniu klamek, osłon itp. Pan P. był widywany na terenie stoczni, na osobiste wykonywanie prac przez Pana P. były sporządzone dokumenty i zobowiązał się je dostarczyć, B nie podpisała umowy z P. A na świadczenie usług, księgowość firmy A- prowadziła L. Ł., świadek na pytanie dotyczące podpisywania dokumentów związanych z działalnością Pana P. zeznał, iż nie podpisywał żadnych pism, deklaracji, itp. P. nie był w stanie sam wykonywać prac i dlatego załatwił mu dwóch pracowników. Czasami poprzez swoje znajomości znalazł dwóch niejednokrotnie trzech bezrobotnych pracowników, danych tych osób nie pamięta, jednym z nich był L. S. (adresu nie pamięta), był osobiście obecny przy zakładaniu konta przez bratanka w Banku A. Pan P. poprosił go by był jego pełnomocnikiem, a on się zgodził, jego zdaniem Pan P. nie poradziłby sobie sam przy prowadzeniu działalności, gdyż uczył się, w banku wyrobione były dwie karty bankomatowe, jedna dla niego, druga dla P., wiedział jakiego rzędu pieniądze wpływały na konto firmy A- od firmy B , miesięcznie było to ok. 50.000,00 zł, z tego ok. 20.000.00 zł -30.000.00 zł stanowiły koszty zakupu materiałów, wynagrodzenie pracowników, paliwo. jego zdaniem szacunkowym czystym dochodem Pana P. było 2.000,00 zł - 3.000,00 zł. Przed rozpoczęciem działalności przez bratanka dawał mu ok. 200,00 zł — 300,00 zł miesięcznie na zakup spodni i butów, z chwilą założenia działalności już zaprzestał dawania pieniędzy, wypłacał pieniądze z konta firmowego A- w celu opłacenia zakupionych przez pracowników materiałów ślusarskich np. gwoździ, drutu, tarcz oraz wynagrodzenia pracowników. Wypłat z konta dokonywał raz w miesiącu i to tylko na cele firmy, nigdy dla celów prywatnych. Nie udostępniał karty osobom trzecim. Sam osobiście kontrolował stan konta bankowego Pana P., 80% wydatków dotyczyło zakupu materiałów zakupionych do wykonania usług, usługi firma A- wykonywała z materiałów własnych i powierzonych przez spółkę, Pan S. był jednym z pracowników, któremu przekazywał pieniądze na zakup materiałów. Pan S. nie kwitował odbioru pieniędzy. Pan S. i inni pracownicy robili zestawienie zakupionych materiałów, a on rozliczenie to przekazywał P. A, osobiście kontrolował sprawy zapłaconych podatków Pana P., dla bezpieczeństwa dzwonił do księgowej, by sprawdzić czy został zapłacony podatek do urzędu i ZUS, Pan P. miał pełną kontrolę nad działalnością firmy. Ponadto poinformował, że w latach 2006-2007 nie prowadził działalności gospodarczej oraz że nie posiada żadnych dokumentów związanych z firmą A-. W trakcie kolejnego przesłuchania zeznał, że "P. zwrócił się do mnie o pomoc, dlatego, że miałem doświadczenie zawodowe i miał do mnie zaufanie, nie udzielił mi pełnomocnictwa do założonej działalności A-, nie miałem wpływu na zakładanie i zamykanie działalności, firma bratanka zajmowała się prostymi pracami przy realizacji budowy statków, prace ślusarskie, w sprawie osób, które pracowały przy tych usługach należy spytać się Pana P., P. był wielokrotnie widywany na terenie stoczni, nie widział aby P. wykonywał prace osobiście i nie wie czy ktoś może to potwierdzić, osobiście przekazywał mu faktury i pieniądze firmowe, firma B podpisuje z wszystkimi wykonawcami umowy, jedynie w stosunku do P. nie podpisano takiej umowy ze względów rodzinnych. Wiedział o tym, gdyż ma wgląd do wszystkich dokumentów związanych z podwykonawcami. Umowa z firmą bratanka nie została podpisana, gdyż on był gwarantem wykonania prac; księgowość firmy A- prowadziła polecona przeze mnie L. Ł., znal ją z firmy D, nigdy nie kontaktował się z Panią Ł. w sprawie firmy bratanka, nigdy nie podpisywał żadnych dokumentów związanych z w/w firmą, firma A- zatrudniała pracowników, ale nie wie ilu. Pan P. miał mniejsze doświadczenie w pozyskiwaniu pracowników i dlatego czasami sam proponował pracę różnym osobom w tej firmie, pracownicy byli zatrudnieni przy projekcie PO-52, bratanek założył konto firmowe i udzielił mu pełnomocnictwa do niego oraz wyrobił mu kartę bankomatową, wiedział jakiego rzędu kwoty wpływały na konto firmowe A-, w 95% pochodziły z firmy B oraz jednorazowo z holenderskiej firmy, pobierał pieniądze z tego konta, aby zaspokoić potrzeby firmy, płatności za faktury, nigdy nie korzystał dla prywatnych celów z konta firmowego bratanka, nie znał wysokości kosztów, znał jedynie wysokość przychodów ok. 50.000 zł miesięcznie, nie podpisywał faktur w imieniu firmy A-, nie pamięta czy wypłacał jakieś zaliczki, me zawierał żadnych umów z pracownikami, czasami tylko przekazywał im wynagrodzenie, nie wie kto przekazywał faktury firmy A- do firmy B, wszystkie transakcje dokonywane za pośrednictwem konta A- dotyczyły potrzeb firmy. Transakcje dokonane w O. były związane z pozyskiwaniem pracowników dla firmy bratanka oraz firmy B , Pan S. otrzymał zaliczkę w kwocie 20.000,00 zł - 30.000,00 zł i przedłożył mu zestawienie na poniesione wydatki, osobiście przekazywał dokumenty Panu P., który nie miał możliwości bez mojej pomocy podjęcia współpracy z firmą B , dokumentów firmowych A- nigdy nie posiadałem, powinien je mieć bratanek.
Przesłuchany w charakterze świadka w dniu 13 października 2010r. w sprawie karnej wobec L. Ł. zeznał m.in.: "W trakcie działalności, ponieważ to od mojej firmy wychodziły zlecenia, starałem się i nadzorowałem żeby on żadnego bałaganu nie narobił. To był młody człowiek, który wchodził, mnie też kiedyś ktoś wprowadzał w świat biznesu. Nie miał żadnych szans aby bez mojej pomocy dostać zlecenia od B". odnośnie zaliczki otrzymanej od firmy B w kwocie 53 tys. zł ,,Z tego co mi wiadomo z tych 53 tys. zł to około 10 tys. zapłacił. Co do pozostałych pieniędzy zagarnął zrobił sobie prawo jazdy, ojciec zmienił sobie samochód na inny. Ja musiałem tą zaliczkę, te należności spłacić z własnych pieniędzy''.
W niniejszej sprawie przesłuchano również w charakterze świadka R. A [brata podatnika, ojca P. A], który zeznał, że nie wiedział, że syn założył działalność gospodarczą, w tym czasie był uczniem technikum o specjalności geodezja, syn mu nie mówił, że " idzie do pracy wykonywać usługi ślusarskie ", według niego nie miał czasu na prowadzenie działalności, gdyż w tym czasie był w klasie maturalnej, syn nic mu nie mówił na temat firmy A-, kiedy "sprawa wyszła na jaw" zadzwonił wraz z synem do księgowej, która "odmówiła wydania dokumentów, ponieważ sprawa ta dotyczy J. A, jest to jego firma i wykonuje tylko jego polecenia i na jego zlecenie prowadzi księgowość", w chwili likwidacji działalności zlikwidowali również konto bankowe i pobrali środki z rachunku (53 tys.) w celu zabezpieczenia na poczet przyszłych zobowiązań związanych z firmą np. podatkowych, napisał do prezesa spółki B krótki list w języku niemieckim informujący o nieprawidłowościach w jego firmie, o jego podejrzeniach co do nieprawidłowości finansowych.
W niniejszej sprawie kilkakrotnie przesłuchano również L. Ł., która miała prowadzić sprawy księgowe firmy A-, która zeznała, że pracowała w firmie D jako księgowa do wiosny 2007 roku, firma ta współpracowała z B , P. A poznała przez J. A, widziała go 3 lub 4 razy. J. A poprosił ją aby wyjaśniła Panu P. różnice pomiędzy opodatkowaniem w formie karty podatkowej, a opodatkowaniem na zasadach ogólnych, Pan P. był u niej w domu dwa razy, a raz lub dwa razy spotkali się na mieście, nie zlecił jej prowadzenia księgowości, pomagała Panu P. wypełnić dokumenty zgłoszeniowe, raz skontaktował się z nią w sprawie deklaracji VAT-7, dokumenty firmy A- widziała raz, gdy Pan P. miał problem z deklaracją VAT-7,nie podpisywała pism informujących o zatrudnieniu pracowników przez firmę A-, Pan P. nie płacił jej za porady, nie dokonywała w imieniu Pana P. wpłat podatków z tytułu karty podatkowej, podatku VAT oraz składek ZUS, J. A kontaktował się z nią parę razy (telefonicznie i osobiście) w trakcie całej działalności firmy A- pytając czy są jakieś problemy.
W dniu 15 lutego 2010 r. zmieniła swoje wcześniejsze zeznania odnośnie zakresu czynności wykonywanych na rzecz firmy A- i zeznała, że zna pisma z informujące o zatrudnieniu pracowników przez firmę A- i sama osobiście je podpisywała, wypełniła deklaracje VAT-7 i dokumenty do ZUS na prośbę P. A, P. A przyjeżdżał do niej co miesiąc, w jednym miesiącu przywoził dokumenty, a w drugim odbierał, Pan P. ustnie upoważnił ją do podpisywania deklaracji VAT-7 w jego imieniu, gdyż nie miał czasu sam przyjeżdżać i podpisywać, nie dokonywała żadnych płatności w imieniu firmy A-, J. A poznała ok. 2005 roku, kiedy to zaproponował jej prace w firmie D - odpowiedział na jej ogłoszenie o pracę, nie otrzymała nigdy wynagrodzenia za pomoc przy prowadzeniu firmy A-, robiła to nieodpłatnie, gdyż zależało jej na pracy w firmie D. chciała "zadość uczynić" prośbie J. A. Ponadto zeznała, że poznała J. A w 2005r. kiedy zatrudniona została w D, Pan J. był jej dyrektorem, dla firmy A- wypełniała deklaracje VAT-7 i dokumenty ZUS, oryginały wysyłała do urzędu i ZUS, a kopie z potwierdzeniem wysyłki oddawała Panu P., wszystkie dokumenty przywoził jej Pan P. (faktury sprzedaży i zakupu), nie pamięta czy faktury były wystawiane komputerowo czy ręcznie, sporządzała listy płac pracowników A-, uważa, że było ich "chyba dwóch", podpisała jako "P. A" pismo z dnia 31.01.2007r. skierowane do US o zatrudnieniu przez firmę A- dwóch pracowników od 01.01.2007r. oraz pismo z dnia 6.03.2007r. skierowane do US o skorygowaniu informacji z dnia 31.01.2007r. dot. zatrudnienia pracowników, P. A udzielił jej ustnego pełnomocnictwa do podpisania tych pism jego imieniem i nazwiskiem, ale nie wzorowała się na jego charakterze pisma, prowadzono wobec niej postępowanie karne związane m.in. z w/w pismami i deklaracjami VAT-7 podpisywanymi jako "P. A" i Sąd wydał wyrok skazujący, do protokołu z dnia 15.02.2010r. zmieniła ze strachu wcześniejsze zeznania złożone do protokołu z 03.09.2008r.,zdecydowała się na współpracę z P. A ze względu na znajomość z J. A i dobrymi relacjami między nimi na gruncie zawodowym. Poznała J. A jako człowieka solidnego i odpowiedzialnego i dlatego zdecydowała się na współpracę.
W aktach sprawy znajdują się również zeznania E. J. i G. G., które według pełnomocnika podatnika, miały potwierdzić prowadzenie przez P. A działalności gospodarczej.
E. J. pracownik spółki B zeznała, że pracowała razem (w jednym pokoju) z J. A w firmie B od 2005r. do 2009r., poznała P. A, kiedy przychodził do ich firmy - Pan J. przedstawił go jako swojego bratanka, Pan J. mówił jej, że litował się nad bratankiem i chciał mu pomóc, nie wie jaki charakter miała ta pomoc, nie wie nic na temat prowadzenia przez P. A firmy A-.
G. G. - partnerka podatnika zeznała, że jest w związku z Panem J. od 23 lat, na temat firmy A- "zbyt wiele nie wiem", Pan J. zaproponował Panu P. założenie firmy, aby poprawić sytuację finansową jego rodziny i pomoc w uzyskaniu zleceń, według niej czynności związane z działalnością Pan P. wykonywał samodzielnie, Pan J. nie uzyskiwał żadnych korzyści z firmy A-, spotkania z Panem P. i jego rodziną miały charakter rodzinny, a nie biznesowy, odnośnie pełnomocnictw udzielanych J. A wie jedynie, że Pan J. miał upoważnienie do podejmowania środków finansowych z konta firmy, zna L. Ł. osobiście, prowadziła dla firmy A- księgowość.
Odnośnie zatrudnienia pracowników A- organ ustalił, że w piśmie z dnia 31.01.2007r. skierowanym do Naczelnika Urzędu Skarbowego, wskazano, że P. A od 01.01.2007r. zatrudniał 2 pracowników na umowę o pracę, w piśmie z dnia 6.03.2007r. P. A skorygował powyższą informację i wskazał, że 2 pracowników zatrudnił od 25.01.2007r. - a do tego dnia wszystkie prace wykonywał samodzielnie. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w piśmie z dnia 19.03.2007r. potwierdził, że P. A zgłosił do ubezpieczeń z tytułu umowy o pracę od dnia 1.01.2007r. P. B. oraz M. S. Pracownikom wystawiono informacje o dochodach oraz pobranych zaliczkach na podatek dochodowy (PIT-11) za okres od 01.01.2007r. do 2.04.2007r., z których wynika, że osoby te we wskazanym okresie zatrudnione były w firmie A- i otrzymały wynagrodzenie w kwocie 1.473,11 zł (przychód: 1880,00 zł - koszty 406,89 zł). W związku z powyższym przesłuchano również osoby, które zgłoszono do ZUS jako pracowników firmy A-, tj. P. B. oraz M. S.
P. B. zeznał, że jest piłkarzem [...], po meczu podszedł do niego pan ok. 50 lat, tęgiej budowy ciała i pogratulował wygranej. Przedstawiłem mu trudną sytuację w klubie i zapytałem o możliwość zatrudnienia w jakiejś firmie. Ten Pan poinformował, iż jest taka możliwość zatrudnienia w firmie A-, ale będą to prace dorywcze, dostawał telefon, iż ma się zgłosić do rozładunku towaru (np. desek do obudowy rurociągu). Często dzwonili do niego pracownicy firmy A- informując, iż dzwonią z polecenia Pana A (którego świadek poznał na stadionie) informując o tym, że jest praca do wykonania i ma się zgłosić, był zatrudniony w firmie na umowę o pracę na czas określony, umowę podpisał i rozwiązał ze świadkiem Pan A (ok. 50 lat tęgiej budowy ciała), umowę podpisano w biurze na terenie stoczni, jedynym właścicielem firmy A- był Pan A, z którym podpisał umowę, w firmie pracowały również inne osoby - mogło ich być 10-15 na jednej zmianie (nie zna ich), w ramach zawartej umowy wykonywał prace pomocnicze, tj. rozładowywanie desek, płyt aluminiowych i rur, nie wchodził na statek; przy rozładunku pracowało ok. 6-7 osób, których danych osobowych świadek nie znał, prace zlecał majster, który był poinformowany o jego przybyciu, nie otrzymywał żadnych zaliczek z kasy B , wynagrodzenie otrzymywał w gotówce w wysokości do 1.000,00 zł (przez 4-5 miesięcy), podpisywał listę płac, którą dawał mu pan (nazwiska nie zna) w wieku ok. 40 lat. Odbiór wynagrodzenia odbywał się w pomieszczeniu biurowym.
W trakcie ponownego przesłuchania świadek zeznał, że zadzwonił do właściciela firmy J. A z prośbą o wydanie duplikatów umów i świadectwa pracy. Do dnia dzisiejszego nie otrzymał jeszcze tych dokumentów.
Z kolei M. S. zeznał, że o firmie A- dowiedział się od Pana A (ok. 50 lat, tęgiej budowy ciała), który po zakończonym meczu [...]zaproponował mu pracę w tej firmie na okres 3 miesięcy, ten Pan podpisał również z nim umowę na czas określony w biurze na terenie stoczni, (3 miesiące), po tym czasie umowa wygasła, nie otrzymał dokumentów potwierdzających okres zatrudnienia, jedynym właścicielem firmy A- jest Pan A (wiek ok. 50 lat), innych właścicieli nie zna, w firmie tej pracowało jeszcze ok 6-8 osób, których danych nie zna, zajmował się rozładunkiem towarów. 4 razy w tygodniu oraz sporadycznie pracami pomocniczymi na terenie stoczni, razem z nim pracowali również inni pracownicy, których danych osobowych nie zna, prace zlecał mu poznany Pan A, nie otrzymywał żadnych zaliczek na zakup materiałów, wypłata wynagrodzenia była dokonywana gotówką w wysokości do 1.600,00 zł. podpisywał listę plac, która dawał mu do podpisu Pan A.
W odwołaniu od decyzji Naczelnika US pełnomocnik podatnika wniósł o przesłuchanie kolejnego świadka L. S., który zajmował się dowozem pracowników i materiałów przy projektach realizowanych przez B . Ponadto pełnomocnik wskazał, że osoba ta może przedstawić faktyczny charakter realizacji usług A- na rzecz B . Również J. A w składanych zeznaniach podał, że L. S. przekazał 20.000,00 zł - 30.000,00 zł na zakup materiałów dla tej firmy, a ten przekazywał mu zestawienie zakupionych materiałów. Dyrektor Izby Skarbowej zauważa, że w niniejszej sprawie nie tylko nie przedłożono takiego zestawienia, ale również żadnych dowodów potwierdzających zakup materiałów na rzecz firmy A- do świadczenia usług ślusarskich.
L. S. zeznał, że zna J. A z baru, który prowadzi żona świadka, nie pamięta czym zajmował się w latach 2006-2007, ale jest pewien, że nie był pracownikiem firmy B , nie kojarzy firmy A- i ta nazwa nic mu nie mówi, nie dowoził pracowników dla firmy A-, ani nie wypłacał im wynagrodzenia, nie pamięta aby dokonywał zakupu materiałów na rzecz firmy A-, P. A zna również z baru swojej żony, przez okres 3 tygodni (nie wie w jakim to było okresie) ustalił z 2 chłopakami, że będzie ich podwoził na teren stoczni, nie wie dla kogo pracowali, nie zna ich nazwisk, wydaje mu się, że jeden z nich miał na imię M., a drugi .R, nikt mu za usługę podwożenia nie zapłacił, nie kojarzy nazwiska B., nie zna firmy C.
W ocenie Dyrektora Izby Skarbowej Naczelnik US prawidłowo ocenił zebrany materiał dowodowy i uznał, że P. A nie prowadził działalności gospodarczej pod nazwą A-. Na podstawie oceny całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego organ odwoławczy potwierdził, że P. A w latach 2006 - 2007 nie prowadził żadnej działalności gospodarczej, gdyż nie posiadał ku temu odpowiednich kwalifikacji, nie wykonywał żadnych usług, nie dysponował żadnymi pracownikami, nie podpisywał żadnych umów ani innych dokumentów związanych z działalnością. W konsekwencji nie mógł wykonać żadnych usług na rzecz firm: B i C .
Organ uwzględnił, że z zeznań P. A wynika, że jest zupełnie niezorientowany w działalności, którą rzekomo prowadził. Poza rejestracją i wyrejestrowaniem działalności gospodarczej nie podejmował żadnych czynności. Świadek zeznał, że w okresie kiedy posiadał zarejestrowaną działalność gospodarczą pod firmą A- faktycznie nie prowadził żadnej działalności, nie wystawiał żadnych dokumentów sprzedaży, w tym okazanych mu spornych faktur VAT oraz nie sporządzał ani nie podpisywał deklaracji VAT-7. Poza dokumentami rejestracyjnymi i likwidacyjnymi P. A nie posiada innych dokumentów dotyczących prowadzonej działalności gospodarczej, w tym również spornych faktur wystawionych na rzecz B Spółka z o.o. Nie posiada również rachunków i faktur dokumentujących ponoszenie jakichkolwiek kosztów związanych z działalnością. Nic nie wie na temat wykonania zafakturowanych usług. Według złożonych zeznań nie posiada kwalifikacji do ich wykonania, jak również nie zatrudniał żadnych pracowników mogących wykonać te usługi. Nie zawierał również żadnych umów na wykonanie usług na rzecz spółki, a więc usługi udokumentowane spornymi fakturami nie zostały również wykonane za pośrednictwem podwykonawców. Powyższa działalność została wykreślona z ewidencji działalności gospodarczej w dniu 16.03.2007r. Z wyjaśnień złożonych przez P. A wynika, że w momencie likwidacji działalności gospodarczej, ojciec świadka - R. A, kontaktował się z J. A, w celu wydania dokumentów związanych z firmą A-. Jednak na dzień składania zeznań, P. A nie otrzymał żadnych dokumentów związanych z działalnością firmy.
W ocenie organu zeznania J. A są sprzeczne i niespójne: pierwotnie uważał, że posiada dokumenty potwierdzające osobiste wykonywanie prac przez Pana P., a następnie, że nie był on w stanie osobiście wykonywać prac, twierdził, że załatwiał pracowników dla Pana P., ale nie był w stanie podać kogo i w jakiej liczbie, wypłat z konta firmy dokonywał raz w miesiącu jedynie w związku z działalnością A- (w celu opłacenia materiałów i pracowników firmy), a z zestawienia operacji na koncie bankowym wynika, że w grudniu 2006r. dokonał: 3 wypłat i ponad 30 płatności, w styczniu 2007r. 21 wypłat i 15 płatności, w lutym 2007r. 5 wypłat i 6 płatności, a w marcu 2007r.: 3 wypłaty i 1 płatność. Przy czym płatności dokonywane były m.in. w trójmiejskich hotelach i restauracjach, wskazał, że osobiście kontrolował sprawy zapłaconych podatków i składek ZUS, w tym celu dzwonił do L. Ł., a następnie, że nigdy nie kontaktował się z nią w sprawie firmy bratanka, twierdził, że nigdy nie posiadał dokumentów firmy, a następnie, że przekazywał je bratankowi. Bezspornie z zeznań tych wynika, że J. A "nadzorował" wszystkie sprawy związane z firmą A- i czerpał z tego korzyści (dokonywał znacznych i częstych wypłat z konta firmowego).
Zeznania R. A, który w trakcie formalnie zarejestrowanej działalności A- "nie zauważył" jakoby jego syn w rzeczywistości prowadził działalność gospodarczą. Twierdzi, że w tym czasie syn był w klasie maturalnej i nie miał czasu na wykonanie jakichkolwiek usług, gdyż "siedział w domu i się uczył". Zeznania tego świadka są spójne z przedstawionymi powyżej zeznaniami P. A.
Zeznania księgowej L. Ł. są pełne sprzecznych informacji. Początkowo twierdziła, że dokumenty firmy A- widziała tylko raz, i że nie podpisywała żadnych dokumentów w imieniu P. A. Następnie zmieniła zeznania wskazując, że Pan P. przywoził jej wszystkie dokumenty co miesiąc, sporządzała listy płac jego pracowników oraz podpisywała pisma i deklaracje VAT-7 imieniem i nazwiskiem P. A na podstawie jego ustnego upoważnienia. Na uwagę zasługuje również fakt, że L. Ł. "księgowość" firmy A- prowadziła na prośbę J. A, gdyż zależało jej na pracy w spółce D. Jak wskazała w przedstawionych powyżej zeznaniach pracę w spółce D rozpoczęła w 2005r., a zatrudnił ją J. A - wówczas dyrektor spółki. Ponadto podkreślić należy, że wyrokiem z dnia 11.02.2011r. sygn. akt [...] Sąd Rejonowy uznał L. Ł. winną popełnienia czynów polegających na podrabianiu podpisu P. A na deklaracjach VAT-7 za 11/2006, 12/2006, 01/2007 i 02/2007 oraz na pismach dot. zatrudnienia pracowników skierowanych do: Naczelnika Urzędu Skarbowego(z dnia 31.01.2007r.) oraz Naczelnika Urzędu Skarbowego (z dnia 06.03.2007r.).
Zdaniem organu zeznania E. J. i G. G. w żaden sposób nie potwierdzają faktycznego prowadzenia działalności gospodarczej przez P. A pod nazwą A-. Organ odwoławczy zauważa, że wbrew temu co twierdzi pełnomocnik w odwołaniu, powyższe zeznania nie świadczą o tym, że zaangażowanie podatnika w firmę A- było dość ograniczone i że nie osiągał z tego tytułu osobistych korzyści majątkowych. Wręcz przeciwnie, po pierwsze obie przyznają, że nie mają wiedzy na temat firmy A-, po drugie, jeden ze świadków - G. G. - potwierdziła, że podatnik był upoważniony do podejmowania środków finansowych z konta firmowego A-. Obie wskazują na powiązania rodzinne pomiędzy podatnikiem a Panem P. oraz potwierdzają, że odbywały się ich spotkania - co w niniejszej sprawie nie jest kwestionowane.
W ocenie organu zeznania L. S. w żaden sposób nie potwierdziły wykonania usług przez firmę A- na rzecz B . L. S. nie posiada żadnej wiedzy w tym zakresie. Poza tym zeznania świadka są sprzeczne z wyjaśnieniami podatnika oraz jego pełnomocnika złożonymi na etapie odwołania. Z przedstawionych zeznań L. S. wynika, że nie był on w latach 2006-2007 pracownikiem żadnej ze wskazanych firm. Co prawda wskazał, że podwoził 2 chłopaków na teren stoczni, to jednak nie wykonywał tego ani na zlecenie firmy B ani A-. Świadek nie był też w stanie wskazać dla jakiej firmy osoby te pracowały. Poza tym z materiału dowodowego nie wynika jakoby pracownikiem firmy A- był ktoś o imieniu R. bądź M. Nie potwierdził również dokonywania zakupów na rzecz firmy A- i wypłaty wynagrodzeń pracownikom tej firmy.
Dokonując oceny zeznań P. B. i M. S. organ odwoławczy zauważa, że zawierają sprzeczne informacje w kontekście całości zebranego w sprawie materiału dowodowego. Z przedstawionych powyżej zeznań wynika, że obaj zatrudnieni zostali na czas określony przez J. A i utożsamiają go z właścicielem firmy A-. Z akt sprawy wynika, że przedmiotem działalności miały być usługi ślusarskie, a świadkowie zeznali, że zajmowali się rozładunkiem belek, desek, rur, płyt. Wynagrodzenie otrzymywali w gotówce i na tę okoliczność podpisywali listy płac, których nikt w przedmiotowym postępowaniu nie przedłożył. Żaden z nich nie posiada dokumentów potwierdzających zatrudnienie w firmie A-. P. B. zeznał, że w firmie pracowało jeszcze ok 10-15 osób, a M. S., że ok 6-8. (Przy czym L. Ł. w składanych zeznaniach twierdziła, że P. A zatrudniał 2 pracowników).
Dodatkowo Dyrektor Izby Skarbowej zwraca uwagę, że z materiału dowodowego wynika, że P. B. i M. S. wskazani przez podatnika jako pracownicy firmy A-, byli piłkarzami klubu piłkarskiego [...], dla którego J. A załatwiał sponsoring od spółki B . Z akt sprawy wynika również, że podatnik w latach 2006-2007 jednemu z zawodników [...]udostępniał swoje mieszkanie w G.
Ponadto podkreślenia wymaga fakt, że powyższe osoby zostały zgłoszone do ZUS jako pracownicy firmy A- w styczniu 2007r., zatem w 2006r. nie zgłoszono zatrudnienia żadnych pracowników. W ocenie organu odwoławczego brak podstaw do uznania, że firma A- zatrudniała w latach 2006 i 2007 jakichkolwiek pracowników, gdyż zarówno P. A jak i J. A zeznali, że nie podpisywali żadnych umów z pracownikami w imieniu firmy A-. Natomiast pisma informujące o zatrudnieniu pracowników podpisywała L. Ł., podrabiając podpisy P. A, za co została skazana wyrokiem Sądu Rejonowego. Z zeznań świadków P. B. i M. S. wynika wprawdzie, że wykonywali prace po otrzymaniu telefonu z polecenia A, jednakże zakres prac jak wskazano powyżej nie pokrywa się z zakresem, który wynika z faktur i wyjaśnień pełnomocnika. Ponadto oboje zeznawali, że w firmie pracowało 6-15 osób, co zupełnie "nie pasuje" do firmy A-. Wynagrodzenie wypłacano im w biurze na terenie stoczni (firma A- nie miała tam siedziby, w zaświadczeniu o ewidencji działalności gospodarczej podano adres: [...]. Zatem nie ustalono jako przedstawiciel jakiej firmy działał J. A w analizowanych latach był pracownikiem spółki B oraz pełnomocnikiem spółki D.
W ocenie organu brak dowodów dokumentujących koszty uzyskania przychodu - ani formalny założyciel firmy A- ani J. A nie przedłożyli żadnych dowodów na poniesienie kosztów związanych z tą działalnością. Poza wyżej przedstawionymi dokumentami "założycielskimi" firmy A- w niniejszej sprawie nie przedłożono dokumentów dotyczących poniesionych kosztów, np. faktur zakupu materiałów lub kosztów zatrudnienia pracowników (list płac, umów o pracę).
W deklaracjach VAT-7 za listopad i grudzień 2006r. firma nie wykazała zadnych zakupów.
Na fakturach przedłożonych przez firmę B brak jest danych osoby wystawiającej fakturę. Wskazano jedynie dane osoby odbierającej fakturę: "Koordynator Handlowy J. A". Treść zakwestionowanych faktur nie wskazuje ani ilości i zakresu wykonanych prac, ani ceny za jednostkę wykonanej pracy.
Porównanie zapisów na fakturach z dowodami zapłaty, w zakresie terminów płatności i wysokości kwot brutto, wykazało, że zarówno data jak i wartość wypłacanych przez spółkę kwot, tytułem uregulowania należności ze spornych faktur, nie pokrywają się. Rozliczenia dokonywane były w kwotach przewyższających bądź nie pokrywających należności wynikających z faktur. Dokonywane wpłaty nie były przypisane do żadnej z faktur. W opisie dowodów wpłaty Spółka podawała jedynie, że wplata dotyczy: "za usługi" bądź "faktura" bez powołania się na konkretny dokument. Na dowodach wypłaty KW brak jest podpisu osoby kwitującej odbiór gotówki.
Reasumując, łączne wpłaty zrealizowane przez spółkę na rzecz firmy P. A wyniosły w 2006r. 79.383,72 zł (wartość brutto faktur: 67.101,22 zł).
Z materiału dowodowego wynika, że okoliczności współpracy i rozliczeń finansowych pomiędzy firmą A- P. A i B Spółka z o.o. były również przedmiotem badania Sądu Rejonowego -, który w wyroku z dnia 25 marca 2008r. sygn. akt [...] oddalił powództwo B Sp. z o.o. przeciwko P. A o zapłatę kwoty 53.543,06 zł. Z wyroku tego wynika, że pozwany nie wykonywał faktycznie żadnej działalności, nie świadczył żadnych usług, nie miał zaplecza dla prowadzenia usług ślusarskich ani w żadnej innej branży. Sąd nie uznał jednak aby faktury VAT dołączone do pozwu zostały wystawione przez pozwanego i aby świadczyły one o istnieniu więzi obligacyjnej pomiędzy stronami jak również, aby stanowiły wiarygodny dowód tego, że pozwany wykonał bądź miał wykonać jakieś usługi dla powoda, który nie złożył Sądowi ani pisemnej umowy stron o treści prezentowanej w pozwie i generującej określone obowiązki stron, ani też w inny sposób nie wykazał powstania i treści stosunku obligacyjnego, w następstwie którego uiścił zaliczkę, której zwrotu obecnie się domaga. Pozwany zaprzeczył jakoby pomiędzy stronami zachodził stosunek obligacyjny, wyjaśnił, iż nie wie z jakiego tytułu dochodzona jest przez powoda kwota 53.543,06 zł oraz jakiego rodzaju transakcje były zawierane z powodem. Podał, iż według jego aktualnej wiedzy, wszelkie sprawy prowadził jego wujek J. A, działając bez żadnego umocowania, jak również bez wiedzy pozwanego. Powód nie odniósł się do tych twierdzeń pozwanego, nie wskazał nadto kto wystawił faktury dla powoda brak na nich podpisu wystawcy i dlaczego to uczynił, skoro usługi nie zostały wykonane. Roszczenie wywodzone z zawartej pomiędzy stronami umowy, której istnienia powód nie zdołał w niniejszym postępowaniu wykazać zgodnie z regułami przedstawionymi wyżej - należało oddalić. To na powodzie spoczywał obowiązek przedstawienia dowodów na poparcie swoich twierdzeń zgłoszonych w pozwie. W ocenie Sądu, przedstawione przez powoda twierdzenia i dowody mające potwierdzić fakt powstania stosunku zobowiązaniowego oraz jego treść (łączna wartość usług ślusarskich wyceniona na kwotę 131.090,2 zł (brutto), budzą uzasadnione wątpliwości, także pod kątem ewentualnej pozorności umowy, o ile była zawarta pomiędzy powodem i J. A.
Stanowisko Sądu Rejonowego potwierdził również Sąd Okręgowy, który w wyroku z dnia 25 lipca 2008r. sygn. akt [...] uznał, iż zgłoszone przez powoda roszczenie było oparte na podstawie faktycznej, której powód nie zdołał wykazać. W ocenie Sądu Okręgowego skoro powód nie udowodnił, że strony procesu łączył jakikolwiek stosunek obligacyjny to nie można twierdzić, że pozwany uczestniczył w wykonaniu zobowiązania osobiście, czy też posługując się pełnomocnikami lub powierzając innym wykonanie zobowiązania" Sąd zauważył również, że przedstawione przez powoda twierdzenia i dowody mające potwierdzić fakt powstania stosunku zobowiązaniowego oraz jego treść budzą uzasadnione wątpliwości, pod kątem pozorności umowy pomiędzy powodem i J. A. W konsekwencji Sąd oddalił apelację.
W ocenie organu odwoławczego również protokoły wykonania prac nie stanowią wiarygodnych dowodów potwierdzających faktyczne wykonanie zafakturowanych prac przez firmę P. A. Wskazać należy na sprzeczność zeznań K. K. podpisującego protokoły wykonania prac i treści "Protokołów wykonania prac". Z jednej strony świadek zeznał, że nic nie mówi mu nazwa firmy A-, a z drugiej dokonuje potwierdzenia wykonania robót przez tę firmę, przy czym nie potrafi sprecyzować, jakie prace zostały przez tę firmę wykonane. Ponadto nie znając ustaleń co do wysokości wynagrodzenia za określone roboty oświadczył, że nie uczestniczył w rozmowach dotyczących wynagrodzenia dla poszczególnych wykonawców, potwierdza wykonanie robót na określoną wartość netto, nie podając przy tym ani ilości wykonanych prac, ani terminu ich wykonania, czy choćby informacji o jakości wykonanych usług. Zwrócić należy uwagę, na to, że świadek ten twierdzi, że wykonawcy zgłaszali się do niego i informowali o wykonaniu usług, a mimo to nie zna ani P. A, ani firmy A-.
Z powyższego bezsprzecznie wynika, że świadek nie zna ani firmy A- ani P. A, nie potrafi sprecyzować wykonanie jakich prac poświadczył podpisując "Protokoły wykonania prac", które nie określają ani rodzaju i ilości wykonanej pracy, ani terminu jej wykonania. Ponadto nie bez znaczenia dla oceny powyższych dowodów, jest też fakt, iż K. K. w 2007 roku dokonał potwierdzenia odbioru prac, które jeszcze nie zostały wykonane.
Z dowodów zebranych w sprawie wynika, że protokołem z dnia 28.02.2007r. K. K. potwierdził "wykonanie zleconych prac na projekcie P054 przez firmę A- w wysokości 51.173,00 zł netto". Kwota netto wykazana na Protokole wykonania prac odpowiada kwocie netto z faktury VAT z dnia 5.03.2007r. wystawionej tytułem: "Zaliczka na poczet usług ślusarskich". Z kolei spółka B wystąpiła z pozwem przeciwko P. A o zwrot wraz z odsetkami kwoty 53.543,06 zł wpłaconej tytułem zwrotu zaliczki za niewykonane usługi ślusarskie. W uzasadnieniu pozwu spółka podała, iż pomimo wystawienia faktury VAT świadczącej o istnieniu i zakresie stosunku zobowiązaniowego pomiędzy stronami, a następnie uiszczeniu zaliczki na poczet wykonania usług ślusarskich, pozwany nie spełnił należnego powodowi świadczenia. Spółka tytułem zaliczki uiściła z góry kwotę 58.543,06 zł, jednakże pozwany nie wykonał prac ślusarskich oraz zwrócił powodowi kwotę 5.000,00 zł.
W świetle powyższego, stwierdzić należy, iż protokoły wykonania prac dotyczące firmy A- ani zeznania K. K. w żaden sposób nie potwierdzają, że usługi faktycznie zostały wykonane.
W ocenie organu odwoławczego również spółka B nie przedstawiła żadnych dowodów, które wprost potwierdzałyby wykonanie zafakturowanych prac przez P. A. Z okoliczności sprawy wynika, że wykonanie usług przez firmę A- nie było w żaden sposób dokumentowane. Spółka nie posiada żadnych umów, z których wynikałyby: rodzaj i zakres usług, termin ich wykonania, stawka za jednostkę wykonanej usługi, sposób rozliczenia i terminy płatności, postanowienia regulujące kwestie związane z zaopatrzeniem materiałowym niezbędnym do wykonania usług, bądź określające czy zleceniobiorca ma osobiście wykonać zlecone zadanie, czy też jego wykonanie może podzlecić innemu przedsiębiorcy i czy na to wymagana jest zgoda zleceniodawcy. W ocenie organu powyższe uregulowania mają istotne znaczenie przy ewentualnym sporze pomiędzy stronami umowy co do terminu i jakości wykonanych usług oraz odpowiedzialności z tytułu udzielonych gwarancji jak również przy ewentualnym sporze w kwestii rozliczenia usług, co miało miejsce w niniejszej sprawie. Spółka nie posiada też żadnych kosztorysów, protokołów odbioru wykonanych prac. Wskazywane przez spółkę protokoły - w ocenie organu - nie stanowią wiarygodnego dowodu świadczącego o faktycznym wykonaniu usług przez P. A na rzecz spółki B . Dowody zapłaty za faktury i usługi nie są powiązane z konkretnymi fakturami, które nie podają ani ilości wykonanych prac, ani ceny za jednostkę wykonanych usług. Nie można też zidentyfikować, kto wystawił sporne faktury, ponieważ brak jest na nich danych osoby wystawiającej. Za nierzetelne należy uznać również deklaracje VAT-7 złożone przez firmę A-, gdyż podpisy na nich zostały podrobione przez L. Ł.
Ponadto Dyrektor Izby Skarbowej zauważa, że okoliczność faktycznego wykonania usług przez firmę A- na rzecz B Spółka z o.o. była przedmiotem weryfikacji również w postępowaniu podatkowym prowadzonym przez Naczelnika Pomorskiego Urzędu Skarbowego w sprawie prawidłowości rozliczenia podatku od towarów i usług. W wydanych decyzjach organ ten zakwestionował faktury VAT wystawione przez firmę A- na rzecz spółki, gdyż stwierdził, że czynności na nich wskazane w rzeczywistości nie zostały wykonane.
Dyrektor Izby Skarbowej zauważa, że zarzut naruszenia art. 199a § 3 Ordynacji podatkowej jest bezpodstawny. Jak bowiem wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego i ustalonego na jego podstawie stanu faktycznego firma A- w rzeczywistości nie istniała, a w konsekwencji usługi przedstawione na spornych fakturach VAT nie zostały wykonane. W rezultacie Dyrektor Izby Skarbowej stwierdza, że w niniejszej sprawie nie było konieczne wystąpienie do sądu powszechnego o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego w tym zakresie. Należy przy tym zauważyć, że do pozorności wykonania usług przez firmę A- pośrednio odniósł się Sąd Rejonowy w wyroku z dnia 25 marca 2008r. sygn. akt [...] oraz Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 25 lipca 2008r. sygn. akt [...]. W treści wyroku z dnia 25 marca 2008r. wskazano bowiem, że bezspornym jest, że P. A nie prowadził jakiekolwiek działalności gospodarczej oraz że usługi wykazane na fakturach nie zostały wykonane.
Odnosząc się natomiast do ustaleń w zakresie przelanej na konto bankowe firmy A- kwoty 16.395,02 zł od firmy B Dyrektor Izby Skarbowej stwierdza, że w niniejszej sprawie nie przedstawiono ani faktury wskazanej w tytule przelewu (nr 01/11/2006), ani żadnej innej dokumentacji, która wskazywałaby na bezpośrednią współpracę pomiędzy tymi podmiotami. Kwota ta nie została również uwzględniona w rozliczeniach z tytułu podatku VAT (deklaracje VAT-7), co wskazuje, że przez rozliczającego się nie była traktowana jako przychód z działalności gospodarczej. W ocenie Dyrektora Izby Skarbowej zeznania świadków w żaden sposób nie potwierdzają faktycznego wykonania usług przez firmę A- na rzecz C. Podatnik wprawdzie wskazał zakres usług, które miała wykonać firma A- na rzecz firmy holenderskiej, jednakże nie poparł tego żadnym wiarygodnym dowodem. Wyjaśnień podatnika nie potwierdziły również zeznania wnioskowanych świadków, zatem należy uznać je za gołosłowne, szczególnie mając na uwadze wyjaśnienia podatnika odnośnie braku dostępu do dokumentacji firmy A-. W kontekście przedstawionych powyżej zeznań świadka niewiarygodne są również twierdzenia jakoby "czołowy na świecie producent luksusowych łodzi motorowych" jakim jest holenderska firma C zlecił "obicie deskami orurowania" bezpośrednio i bez żadnej umowy firmie A-. Jak bowiem wskazał W. firma C na wykonanie projektu PO-52 zawarła wyłącznie pisemne umowy o współpracy z 4 firmami. Z kolei z pozostałymi mniejszymi firmami świadczącymi usługi w zakresie szlifowania, wyklejania, prac w drewnie itd. umowy zawierała bezpośrednio spółka C.
W tym miejscu w
Nietezowane
Artykuły przypisane do orzeczenia
Kup dostęp i zobacz, do jakich przepisów odnosi się orzeczenie. Znajdź inne potrzebne orzeczenia.
Skład sądu
Alicja Stępień /sprawozdawca/Bogusław Woźniak
Sławomir Kozik /przewodniczący/
Sentencja
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia NSA Sławomir Kozik, Sędziowie Sędzia NSA Alicja Stępień (spr.), Sędzia WSA Bogusław Woźniak, Protokolant Starszy Sekretarz Sądowy Sylwia Górny, po rozpoznaniu w Wydziale I na rozprawie w dniu 8 października 2013 r. sprawy ze skargi J. A. na decyzję Dyrektora Izby Skarbowej z dnia 4 czerwca 2013 r. nr [...] w przedmiocie podatku dochodowego od osób fizycznych za 2006 rok oddala skargę.
Uzasadnienie
W zeznaniu PIT-37 o wysokości osiągniętego w 2006 roku dochodu złożonym w Urzędzie Skarbowym J. A wykazał dochód ze stosunku pracy w wysokości 55.806,25 zł. Po odliczeniu od dochodu składek na ubezpieczenie społeczne w kwocie 10.105,68 zł, wydatków z tytułu użytkowania sieci Internet w kwocie 760 zł podatek według skali wyniósł 8.879,58 zł. Od podatku podatnik odliczył składki na ubezpieczenie zdrowotne w kwocie 3.402,72 zł, w konsekwencji podatek należny wyniósł 5.477,00 zł.
W toku postępowania podatkowego prowadzonego przez Naczelnika Urzędu Skarbowego wobec P. A (bratanka podatnika) w zakresie zasadności opodatkowania w latach 2006-2007 zgłoszonej przez niego działalności gospodarczej – pod nazwą "A-" w formie karty podatkowej stwierdzono, że P. A w dniu 10 listopada 2006 r. złożył wniosek o zastosowanie opodatkowania w formie karty podatkowej PIT-16, podatnik nie prowadził działalności gospodarczej na własny rachunek w zakresie usług ślusarskich, sam nie posiadał odpowiednich kwalifikacji w tym zakresie, nie zgłaszał zatrudnienia pracowników, działalność tę prowadził J. A korzystając z danych P. A, który zarejestrował działalność gospodarczą pod nazwą "A-".
W związku z powyższym Naczelnik Urzędu Skarbowego postanowieniem z dnia 25 września 2009 r. wszczął z urzędu
postępowanie podatkowe wobec J. A w sprawie rozliczenia podatku
dochodowego od osób fizycznych za 2006r.
Naczelnik Urzędu Skarbowego decyzją z dnia 27 listopada 2009 r. stwierdził - na podstawie art. 40 ust.1 pkt 1 ustawy z dnia 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne - wygaśnięcie decyzji określającej wysokość stawki karty podatkowej na 2007r. z uwagi na podanie przez P. A danych niezgodnych ze stanem faktycznym.
Decyzją z dnia 31 marca 2011r. Naczelnik Urzędu Skarbowego określił J. A wysokość zobowiązania w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2006 r. w wysokości 30.325,00 zł.
Naczelnik US uznał, że J. A prowadził działalność gospodarczą świadcząc usługi m.in. na rzecz B Sp. z o.o., posługując się danymi bratanka - P. A, który zarejestrował działalność na nazwisko własne pod nazwą A- i opodatkował ją kartą podatkową. Podatnik ani P. A nie przedłożyli, żadnych ewidencji podatkowych ani dowodów źródłowych, dlatego dochód uzyskany przez podatnika z tej działalności określono na podstawie dowodów źródłowych zebranych w toku postępowania.
J. A wniósł odwołanie od powyższej decyzji, wnosząc o uchylenie decyzji oraz umorzenie postępowania, ewentualnie o uchylenie decyzji w całości i skierowanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez organ pierwszej instancji. Zaskarżonej decyzji podatnik zarzucił:
1) naruszenie przepisów postępowania, tj.: art. 120, art. 121 § 1, art. 122, art. 187 § 1. art. 191 i art. 210 § 4 Ordynacji podatkowej poprzez wydanie decyzji w oparciu o niepełny, nieprawidłowo zebrany oraz błędnie (dowolnie) oceniony materiał dowodowy, działanie bez oparcia w przepisach prawa (bez podstawy prawnej) – nieuzasadnione zastosowanie art. 113 Ordynacji podatkowej, względnie niezastosowanie art. 23 Ordynacji podatkowej, prowadzenie postępowania w sposób tendencyjny, nakierowany na potwierdzenie założonej z góry tezy o firmanctwie, bezpodstawne pominiecie części zeznań świadków, niewykonanie wszystkich czynności zmierzających do ustalenia stanu faktycznego i nie uwzględnienie całości materiału dowodowego, w szczególności niepowołanie wszystkich koniecznych świadków, dowolną ocenę dowodów, brak rzetelnego uzasadnienia taktycznego i prawnego na wydanej decyzji, a w szczególności podanie błędnej podstawy prawnej rozstrzygnięcia,
2) naruszenie art. 113 Ordynacji podatkowej poprzez błędne przyjęcie, iż przepis ten stanowić może podstawę odpowiedzialności skarżącego.
Dyrektor Izby Skarbowej decyzją z dnia 18 stycznia 2012 r. uchylił decyzję Naczelnika US z dnia 31 marca 2011r. w całości i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez organ I instancji, gdyż rozstrzygnięcie sprawy wymaga uprzedniego przeprowadzenia postępowania dowodowego w znacznej części. W uzasadnieniu decyzji organ odwoławczy wskazał, że niezbędne jest zbadanie, czy w niniejszej sprawie mamy do czynienia z faktycznym prowadzeniem działalności w rozumieniu art. 5a pkt 6 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, czy jedynie z formalną rejestracją działalności gospodarczej i na jej podstawie wystawianiem faktur za usługi ślusarskie.
Naczelnik US decyzją z dnia 5 listopada 2012 r. określił J. A zobowiązanie w podatku dochodowym od osób fizycznych za 2006r. w kwocie 38.293,00 zł. Powyższe było następstwem zmiany osiągniętej przez podatnika w 2006r. wysokości dochodu, którą wyliczono w kwocie 145.123,30 zł jako sumę dochodu ze stosunku pracy (zgodnego z zeznanym) w kwocie 55.806,25 zł i dochodu ustalonego "z tytułu wypłaconych pieniędzy" z konta bankowego firmy A- w kwocie 89,317,05 zł.
Wysokość dochodu ,,z tytułu wypłaconych pieniędzy" z konta bankowego firmy A- Naczelnik US ustalił w ten sposób, że przychód określił na podstawie zestawienia dokonanych płatności za pomocą karty płatniczej podatnika w kwocie 91.317,05 zł, który następnie pomniejszył o wynagrodzenia pracowników w kwocie 2.000,00 zł. Odliczenia od dochodu (składki na ubezpieczenia społeczne) oraz od podatku (w tym składki na ubezpieczenia społeczne i ulga internetowa) przyjął w kwotach zeznanych.
W odwołaniu z dnia 19 listopada 2012 r. J. A wniósł o uchylenie decyzji oraz umorzenie postępowania.
Podatnik zarzucił decyzji Naczelnika US z dnia 13 listopada 2012r. naruszenie art. 120, art. 121 § 1, art. 122, art. 187 § 1, art. 191, art. 199a § 3 i art. 210 § 4 Ordynacji podatkowej poprzez wydanie decyzji w oparciu o niepełny, nieprawidłowo zebrany oraz błędnie (dowolnie) oceniony materiał dowodowy, prowadzenie postępowania w sposób tendencyjny, nakierowany na potwierdzenie z góry założonej tezy o czerpaniu korzyści z wpływów firmy A- przez podatnika, bezpodstawne pominięcie części zeznań świadków, niewykonanie wszystkich czynności zmierzających do ustalenia stanu faktycznego i nieuwzględnienia całości materiału dowodowego, dowolną ocenę dowodów, pominięcie trybu sądowego w zakresie ustalenia czynności pozornych, pominięcie wytycznych organu II instancji w zakresie przeprowadzenia uzupełniających czynności wyjaśniających.
W uzasadnieniu odwołania podatnik zarzucił organowi pierwszej instancji, że w ramach postępowania prowadzonego po zwrocie sprawy do ponownego rozpatrzenia nie zrealizował wytycznych organu odwoławczego. W jego ocenie nie dokonano pełnych i kompletnych rozważań na temat faktu prowadzenia działalności gospodarczej, nie ustalono jakie były powody wypłaty środków przez firmę B oraz C B.V. Według podatnika w niniejszej sprawie należało dokonać zdecydowanie szerszych działań dowodowych celem ustalenia charakteru relacji pomiędzy A- a C, choćby poprzez przesłuchanie świadków. Kompletnie pominięto przesłuchania przedstawicieli firmy zlecającej prace. W ocenie pełnomocnika okoliczność ta może świadczyć o długofalowej więzi gospodarczej. Podkreślił, że organ podatkowy określając wysokość zobowiązania nie może opierać się na przypuszczeniach, lecz powinien odnosić się do faktów, które bezsprzecznie ustalił w trakcie postępowania podatkowego.
Podatnik wniósł o przesłuchanie świadków: F. W. na okoliczność zlecenia i zapłaty za fakturę 1/11/2006, L. S. na okoliczność przedstawienia zaangażowania A- i jej pracowników w realizacje zleceń na rzecz B-, gdyż świadek ten zajmował się dowozem pracowników oraz materiałów przy projektach realizowanych przez spółkę.
Podatnik odniósł się do analizy materiału dowodowego z przesłuchania świadków. W tym zakresie zarzucił, że organ przyjął w całości i uznał za prawdziwe zeznania jednego świadka - P. A. Przy czym nie wyjaśnił dlaczego przyjął te zeznania za wiążące, mimo że są sprzeczne z zeznaniami wszystkich pozostałych świadków.
Podatnik wskazał, że niewiarygodnym jest zapewnienie P. A, iż nie był on świadomy, iż firma A- prowadzi działalność gospodarczą.
Dyrektor Izby Skarbowej uwzględniając żądania strony, wezwał na przesłuchania w charakterze świadków F. W. oraz L. S..
Przesłuchanie L. S. odbyło się 18 marca 2013r., a F. W. w dniu 15 kwietnia 2013r.
Decyzją z dnia 4 czerwca 2013 r. Dyrektor Izby Skarbowej utrzymał w mocy decyzję organu I Instancji. W uzasadnieniu organ odwoławczy w pierwszej kolejności wyjaśnił, że w sprawie nastąpiło zawieszenie biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego, z uwagi na wszczęcie postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe, dlatego możliwie było merytoryczne rozpatrzenie sprawy. wyjaśnił, że Naczelnik US dysponował materiałem wystarczającym do załatwienia tej sprawy oraz dokonał prawidłowej jego oceny. W szczególności Naczelnik US uwzględnił treść zeznań świadków złożonych do protokołów z przesłuchań L. Ł., P. A, G. G., E. J., K. K., P. B., M. S., zweryfikował w urzędach skarbowych i ZUS informacje uzyskane od podatnika w zakresie osób zatrudnionych w firmie A-, przesłuchał podatnika w charakterze strony oraz wzywał go do składania wyjaśnień i przedłożenia dokumentów, poszerzył materiał dowodowy o materiały zgromadzone przez Urząd Skarbowy podczas kontroli przeprowadzonej w spółce z o.o. B ;
W ocenie organu odwoławczego zebrany w tej sprawie materiał dowodowy przedstawia stan faktyczny sprawy, stąd też zarzut wydania decyzji wymiarowej w oparciu o niepełny materiał dowodowy uznać należy za bezpodstawny.
W ocenie organu odwoławczego brak jest podstaw do uznania, że zebrany w tej sprawie materiał dowodowy został błędnie oceniony. Wbrew temu co twierdzi pełnomocnik decyzja Naczelnika US nie została oparta wyłącznie o zeznania P. A, a u podstaw jej rozstrzygnięcia legł całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego - w tym zeznania wszystkich świadków. Fakt, iż organ pierwszej instancji nie przytoczył całej treści protokołów z przesłuchań nie oznacza, że nie zostały one uwzględnione przy dokonywaniu wiążącej dla podatnika oceny. W konsekwencji stwierdzić należy, że ocena dokonana przez Naczelnika US spełnia kryteria wynikające z art. 191 Ordynacji podatkowej oraz nie narusza treści przepisów ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Dyrektor Izby Skarbowej uwzględnił, że z akt sprawy wynika, że J. A w 2006r. był zatrudniony w B Sp. z o.o. w G. na stanowisku koordynator handlowy i uzyskał z tego tytułu przychód w wysokości 57.033,25 zł. Naczelnik US w decyzji z dnia 5 listopada 2012 roku ustalił, że podatnik w 2006r. uzyskał również dochód z innego źródła, tj. "z tytułu wypłaconych pieniędzy" z konta bankowego firmy A- - do którego miał pełnomocnictwo – w kwocie 89.317,05 zł. Naczelnik US ustalił, że działalność gospodarcza pod nazwą A- formalnie została zgłoszona (zarejestrowana) przez P. A (bratanka podatnika), a w rzeczywistości nie była przez niego prowadzona. Stwierdził, że firma A- została utworzona jedynie w celu wystawiania przez J. A fikcyjnych faktur na rzecz spółki B . Z kolei środki pieniężne, które wpłynęły na konto bankowe firmy A-, a wydatkowane przez J. A określił jako przychód podatnika, o którym mowa w art. 11 ust. 1 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Organ I instancji przeprowadził obszerne postępowanie dowodowe, w ramach którego ustalono poniższy stan faktyczny:
Z akt sprawy wynika, że w dniu 2 listopada 2006 r. w Urzędzie Miasta została wpisana do ewidencji działalności gospodarczej na nazwisko P. A działalność gospodarcza pod nazwą A- P. A [...]której przedmiotem była obróbka mechaniczna elementów metalowych. P. A w dniu 10 listopada 2006 r. w Trzecim Urzędzie Skarbowym złożył wniosek o zastosowanie opodatkowania w formie karty podatkowej (PIT-16). Następnie w dniu 13 listopada 2006r. dla tej firmy założył rachunek bankowy w banku A. Do rachunku tego przypisano dwie karty płatnicze:
- dla P. A z określonym limitem wypłaty do 1.000,00 zł oraz
- dla J. A z określonym limitem wypłaty do 5.000,00 zł.
Firma A- w analizowanym okresie opłacała podatek dochodowy w formie karty podatkowej i złożyła deklaracje VAT-7 za miesiące: listopad i grudzień 2006 r. oraz styczeń i luty 2007r.
Pismem z dnia 16 marca 2007r. P. A poinformował Naczelnika Urzędu Skarbowego, że z dniem 16 marca 2007r. likwiduje działalność gospodarczą opodatkowaną w formie karty podatkowej.
W trakcie postępowania ani P. A ani J. A nie przedłożyli dokumentów źródłowych związanych z działalnością tej firmy tłumacząc się, że ich nie posiadają.
W celu sprawdzenia czy firma A- faktycznie prowadziła działalność w latach 2006-2007 przesłuchano wielokrotnie P. A oraz J. A oraz innych świadków. Ponadto przeprowadzono czynności sprawdzające i kontrolę podatkową w firmie B Spółka z o.o. w G.
W trakcie prowadzonego postępowania ustalono, że firma A- wystawiła w 2006r. dwie faktury za usługi ślusarskie na rzecz spółki B . Na tych fakturach brak jest danych osoby wystawiającej fakturę, wskazano jedynie dane osoby odbierającej fakturę: "Koordynator Handlowy J. A''. Ponadto z zestawienia operacji na rachunku bankowym A- wynika, że w dniu 8.12.2006 r. na konto wpłynęła kwota 16.395,02 zł od firmy C BV stanowiąca - zgodnie z opisem transakcji - równowartość. 4.367,58 Euro, tj. wartość faktury nr 01/11/2006. Niemniej jednak brak tej faktury w dokumentacji.
Z zestawienia operacji na rachunku bankowym wynika ponadto, że w 2006r. na konto firmy A- spółka B- dokonała dwóch przelewów (tytułem "za usługi") w łącznej kwocie 77.683,72 zł.
Z akt sprawy ponadto wynika, że z kasy spółki B na rzecz firmy A- w dniu 1.12.2006r. wypłacono 1.700,00 zł.
Z przedstawionych powyżej informacji wynika, że spółka B na rzecz firmy A- w 2006 roku przekazała 79.383,72 zł (w gotówce i przelewem), podczas gdy wystawione faktury opiewają na łączną kwotę 67.101,22 brutto.
Odnośnie zaś przelewu z firmy C w kwocie 16.395,02 zł w niniejszej sprawie nie przedłożono faktury wskazanej w tytule przelewu, ani żadnej innej dokumentacji potwierdzającej współpracę pomiędzy firmą A- a firmą C .
W deklaracji VAT-7 za grudzień 2006r. firma A- wykazała do opodatkowania podatkiem VAT wartość usług w kwocie 55.001,00 stanowiącej równowartość faktur wystawionych na rzecz spółki B . Z kolei kwota otrzymana od firmy C nie została rozliczona.
P. A odnośnie zarejestrowanej na jego nazwisko działalności gospodarczej pod nazwą A- wskazał, że założył działalność w porozumieniu z wujkiem J.m A dnia 2 listopada 2006 r., pod koniec lutego 2007r. na jego adres "zaczęły przychodzić różne pisma z urzędu skarbowego o różnych niedociągnięciach, np. dotyczące zatrudnienia pracowników, braku opłat i dokumentów ", nigdy nie zawierał żadnych kontraktów, umów na rzecz tej firmy, jego zaangażowanie w tej firmie skończyło się tylko na jej założeniu, w ramach działalności nie wykonywał żadnych usług, bezskutecznie próbował uzyskać dokumenty od wujka, po konsultacji z ojcem w dniu 16.03.2007r. wyrejestrował firmę w Urzędzie Miejskim, posiada jedynie dokumenty związane z rejestracją firmy, innych dokumentów nie wystawiał i nie podpisywał, po zlikwidowaniu działalności "nachodzą" go ludzie z żądaniem wypłaty za pracę. Ponadto zeznał, że nie ustanawiał pełnomocnika do reprezentowania go przed urzędem skarbowym w sprawie zgłoszonej działalności gospodarczej, nie świadczył żadnych usług, założył działalność pod namową wujka, który zapewniał go, że pokieruje i pomoże w rozwinięciu działalności po zdaniu matury, nie wystawiał i nie podpisywał faktur, nie wystawiał i nie podpisywał deklaracji VAT-7, nie podpisał pisma z dnia 31.01.2007r. i 6.03.2007r. dot. zatrudnienia pracowników, domyśla się, iż w jego imieniu dokumenty podpisywał wujek J. A lub księgowa Pani L., wujek pracuje w firmie B mieszczącej się na terenie Stoczni, nie otrzymywał od wujka wynagrodzenia, jedynie dostał pieniądze na egzamin, prawo jazdy, spodnie i buty - razem około 1.000 zł, wujek poinformował go, że sam nie mógł prowadzić tej działalności i świadczyć usług na rzecz firmy B , gdyż jest w niej zatrudniony, następnie zeznał, że podtrzymuje wcześniejsze zeznania, w chwili zarejestrowania działalności miał 19 lat, był w klasie maturalnej, nigdzie nie pracował, nie uzyskiwał żadnych dochodów, tylko się uczył, nie ukończył żadnych kursów zawodowych, wujek powiedział mu, że firma miała się zajmować obróbką metali jako podwykonawca dla dużej firmy, jedyne pełnomocnictwo jakie udzielił dotyczyło rachunku bankowego firmy. Udzielił je J. A, gdyż "nie chciał narażać się wujkowi", limit wypłat z konta firmowego został ustalony w taki sposób, że wujek miał maksymalny limit w wysokości 5.000 zł, a on maksymalnie 1.000 zł, nie otrzymywał miesięcznych zestawień transakcji bankowych na koncie, gdyż razem z wujkiem ustalił, iż wyciągi miały przychodzić na adres wujka, nie interesował się stanem konta, nie wiedział o wysokości kwot wpływających na nie, o fakcie, iż na koncie są pieniądze dowiadywał się od wujka, który informował go o przelaniu pieniędzy na konto i możliwości wypłaty z bankomatu kwot np. 200 zł, 300 zł, 500 zł, osobiście podpisał wniosek PIT-16 a L. Ł., z którą skontaktował go J. A wypełniła wszystkie dokumenty związane z rozpoczęciem działalności. w momencie zarejestrowania działalności myślał, iż działalność będzie faktycznie prowadzona, gdy zda maturę, nie pracował na terenie, gdzie świadczone były usługi przez B , nie udostępniał nikomu swojej karty do bankomatu, "Dwa razy wypłaciłem wujkowi dla wujka pieniądze moją karta, gdyż wujek nie miał przy sobie swojej. Dla siebie na polecenie wujka wypłacałem tylko z jednego bankomatu w [...]. Wypłacałem tylko za zgodą wujka i wysokości jaką mi pozwolił. Sam bałbym się wypłacić pieniądze z konta bez wiedzy wujka", sam nie dokonywał opłat do ZUS i Urzędu Skarbowego, prawdopodobnie robił to wujek, "po odebraniu billingu z banku i zorientowaniu się o transakcjach na moim rachunku postanowiłem wypłacić pieniądze celem zabezpieczenia się przed ewentualnymi kredytami i zaległościami w urzędach. Zobowiązałem się w sądzie, że rozliczę się z firmą B ", sąd oddalił pozew złożony przez B w sprawie dotyczącej zagarnięcia pieniędzy,
Ponadto poinformował, że nigdy nie posiadał dokumentów firmy A-. Wszystkim zajmował się jego wujek J. A i prawdopodobnie on posiada całą dokumentację, dodatkowo wskazał, że cały pomysł założenia działalności wyszedł od wujka, z L. Ł. spotkał się raz lub dwa razy na początku jak zakładał firmę, później nie kontaktował się z nią, nie dostarczał i nie odbierał żadnych dokumentów, nie informowała go o wysokości kwot podatku do zapłaty, przebywał na terenie firmy B gdy przyjechał do wujka, który chciał mu pokazać firmę oraz raz spotkał się na jej terenie z wujkiem w związku z założeniem firmy (dostał numer telefonu do Pani Ł. oraz pieniądze na zarejestrowanie działalności w urzędach, nie wykonywał żadnych prac w ramach działalności A-, nie zatrudniał żadnych pracowników, nie podpisywał dokumentów, nie wiedział w jakim celu jego wujek wypłacał pieniądze z konta firmy A-, odnośnie wypłaconych przez niego pieniędzy w kwocie ponad 50.000,00 zł wskazał, że J. A chce abym oddał mu te pieniądze, gdyż twierdzi, że są to jego pieniądze a nie spółki B , decyzję o zlikwidowaniu działalności podjął wspólnie z ojcem, gdyż po otrzymaniu bilingu z banku stwierdzili, że ta firma to "jeden wielki przekręt", ojciec nic wcześniej nie wiedział o zakładaniu przez niego działalności, a w momencie uzyskania informacji próbował odzyskać od J. A dokumenty z nią związane, jego ojciec rozmawiał z właścicielem firmy B Panem L. o tym, że posiadają pieniądze i że nie wykonywali żadnych usług dla jego firmy. Wielokrotnie próbował się z nim spotkać, wysyłał do niego listy. Do spotkania nigdy nie doszło, jego tata rozmawiał z Panią Ł. w sprawie zwrotu dokumentów i ona powiedziała, że bez zgody wujka nic nie zrobi, to on jej płaci i jest jej przyjacielem.
W dniu 14 grudnia 2010 r. w Sądzie Rejonowym podczas rozprawy przeciwko L. Ł. powtórzył poprzednie zeznania oraz wskazał, że po zlikwidowaniu działalności dowiedział się z różnych źródeł o nieuczciwości wujka względem innych osób. W dniu 30 stycznia 2012r. zeznał dodatkowo, że wielokrotnie słyszał od wujka J. A, że załatwiał pieniądze z B na sponsoring [...]. Prezes spółki B - Pan G. L. - w piśmie z dnia 21.02.2008r. złożył wyjaśnienia odnośnie współpracy z firmą A-, w których w związku z kradzieżą zaliczki przez P. A współpraca została zerwana, usługi na rzecz jego firmy były wykonywane na terenie spółki, a w szczególności na wynajętym terenie K-2, przy projekcie PO 52, firma A- wykonywała usługi o różnym charakterze, z materiałów powierzonych i własnych. P. A korzystał z własnych pracowników oraz z podwykonawców, "nie możemy określić kto i jaka firma podwykonawcza wykonywała usługi, dla nas stroną był Pan P.''. J. A jest naszym pracownikiem i jest zatrudniony na stanowisku kierownika działu infrastruktury i rozwoju, specjalisty ds. handlowych".
Z kolei w trakcie kontroli podatkowej przeprowadzonej w firmie B w 2012 roku Spółka przedłożyła kserokopie protokołów wykonania prac przez A-. Protokoły wykonania prac zostały sporządzone na papierze firmowym spółki B i zawierały nieczytelny podpis, a z ich treści nie wynika rodzaj prac, ich ilość, bądź termin wykonania. Powyższe protokoły wykonania prac z dnia 5.12.2006 r. zawierają tożsame wartości wykonania usług, co w przedstawionych powyżej fakturach VAT za 2006 r. Przy czym nie przedłożono żadnej umowy potwierdzającej i określającej charakter współpracy pomiędzy firmą A- a spółką B . Spółka wyjaśniła, że protokoły wykonania prac podpisywał K. K., który w trakcie przesłuchania zeznał, że firmy jak kończyły wykonywanie prac, zgłaszały się do menadżerów projektu z informacją o ich wykonaniu, nazwa A- P. A nie za wiele mu mówi. P. A nie jest mu znany. Nazwisko A jest mu znane, gdyż w spółce pracuje J. A, potwierdzanie wykonania przez przedsiębiorcę usług wyglądało w ten sposób, że po wykonaniu usługi wykonawca zgłaszał się do niego i informował o zakończeniu prac. On natomiast informował sekcję technologiczną i wnioskował o sprawdzenie ilości wykonanych prac i zgodności ze zleceniem. Przy prostych usługach szlifierskich nie wspiera się sekcją technologiczną, nie wyklucza, że w przypadku tych protokołów mogło być tak, że został poinformowany, iż protokoły zostały sporządzone i on miał tylko potwierdzić czy prace zostały wykonane, "te protokoły z mojej strony potwierdzają jedynie wykonanie prac, a nie to przez koso prace te zostały wykonane, ponieważ nie kontroluję personaliów osób, w związku z tym ja nie jestem w stanie stwierdzić kto wykonywał danego rodzaju usługi jako pracownicy", nigdy nie interesował się wartościami wskazywanymi w protokołach za wykonane prace, podwykonawcy używają własnych narzędzi i urządzeń do realizacji zleceń, jeśli chodzi o protokoły dotyczące A- nie jest w stanie i nigdy nie będzie stwierdzić jakie prace te protokoły przedstawiają oraz nie wie w jakich okolicznościach i przez kogo protokoły te zostały sporządzone.
W trakcie przeprowadzonej kontroli ustalono, że również inne firmy świadczyły usługi ślusarskie na rzecz firmy B , np. spółka z o.o. D (na podstawie umowy zawartej w styczniu 2006 roku).
P. Ł. [pracownik B oraz były prezes D Sp. z o.o.], zeznał, że funkcję prezesa w spółce D pełnił do 2007r., w momencie odwołania go ze stanowiska został sporządzony protokół zdawczo-odbiorczy zawierający dokumenty założycielskie, księgowe i finansowe, który następnie został przekazany pełnomocnikowi nowego prezesa - J. A, według jego wiedzy J. A był pełnomocnikiem nowego prezesa P. S. (nie zna go, nigdy go nie widział), w czasie, kiedy pełnił funkcję prezesa kontrahentem spółki był B , spółka D świadczyła usługi spawalnicze, szlifierskie, montażowe.
Z zawartych w aktach "protokołów odbioru dzieła" (sporządzonych na specjalnym druku) wynika, że spółka D wykonała usługi dotyczące tych samych projektów, które zostały wskazane na protokołach wykonania prac dotyczących firmy A-. Jednakże podkreślić należy, że w protokołach tych szczegółowo wskazano ilość, wartość i miejsce wykonanych usług.
Z akt sprawy wynika również, że J. A wypowiadał się wielokrotnie odnośnie działalności firmy A- i zeznał, że P. A jest jego bratankiem, P. poprosił go o pomoc przy prowadzeniu działalności, firma A- świadczyła usługi ślusarskie, które polegały m.in. na montowaniu umocowań do rurociągów, zakładaniu osłon instalacyjnych, natomiast prace wyposażeniowe polegały m.in. na montowaniu klamek, osłon itp. Pan P. był widywany na terenie stoczni, na osobiste wykonywanie prac przez Pana P. były sporządzone dokumenty i zobowiązał się je dostarczyć, B nie podpisała umowy z P. A na świadczenie usług, księgowość firmy A- prowadziła L. Ł., świadek na pytanie dotyczące podpisywania dokumentów związanych z działalnością Pana P. zeznał, iż nie podpisywał żadnych pism, deklaracji, itp. P. nie był w stanie sam wykonywać prac i dlatego załatwił mu dwóch pracowników. Czasami poprzez swoje znajomości znalazł dwóch niejednokrotnie trzech bezrobotnych pracowników, danych tych osób nie pamięta, jednym z nich był L. S. (adresu nie pamięta), był osobiście obecny przy zakładaniu konta przez bratanka w Banku A. Pan P. poprosił go by był jego pełnomocnikiem, a on się zgodził, jego zdaniem Pan P. nie poradziłby sobie sam przy prowadzeniu działalności, gdyż uczył się, w banku wyrobione były dwie karty bankomatowe, jedna dla niego, druga dla P., wiedział jakiego rzędu pieniądze wpływały na konto firmy A- od firmy B , miesięcznie było to ok. 50.000,00 zł, z tego ok. 20.000.00 zł -30.000.00 zł stanowiły koszty zakupu materiałów, wynagrodzenie pracowników, paliwo. jego zdaniem szacunkowym czystym dochodem Pana P. było 2.000,00 zł - 3.000,00 zł. Przed rozpoczęciem działalności przez bratanka dawał mu ok. 200,00 zł — 300,00 zł miesięcznie na zakup spodni i butów, z chwilą założenia działalności już zaprzestał dawania pieniędzy, wypłacał pieniądze z konta firmowego A- w celu opłacenia zakupionych przez pracowników materiałów ślusarskich np. gwoździ, drutu, tarcz oraz wynagrodzenia pracowników. Wypłat z konta dokonywał raz w miesiącu i to tylko na cele firmy, nigdy dla celów prywatnych. Nie udostępniał karty osobom trzecim. Sam osobiście kontrolował stan konta bankowego Pana P., 80% wydatków dotyczyło zakupu materiałów zakupionych do wykonania usług, usługi firma A- wykonywała z materiałów własnych i powierzonych przez spółkę, Pan S. był jednym z pracowników, któremu przekazywał pieniądze na zakup materiałów. Pan S. nie kwitował odbioru pieniędzy. Pan S. i inni pracownicy robili zestawienie zakupionych materiałów, a on rozliczenie to przekazywał P. A, osobiście kontrolował sprawy zapłaconych podatków Pana P., dla bezpieczeństwa dzwonił do księgowej, by sprawdzić czy został zapłacony podatek do urzędu i ZUS, Pan P. miał pełną kontrolę nad działalnością firmy. Ponadto poinformował, że w latach 2006-2007 nie prowadził działalności gospodarczej oraz że nie posiada żadnych dokumentów związanych z firmą A-. W trakcie kolejnego przesłuchania zeznał, że "P. zwrócił się do mnie o pomoc, dlatego, że miałem doświadczenie zawodowe i miał do mnie zaufanie, nie udzielił mi pełnomocnictwa do założonej działalności A-, nie miałem wpływu na zakładanie i zamykanie działalności, firma bratanka zajmowała się prostymi pracami przy realizacji budowy statków, prace ślusarskie, w sprawie osób, które pracowały przy tych usługach należy spytać się Pana P., P. był wielokrotnie widywany na terenie stoczni, nie widział aby P. wykonywał prace osobiście i nie wie czy ktoś może to potwierdzić, osobiście przekazywał mu faktury i pieniądze firmowe, firma B podpisuje z wszystkimi wykonawcami umowy, jedynie w stosunku do P. nie podpisano takiej umowy ze względów rodzinnych. Wiedział o tym, gdyż ma wgląd do wszystkich dokumentów związanych z podwykonawcami. Umowa z firmą bratanka nie została podpisana, gdyż on był gwarantem wykonania prac; księgowość firmy A- prowadziła polecona przeze mnie L. Ł., znal ją z firmy D, nigdy nie kontaktował się z Panią Ł. w sprawie firmy bratanka, nigdy nie podpisywał żadnych dokumentów związanych z w/w firmą, firma A- zatrudniała pracowników, ale nie wie ilu. Pan P. miał mniejsze doświadczenie w pozyskiwaniu pracowników i dlatego czasami sam proponował pracę różnym osobom w tej firmie, pracownicy byli zatrudnieni przy projekcie PO-52, bratanek założył konto firmowe i udzielił mu pełnomocnictwa do niego oraz wyrobił mu kartę bankomatową, wiedział jakiego rzędu kwoty wpływały na konto firmowe A-, w 95% pochodziły z firmy B oraz jednorazowo z holenderskiej firmy, pobierał pieniądze z tego konta, aby zaspokoić potrzeby firmy, płatności za faktury, nigdy nie korzystał dla prywatnych celów z konta firmowego bratanka, nie znał wysokości kosztów, znał jedynie wysokość przychodów ok. 50.000 zł miesięcznie, nie podpisywał faktur w imieniu firmy A-, nie pamięta czy wypłacał jakieś zaliczki, me zawierał żadnych umów z pracownikami, czasami tylko przekazywał im wynagrodzenie, nie wie kto przekazywał faktury firmy A- do firmy B, wszystkie transakcje dokonywane za pośrednictwem konta A- dotyczyły potrzeb firmy. Transakcje dokonane w O. były związane z pozyskiwaniem pracowników dla firmy bratanka oraz firmy B , Pan S. otrzymał zaliczkę w kwocie 20.000,00 zł - 30.000,00 zł i przedłożył mu zestawienie na poniesione wydatki, osobiście przekazywał dokumenty Panu P., który nie miał możliwości bez mojej pomocy podjęcia współpracy z firmą B , dokumentów firmowych A- nigdy nie posiadałem, powinien je mieć bratanek.
Przesłuchany w charakterze świadka w dniu 13 października 2010r. w sprawie karnej wobec L. Ł. zeznał m.in.: "W trakcie działalności, ponieważ to od mojej firmy wychodziły zlecenia, starałem się i nadzorowałem żeby on żadnego bałaganu nie narobił. To był młody człowiek, który wchodził, mnie też kiedyś ktoś wprowadzał w świat biznesu. Nie miał żadnych szans aby bez mojej pomocy dostać zlecenia od B". odnośnie zaliczki otrzymanej od firmy B w kwocie 53 tys. zł ,,Z tego co mi wiadomo z tych 53 tys. zł to około 10 tys. zapłacił. Co do pozostałych pieniędzy zagarnął zrobił sobie prawo jazdy, ojciec zmienił sobie samochód na inny. Ja musiałem tą zaliczkę, te należności spłacić z własnych pieniędzy''.
W niniejszej sprawie przesłuchano również w charakterze świadka R. A [brata podatnika, ojca P. A], który zeznał, że nie wiedział, że syn założył działalność gospodarczą, w tym czasie był uczniem technikum o specjalności geodezja, syn mu nie mówił, że " idzie do pracy wykonywać usługi ślusarskie ", według niego nie miał czasu na prowadzenie działalności, gdyż w tym czasie był w klasie maturalnej, syn nic mu nie mówił na temat firmy A-, kiedy "sprawa wyszła na jaw" zadzwonił wraz z synem do księgowej, która "odmówiła wydania dokumentów, ponieważ sprawa ta dotyczy J. A, jest to jego firma i wykonuje tylko jego polecenia i na jego zlecenie prowadzi księgowość", w chwili likwidacji działalności zlikwidowali również konto bankowe i pobrali środki z rachunku (53 tys.) w celu zabezpieczenia na poczet przyszłych zobowiązań związanych z firmą np. podatkowych, napisał do prezesa spółki B krótki list w języku niemieckim informujący o nieprawidłowościach w jego firmie, o jego podejrzeniach co do nieprawidłowości finansowych.
W niniejszej sprawie kilkakrotnie przesłuchano również L. Ł., która miała prowadzić sprawy księgowe firmy A-, która zeznała, że pracowała w firmie D jako księgowa do wiosny 2007 roku, firma ta współpracowała z B , P. A poznała przez J. A, widziała go 3 lub 4 razy. J. A poprosił ją aby wyjaśniła Panu P. różnice pomiędzy opodatkowaniem w formie karty podatkowej, a opodatkowaniem na zasadach ogólnych, Pan P. był u niej w domu dwa razy, a raz lub dwa razy spotkali się na mieście, nie zlecił jej prowadzenia księgowości, pomagała Panu P. wypełnić dokumenty zgłoszeniowe, raz skontaktował się z nią w sprawie deklaracji VAT-7, dokumenty firmy A- widziała raz, gdy Pan P. miał problem z deklaracją VAT-7,nie podpisywała pism informujących o zatrudnieniu pracowników przez firmę A-, Pan P. nie płacił jej za porady, nie dokonywała w imieniu Pana P. wpłat podatków z tytułu karty podatkowej, podatku VAT oraz składek ZUS, J. A kontaktował się z nią parę razy (telefonicznie i osobiście) w trakcie całej działalności firmy A- pytając czy są jakieś problemy.
W dniu 15 lutego 2010 r. zmieniła swoje wcześniejsze zeznania odnośnie zakresu czynności wykonywanych na rzecz firmy A- i zeznała, że zna pisma z informujące o zatrudnieniu pracowników przez firmę A- i sama osobiście je podpisywała, wypełniła deklaracje VAT-7 i dokumenty do ZUS na prośbę P. A, P. A przyjeżdżał do niej co miesiąc, w jednym miesiącu przywoził dokumenty, a w drugim odbierał, Pan P. ustnie upoważnił ją do podpisywania deklaracji VAT-7 w jego imieniu, gdyż nie miał czasu sam przyjeżdżać i podpisywać, nie dokonywała żadnych płatności w imieniu firmy A-, J. A poznała ok. 2005 roku, kiedy to zaproponował jej prace w firmie D - odpowiedział na jej ogłoszenie o pracę, nie otrzymała nigdy wynagrodzenia za pomoc przy prowadzeniu firmy A-, robiła to nieodpłatnie, gdyż zależało jej na pracy w firmie D. chciała "zadość uczynić" prośbie J. A. Ponadto zeznała, że poznała J. A w 2005r. kiedy zatrudniona została w D, Pan J. był jej dyrektorem, dla firmy A- wypełniała deklaracje VAT-7 i dokumenty ZUS, oryginały wysyłała do urzędu i ZUS, a kopie z potwierdzeniem wysyłki oddawała Panu P., wszystkie dokumenty przywoził jej Pan P. (faktury sprzedaży i zakupu), nie pamięta czy faktury były wystawiane komputerowo czy ręcznie, sporządzała listy płac pracowników A-, uważa, że było ich "chyba dwóch", podpisała jako "P. A" pismo z dnia 31.01.2007r. skierowane do US o zatrudnieniu przez firmę A- dwóch pracowników od 01.01.2007r. oraz pismo z dnia 6.03.2007r. skierowane do US o skorygowaniu informacji z dnia 31.01.2007r. dot. zatrudnienia pracowników, P. A udzielił jej ustnego pełnomocnictwa do podpisania tych pism jego imieniem i nazwiskiem, ale nie wzorowała się na jego charakterze pisma, prowadzono wobec niej postępowanie karne związane m.in. z w/w pismami i deklaracjami VAT-7 podpisywanymi jako "P. A" i Sąd wydał wyrok skazujący, do protokołu z dnia 15.02.2010r. zmieniła ze strachu wcześniejsze zeznania złożone do protokołu z 03.09.2008r.,zdecydowała się na współpracę z P. A ze względu na znajomość z J. A i dobrymi relacjami między nimi na gruncie zawodowym. Poznała J. A jako człowieka solidnego i odpowiedzialnego i dlatego zdecydowała się na współpracę.
W aktach sprawy znajdują się również zeznania E. J. i G. G., które według pełnomocnika podatnika, miały potwierdzić prowadzenie przez P. A działalności gospodarczej.
E. J. pracownik spółki B zeznała, że pracowała razem (w jednym pokoju) z J. A w firmie B od 2005r. do 2009r., poznała P. A, kiedy przychodził do ich firmy - Pan J. przedstawił go jako swojego bratanka, Pan J. mówił jej, że litował się nad bratankiem i chciał mu pomóc, nie wie jaki charakter miała ta pomoc, nie wie nic na temat prowadzenia przez P. A firmy A-.
G. G. - partnerka podatnika zeznała, że jest w związku z Panem J. od 23 lat, na temat firmy A- "zbyt wiele nie wiem", Pan J. zaproponował Panu P. założenie firmy, aby poprawić sytuację finansową jego rodziny i pomoc w uzyskaniu zleceń, według niej czynności związane z działalnością Pan P. wykonywał samodzielnie, Pan J. nie uzyskiwał żadnych korzyści z firmy A-, spotkania z Panem P. i jego rodziną miały charakter rodzinny, a nie biznesowy, odnośnie pełnomocnictw udzielanych J. A wie jedynie, że Pan J. miał upoważnienie do podejmowania środków finansowych z konta firmy, zna L. Ł. osobiście, prowadziła dla firmy A- księgowość.
Odnośnie zatrudnienia pracowników A- organ ustalił, że w piśmie z dnia 31.01.2007r. skierowanym do Naczelnika Urzędu Skarbowego, wskazano, że P. A od 01.01.2007r. zatrudniał 2 pracowników na umowę o pracę, w piśmie z dnia 6.03.2007r. P. A skorygował powyższą informację i wskazał, że 2 pracowników zatrudnił od 25.01.2007r. - a do tego dnia wszystkie prace wykonywał samodzielnie. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w piśmie z dnia 19.03.2007r. potwierdził, że P. A zgłosił do ubezpieczeń z tytułu umowy o pracę od dnia 1.01.2007r. P. B. oraz M. S. Pracownikom wystawiono informacje o dochodach oraz pobranych zaliczkach na podatek dochodowy (PIT-11) za okres od 01.01.2007r. do 2.04.2007r., z których wynika, że osoby te we wskazanym okresie zatrudnione były w firmie A- i otrzymały wynagrodzenie w kwocie 1.473,11 zł (przychód: 1880,00 zł - koszty 406,89 zł). W związku z powyższym przesłuchano również osoby, które zgłoszono do ZUS jako pracowników firmy A-, tj. P. B. oraz M. S.
P. B. zeznał, że jest piłkarzem [...], po meczu podszedł do niego pan ok. 50 lat, tęgiej budowy ciała i pogratulował wygranej. Przedstawiłem mu trudną sytuację w klubie i zapytałem o możliwość zatrudnienia w jakiejś firmie. Ten Pan poinformował, iż jest taka możliwość zatrudnienia w firmie A-, ale będą to prace dorywcze, dostawał telefon, iż ma się zgłosić do rozładunku towaru (np. desek do obudowy rurociągu). Często dzwonili do niego pracownicy firmy A- informując, iż dzwonią z polecenia Pana A (którego świadek poznał na stadionie) informując o tym, że jest praca do wykonania i ma się zgłosić, był zatrudniony w firmie na umowę o pracę na czas określony, umowę podpisał i rozwiązał ze świadkiem Pan A (ok. 50 lat tęgiej budowy ciała), umowę podpisano w biurze na terenie stoczni, jedynym właścicielem firmy A- był Pan A, z którym podpisał umowę, w firmie pracowały również inne osoby - mogło ich być 10-15 na jednej zmianie (nie zna ich), w ramach zawartej umowy wykonywał prace pomocnicze, tj. rozładowywanie desek, płyt aluminiowych i rur, nie wchodził na statek; przy rozładunku pracowało ok. 6-7 osób, których danych osobowych świadek nie znał, prace zlecał majster, który był poinformowany o jego przybyciu, nie otrzymywał żadnych zaliczek z kasy B , wynagrodzenie otrzymywał w gotówce w wysokości do 1.000,00 zł (przez 4-5 miesięcy), podpisywał listę płac, którą dawał mu pan (nazwiska nie zna) w wieku ok. 40 lat. Odbiór wynagrodzenia odbywał się w pomieszczeniu biurowym.
W trakcie ponownego przesłuchania świadek zeznał, że zadzwonił do właściciela firmy J. A z prośbą o wydanie duplikatów umów i świadectwa pracy. Do dnia dzisiejszego nie otrzymał jeszcze tych dokumentów.
Z kolei M. S. zeznał, że o firmie A- dowiedział się od Pana A (ok. 50 lat, tęgiej budowy ciała), który po zakończonym meczu [...]zaproponował mu pracę w tej firmie na okres 3 miesięcy, ten Pan podpisał również z nim umowę na czas określony w biurze na terenie stoczni, (3 miesiące), po tym czasie umowa wygasła, nie otrzymał dokumentów potwierdzających okres zatrudnienia, jedynym właścicielem firmy A- jest Pan A (wiek ok. 50 lat), innych właścicieli nie zna, w firmie tej pracowało jeszcze ok 6-8 osób, których danych nie zna, zajmował się rozładunkiem towarów. 4 razy w tygodniu oraz sporadycznie pracami pomocniczymi na terenie stoczni, razem z nim pracowali również inni pracownicy, których danych osobowych nie zna, prace zlecał mu poznany Pan A, nie otrzymywał żadnych zaliczek na zakup materiałów, wypłata wynagrodzenia była dokonywana gotówką w wysokości do 1.600,00 zł. podpisywał listę plac, która dawał mu do podpisu Pan A.
W odwołaniu od decyzji Naczelnika US pełnomocnik podatnika wniósł o przesłuchanie kolejnego świadka L. S., który zajmował się dowozem pracowników i materiałów przy projektach realizowanych przez B . Ponadto pełnomocnik wskazał, że osoba ta może przedstawić faktyczny charakter realizacji usług A- na rzecz B . Również J. A w składanych zeznaniach podał, że L. S. przekazał 20.000,00 zł - 30.000,00 zł na zakup materiałów dla tej firmy, a ten przekazywał mu zestawienie zakupionych materiałów. Dyrektor Izby Skarbowej zauważa, że w niniejszej sprawie nie tylko nie przedłożono takiego zestawienia, ale również żadnych dowodów potwierdzających zakup materiałów na rzecz firmy A- do świadczenia usług ślusarskich.
L. S. zeznał, że zna J. A z baru, który prowadzi żona świadka, nie pamięta czym zajmował się w latach 2006-2007, ale jest pewien, że nie był pracownikiem firmy B , nie kojarzy firmy A- i ta nazwa nic mu nie mówi, nie dowoził pracowników dla firmy A-, ani nie wypłacał im wynagrodzenia, nie pamięta aby dokonywał zakupu materiałów na rzecz firmy A-, P. A zna również z baru swojej żony, przez okres 3 tygodni (nie wie w jakim to było okresie) ustalił z 2 chłopakami, że będzie ich podwoził na teren stoczni, nie wie dla kogo pracowali, nie zna ich nazwisk, wydaje mu się, że jeden z nich miał na imię M., a drugi .R, nikt mu za usługę podwożenia nie zapłacił, nie kojarzy nazwiska B., nie zna firmy C.
W ocenie Dyrektora Izby Skarbowej Naczelnik US prawidłowo ocenił zebrany materiał dowodowy i uznał, że P. A nie prowadził działalności gospodarczej pod nazwą A-. Na podstawie oceny całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego organ odwoławczy potwierdził, że P. A w latach 2006 - 2007 nie prowadził żadnej działalności gospodarczej, gdyż nie posiadał ku temu odpowiednich kwalifikacji, nie wykonywał żadnych usług, nie dysponował żadnymi pracownikami, nie podpisywał żadnych umów ani innych dokumentów związanych z działalnością. W konsekwencji nie mógł wykonać żadnych usług na rzecz firm: B i C .
Organ uwzględnił, że z zeznań P. A wynika, że jest zupełnie niezorientowany w działalności, którą rzekomo prowadził. Poza rejestracją i wyrejestrowaniem działalności gospodarczej nie podejmował żadnych czynności. Świadek zeznał, że w okresie kiedy posiadał zarejestrowaną działalność gospodarczą pod firmą A- faktycznie nie prowadził żadnej działalności, nie wystawiał żadnych dokumentów sprzedaży, w tym okazanych mu spornych faktur VAT oraz nie sporządzał ani nie podpisywał deklaracji VAT-7. Poza dokumentami rejestracyjnymi i likwidacyjnymi P. A nie posiada innych dokumentów dotyczących prowadzonej działalności gospodarczej, w tym również spornych faktur wystawionych na rzecz B Spółka z o.o. Nie posiada również rachunków i faktur dokumentujących ponoszenie jakichkolwiek kosztów związanych z działalnością. Nic nie wie na temat wykonania zafakturowanych usług. Według złożonych zeznań nie posiada kwalifikacji do ich wykonania, jak również nie zatrudniał żadnych pracowników mogących wykonać te usługi. Nie zawierał również żadnych umów na wykonanie usług na rzecz spółki, a więc usługi udokumentowane spornymi fakturami nie zostały również wykonane za pośrednictwem podwykonawców. Powyższa działalność została wykreślona z ewidencji działalności gospodarczej w dniu 16.03.2007r. Z wyjaśnień złożonych przez P. A wynika, że w momencie likwidacji działalności gospodarczej, ojciec świadka - R. A, kontaktował się z J. A, w celu wydania dokumentów związanych z firmą A-. Jednak na dzień składania zeznań, P. A nie otrzymał żadnych dokumentów związanych z działalnością firmy.
W ocenie organu zeznania J. A są sprzeczne i niespójne: pierwotnie uważał, że posiada dokumenty potwierdzające osobiste wykonywanie prac przez Pana P., a następnie, że nie był on w stanie osobiście wykonywać prac, twierdził, że załatwiał pracowników dla Pana P., ale nie był w stanie podać kogo i w jakiej liczbie, wypłat z konta firmy dokonywał raz w miesiącu jedynie w związku z działalnością A- (w celu opłacenia materiałów i pracowników firmy), a z zestawienia operacji na koncie bankowym wynika, że w grudniu 2006r. dokonał: 3 wypłat i ponad 30 płatności, w styczniu 2007r. 21 wypłat i 15 płatności, w lutym 2007r. 5 wypłat i 6 płatności, a w marcu 2007r.: 3 wypłaty i 1 płatność. Przy czym płatności dokonywane były m.in. w trójmiejskich hotelach i restauracjach, wskazał, że osobiście kontrolował sprawy zapłaconych podatków i składek ZUS, w tym celu dzwonił do L. Ł., a następnie, że nigdy nie kontaktował się z nią w sprawie firmy bratanka, twierdził, że nigdy nie posiadał dokumentów firmy, a następnie, że przekazywał je bratankowi. Bezspornie z zeznań tych wynika, że J. A "nadzorował" wszystkie sprawy związane z firmą A- i czerpał z tego korzyści (dokonywał znacznych i częstych wypłat z konta firmowego).
Zeznania R. A, który w trakcie formalnie zarejestrowanej działalności A- "nie zauważył" jakoby jego syn w rzeczywistości prowadził działalność gospodarczą. Twierdzi, że w tym czasie syn był w klasie maturalnej i nie miał czasu na wykonanie jakichkolwiek usług, gdyż "siedział w domu i się uczył". Zeznania tego świadka są spójne z przedstawionymi powyżej zeznaniami P. A.
Zeznania księgowej L. Ł. są pełne sprzecznych informacji. Początkowo twierdziła, że dokumenty firmy A- widziała tylko raz, i że nie podpisywała żadnych dokumentów w imieniu P. A. Następnie zmieniła zeznania wskazując, że Pan P. przywoził jej wszystkie dokumenty co miesiąc, sporządzała listy płac jego pracowników oraz podpisywała pisma i deklaracje VAT-7 imieniem i nazwiskiem P. A na podstawie jego ustnego upoważnienia. Na uwagę zasługuje również fakt, że L. Ł. "księgowość" firmy A- prowadziła na prośbę J. A, gdyż zależało jej na pracy w spółce D. Jak wskazała w przedstawionych powyżej zeznaniach pracę w spółce D rozpoczęła w 2005r., a zatrudnił ją J. A - wówczas dyrektor spółki. Ponadto podkreślić należy, że wyrokiem z dnia 11.02.2011r. sygn. akt [...] Sąd Rejonowy uznał L. Ł. winną popełnienia czynów polegających na podrabianiu podpisu P. A na deklaracjach VAT-7 za 11/2006, 12/2006, 01/2007 i 02/2007 oraz na pismach dot. zatrudnienia pracowników skierowanych do: Naczelnika Urzędu Skarbowego(z dnia 31.01.2007r.) oraz Naczelnika Urzędu Skarbowego (z dnia 06.03.2007r.).
Zdaniem organu zeznania E. J. i G. G. w żaden sposób nie potwierdzają faktycznego prowadzenia działalności gospodarczej przez P. A pod nazwą A-. Organ odwoławczy zauważa, że wbrew temu co twierdzi pełnomocnik w odwołaniu, powyższe zeznania nie świadczą o tym, że zaangażowanie podatnika w firmę A- było dość ograniczone i że nie osiągał z tego tytułu osobistych korzyści majątkowych. Wręcz przeciwnie, po pierwsze obie przyznają, że nie mają wiedzy na temat firmy A-, po drugie, jeden ze świadków - G. G. - potwierdziła, że podatnik był upoważniony do podejmowania środków finansowych z konta firmowego A-. Obie wskazują na powiązania rodzinne pomiędzy podatnikiem a Panem P. oraz potwierdzają, że odbywały się ich spotkania - co w niniejszej sprawie nie jest kwestionowane.
W ocenie organu zeznania L. S. w żaden sposób nie potwierdziły wykonania usług przez firmę A- na rzecz B . L. S. nie posiada żadnej wiedzy w tym zakresie. Poza tym zeznania świadka są sprzeczne z wyjaśnieniami podatnika oraz jego pełnomocnika złożonymi na etapie odwołania. Z przedstawionych zeznań L. S. wynika, że nie był on w latach 2006-2007 pracownikiem żadnej ze wskazanych firm. Co prawda wskazał, że podwoził 2 chłopaków na teren stoczni, to jednak nie wykonywał tego ani na zlecenie firmy B ani A-. Świadek nie był też w stanie wskazać dla jakiej firmy osoby te pracowały. Poza tym z materiału dowodowego nie wynika jakoby pracownikiem firmy A- był ktoś o imieniu R. bądź M. Nie potwierdził również dokonywania zakupów na rzecz firmy A- i wypłaty wynagrodzeń pracownikom tej firmy.
Dokonując oceny zeznań P. B. i M. S. organ odwoławczy zauważa, że zawierają sprzeczne informacje w kontekście całości zebranego w sprawie materiału dowodowego. Z przedstawionych powyżej zeznań wynika, że obaj zatrudnieni zostali na czas określony przez J. A i utożsamiają go z właścicielem firmy A-. Z akt sprawy wynika, że przedmiotem działalności miały być usługi ślusarskie, a świadkowie zeznali, że zajmowali się rozładunkiem belek, desek, rur, płyt. Wynagrodzenie otrzymywali w gotówce i na tę okoliczność podpisywali listy płac, których nikt w przedmiotowym postępowaniu nie przedłożył. Żaden z nich nie posiada dokumentów potwierdzających zatrudnienie w firmie A-. P. B. zeznał, że w firmie pracowało jeszcze ok 10-15 osób, a M. S., że ok 6-8. (Przy czym L. Ł. w składanych zeznaniach twierdziła, że P. A zatrudniał 2 pracowników).
Dodatkowo Dyrektor Izby Skarbowej zwraca uwagę, że z materiału dowodowego wynika, że P. B. i M. S. wskazani przez podatnika jako pracownicy firmy A-, byli piłkarzami klubu piłkarskiego [...], dla którego J. A załatwiał sponsoring od spółki B . Z akt sprawy wynika również, że podatnik w latach 2006-2007 jednemu z zawodników [...]udostępniał swoje mieszkanie w G.
Ponadto podkreślenia wymaga fakt, że powyższe osoby zostały zgłoszone do ZUS jako pracownicy firmy A- w styczniu 2007r., zatem w 2006r. nie zgłoszono zatrudnienia żadnych pracowników. W ocenie organu odwoławczego brak podstaw do uznania, że firma A- zatrudniała w latach 2006 i 2007 jakichkolwiek pracowników, gdyż zarówno P. A jak i J. A zeznali, że nie podpisywali żadnych umów z pracownikami w imieniu firmy A-. Natomiast pisma informujące o zatrudnieniu pracowników podpisywała L. Ł., podrabiając podpisy P. A, za co została skazana wyrokiem Sądu Rejonowego. Z zeznań świadków P. B. i M. S. wynika wprawdzie, że wykonywali prace po otrzymaniu telefonu z polecenia A, jednakże zakres prac jak wskazano powyżej nie pokrywa się z zakresem, który wynika z faktur i wyjaśnień pełnomocnika. Ponadto oboje zeznawali, że w firmie pracowało 6-15 osób, co zupełnie "nie pasuje" do firmy A-. Wynagrodzenie wypłacano im w biurze na terenie stoczni (firma A- nie miała tam siedziby, w zaświadczeniu o ewidencji działalności gospodarczej podano adres: [...]. Zatem nie ustalono jako przedstawiciel jakiej firmy działał J. A w analizowanych latach był pracownikiem spółki B oraz pełnomocnikiem spółki D.
W ocenie organu brak dowodów dokumentujących koszty uzyskania przychodu - ani formalny założyciel firmy A- ani J. A nie przedłożyli żadnych dowodów na poniesienie kosztów związanych z tą działalnością. Poza wyżej przedstawionymi dokumentami "założycielskimi" firmy A- w niniejszej sprawie nie przedłożono dokumentów dotyczących poniesionych kosztów, np. faktur zakupu materiałów lub kosztów zatrudnienia pracowników (list płac, umów o pracę).
W deklaracjach VAT-7 za listopad i grudzień 2006r. firma nie wykazała zadnych zakupów.
Na fakturach przedłożonych przez firmę B brak jest danych osoby wystawiającej fakturę. Wskazano jedynie dane osoby odbierającej fakturę: "Koordynator Handlowy J. A". Treść zakwestionowanych faktur nie wskazuje ani ilości i zakresu wykonanych prac, ani ceny za jednostkę wykonanej pracy.
Porównanie zapisów na fakturach z dowodami zapłaty, w zakresie terminów płatności i wysokości kwot brutto, wykazało, że zarówno data jak i wartość wypłacanych przez spółkę kwot, tytułem uregulowania należności ze spornych faktur, nie pokrywają się. Rozliczenia dokonywane były w kwotach przewyższających bądź nie pokrywających należności wynikających z faktur. Dokonywane wpłaty nie były przypisane do żadnej z faktur. W opisie dowodów wpłaty Spółka podawała jedynie, że wplata dotyczy: "za usługi" bądź "faktura" bez powołania się na konkretny dokument. Na dowodach wypłaty KW brak jest podpisu osoby kwitującej odbiór gotówki.
Reasumując, łączne wpłaty zrealizowane przez spółkę na rzecz firmy P. A wyniosły w 2006r. 79.383,72 zł (wartość brutto faktur: 67.101,22 zł).
Z materiału dowodowego wynika, że okoliczności współpracy i rozliczeń finansowych pomiędzy firmą A- P. A i B Spółka z o.o. były również przedmiotem badania Sądu Rejonowego -, który w wyroku z dnia 25 marca 2008r. sygn. akt [...] oddalił powództwo B Sp. z o.o. przeciwko P. A o zapłatę kwoty 53.543,06 zł. Z wyroku tego wynika, że pozwany nie wykonywał faktycznie żadnej działalności, nie świadczył żadnych usług, nie miał zaplecza dla prowadzenia usług ślusarskich ani w żadnej innej branży. Sąd nie uznał jednak aby faktury VAT dołączone do pozwu zostały wystawione przez pozwanego i aby świadczyły one o istnieniu więzi obligacyjnej pomiędzy stronami jak również, aby stanowiły wiarygodny dowód tego, że pozwany wykonał bądź miał wykonać jakieś usługi dla powoda, który nie złożył Sądowi ani pisemnej umowy stron o treści prezentowanej w pozwie i generującej określone obowiązki stron, ani też w inny sposób nie wykazał powstania i treści stosunku obligacyjnego, w następstwie którego uiścił zaliczkę, której zwrotu obecnie się domaga. Pozwany zaprzeczył jakoby pomiędzy stronami zachodził stosunek obligacyjny, wyjaśnił, iż nie wie z jakiego tytułu dochodzona jest przez powoda kwota 53.543,06 zł oraz jakiego rodzaju transakcje były zawierane z powodem. Podał, iż według jego aktualnej wiedzy, wszelkie sprawy prowadził jego wujek J. A, działając bez żadnego umocowania, jak również bez wiedzy pozwanego. Powód nie odniósł się do tych twierdzeń pozwanego, nie wskazał nadto kto wystawił faktury dla powoda brak na nich podpisu wystawcy i dlaczego to uczynił, skoro usługi nie zostały wykonane. Roszczenie wywodzone z zawartej pomiędzy stronami umowy, której istnienia powód nie zdołał w niniejszym postępowaniu wykazać zgodnie z regułami przedstawionymi wyżej - należało oddalić. To na powodzie spoczywał obowiązek przedstawienia dowodów na poparcie swoich twierdzeń zgłoszonych w pozwie. W ocenie Sądu, przedstawione przez powoda twierdzenia i dowody mające potwierdzić fakt powstania stosunku zobowiązaniowego oraz jego treść (łączna wartość usług ślusarskich wyceniona na kwotę 131.090,2 zł (brutto), budzą uzasadnione wątpliwości, także pod kątem ewentualnej pozorności umowy, o ile była zawarta pomiędzy powodem i J. A.
Stanowisko Sądu Rejonowego potwierdził również Sąd Okręgowy, który w wyroku z dnia 25 lipca 2008r. sygn. akt [...] uznał, iż zgłoszone przez powoda roszczenie było oparte na podstawie faktycznej, której powód nie zdołał wykazać. W ocenie Sądu Okręgowego skoro powód nie udowodnił, że strony procesu łączył jakikolwiek stosunek obligacyjny to nie można twierdzić, że pozwany uczestniczył w wykonaniu zobowiązania osobiście, czy też posługując się pełnomocnikami lub powierzając innym wykonanie zobowiązania" Sąd zauważył również, że przedstawione przez powoda twierdzenia i dowody mające potwierdzić fakt powstania stosunku zobowiązaniowego oraz jego treść budzą uzasadnione wątpliwości, pod kątem pozorności umowy pomiędzy powodem i J. A. W konsekwencji Sąd oddalił apelację.
W ocenie organu odwoławczego również protokoły wykonania prac nie stanowią wiarygodnych dowodów potwierdzających faktyczne wykonanie zafakturowanych prac przez firmę P. A. Wskazać należy na sprzeczność zeznań K. K. podpisującego protokoły wykonania prac i treści "Protokołów wykonania prac". Z jednej strony świadek zeznał, że nic nie mówi mu nazwa firmy A-, a z drugiej dokonuje potwierdzenia wykonania robót przez tę firmę, przy czym nie potrafi sprecyzować, jakie prace zostały przez tę firmę wykonane. Ponadto nie znając ustaleń co do wysokości wynagrodzenia za określone roboty oświadczył, że nie uczestniczył w rozmowach dotyczących wynagrodzenia dla poszczególnych wykonawców, potwierdza wykonanie robót na określoną wartość netto, nie podając przy tym ani ilości wykonanych prac, ani terminu ich wykonania, czy choćby informacji o jakości wykonanych usług. Zwrócić należy uwagę, na to, że świadek ten twierdzi, że wykonawcy zgłaszali się do niego i informowali o wykonaniu usług, a mimo to nie zna ani P. A, ani firmy A-.
Z powyższego bezsprzecznie wynika, że świadek nie zna ani firmy A- ani P. A, nie potrafi sprecyzować wykonanie jakich prac poświadczył podpisując "Protokoły wykonania prac", które nie określają ani rodzaju i ilości wykonanej pracy, ani terminu jej wykonania. Ponadto nie bez znaczenia dla oceny powyższych dowodów, jest też fakt, iż K. K. w 2007 roku dokonał potwierdzenia odbioru prac, które jeszcze nie zostały wykonane.
Z dowodów zebranych w sprawie wynika, że protokołem z dnia 28.02.2007r. K. K. potwierdził "wykonanie zleconych prac na projekcie P054 przez firmę A- w wysokości 51.173,00 zł netto". Kwota netto wykazana na Protokole wykonania prac odpowiada kwocie netto z faktury VAT z dnia 5.03.2007r. wystawionej tytułem: "Zaliczka na poczet usług ślusarskich". Z kolei spółka B wystąpiła z pozwem przeciwko P. A o zwrot wraz z odsetkami kwoty 53.543,06 zł wpłaconej tytułem zwrotu zaliczki za niewykonane usługi ślusarskie. W uzasadnieniu pozwu spółka podała, iż pomimo wystawienia faktury VAT świadczącej o istnieniu i zakresie stosunku zobowiązaniowego pomiędzy stronami, a następnie uiszczeniu zaliczki na poczet wykonania usług ślusarskich, pozwany nie spełnił należnego powodowi świadczenia. Spółka tytułem zaliczki uiściła z góry kwotę 58.543,06 zł, jednakże pozwany nie wykonał prac ślusarskich oraz zwrócił powodowi kwotę 5.000,00 zł.
W świetle powyższego, stwierdzić należy, iż protokoły wykonania prac dotyczące firmy A- ani zeznania K. K. w żaden sposób nie potwierdzają, że usługi faktycznie zostały wykonane.
W ocenie organu odwoławczego również spółka B nie przedstawiła żadnych dowodów, które wprost potwierdzałyby wykonanie zafakturowanych prac przez P. A. Z okoliczności sprawy wynika, że wykonanie usług przez firmę A- nie było w żaden sposób dokumentowane. Spółka nie posiada żadnych umów, z których wynikałyby: rodzaj i zakres usług, termin ich wykonania, stawka za jednostkę wykonanej usługi, sposób rozliczenia i terminy płatności, postanowienia regulujące kwestie związane z zaopatrzeniem materiałowym niezbędnym do wykonania usług, bądź określające czy zleceniobiorca ma osobiście wykonać zlecone zadanie, czy też jego wykonanie może podzlecić innemu przedsiębiorcy i czy na to wymagana jest zgoda zleceniodawcy. W ocenie organu powyższe uregulowania mają istotne znaczenie przy ewentualnym sporze pomiędzy stronami umowy co do terminu i jakości wykonanych usług oraz odpowiedzialności z tytułu udzielonych gwarancji jak również przy ewentualnym sporze w kwestii rozliczenia usług, co miało miejsce w niniejszej sprawie. Spółka nie posiada też żadnych kosztorysów, protokołów odbioru wykonanych prac. Wskazywane przez spółkę protokoły - w ocenie organu - nie stanowią wiarygodnego dowodu świadczącego o faktycznym wykonaniu usług przez P. A na rzecz spółki B . Dowody zapłaty za faktury i usługi nie są powiązane z konkretnymi fakturami, które nie podają ani ilości wykonanych prac, ani ceny za jednostkę wykonanych usług. Nie można też zidentyfikować, kto wystawił sporne faktury, ponieważ brak jest na nich danych osoby wystawiającej. Za nierzetelne należy uznać również deklaracje VAT-7 złożone przez firmę A-, gdyż podpisy na nich zostały podrobione przez L. Ł.
Ponadto Dyrektor Izby Skarbowej zauważa, że okoliczność faktycznego wykonania usług przez firmę A- na rzecz B Spółka z o.o. była przedmiotem weryfikacji również w postępowaniu podatkowym prowadzonym przez Naczelnika Pomorskiego Urzędu Skarbowego w sprawie prawidłowości rozliczenia podatku od towarów i usług. W wydanych decyzjach organ ten zakwestionował faktury VAT wystawione przez firmę A- na rzecz spółki, gdyż stwierdził, że czynności na nich wskazane w rzeczywistości nie zostały wykonane.
Dyrektor Izby Skarbowej zauważa, że zarzut naruszenia art. 199a § 3 Ordynacji podatkowej jest bezpodstawny. Jak bowiem wynika z zebranego w sprawie materiału dowodowego i ustalonego na jego podstawie stanu faktycznego firma A- w rzeczywistości nie istniała, a w konsekwencji usługi przedstawione na spornych fakturach VAT nie zostały wykonane. W rezultacie Dyrektor Izby Skarbowej stwierdza, że w niniejszej sprawie nie było konieczne wystąpienie do sądu powszechnego o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego w tym zakresie. Należy przy tym zauważyć, że do pozorności wykonania usług przez firmę A- pośrednio odniósł się Sąd Rejonowy w wyroku z dnia 25 marca 2008r. sygn. akt [...] oraz Sąd Okręgowy w wyroku z dnia 25 lipca 2008r. sygn. akt [...]. W treści wyroku z dnia 25 marca 2008r. wskazano bowiem, że bezspornym jest, że P. A nie prowadził jakiekolwiek działalności gospodarczej oraz że usługi wykazane na fakturach nie zostały wykonane.
Odnosząc się natomiast do ustaleń w zakresie przelanej na konto bankowe firmy A- kwoty 16.395,02 zł od firmy B Dyrektor Izby Skarbowej stwierdza, że w niniejszej sprawie nie przedstawiono ani faktury wskazanej w tytule przelewu (nr 01/11/2006), ani żadnej innej dokumentacji, która wskazywałaby na bezpośrednią współpracę pomiędzy tymi podmiotami. Kwota ta nie została również uwzględniona w rozliczeniach z tytułu podatku VAT (deklaracje VAT-7), co wskazuje, że przez rozliczającego się nie była traktowana jako przychód z działalności gospodarczej. W ocenie Dyrektora Izby Skarbowej zeznania świadków w żaden sposób nie potwierdzają faktycznego wykonania usług przez firmę A- na rzecz C. Podatnik wprawdzie wskazał zakres usług, które miała wykonać firma A- na rzecz firmy holenderskiej, jednakże nie poparł tego żadnym wiarygodnym dowodem. Wyjaśnień podatnika nie potwierdziły również zeznania wnioskowanych świadków, zatem należy uznać je za gołosłowne, szczególnie mając na uwadze wyjaśnienia podatnika odnośnie braku dostępu do dokumentacji firmy A-. W kontekście przedstawionych powyżej zeznań świadka niewiarygodne są również twierdzenia jakoby "czołowy na świecie producent luksusowych łodzi motorowych" jakim jest holenderska firma C zlecił "obicie deskami orurowania" bezpośrednio i bez żadnej umowy firmie A-. Jak bowiem wskazał W. firma C na wykonanie projektu PO-52 zawarła wyłącznie pisemne umowy o współpracy z 4 firmami. Z kolei z pozostałymi mniejszymi firmami świadczącymi usługi w zakresie szlifowania, wyklejania, prac w drewnie itd. umowy zawierała bezpośrednio spółka C.
W tym miejscu w
