• VI SA/Wa 2320/11 - Wyrok ...
  07.08.2025

VI SA/Wa 2320/11

Wyrok
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
2012-09-26

Nietezowane

Artykuły przypisane do orzeczenia

Do tego artykulu posiadamy jeszcze 13 orzeczeń.
Kup dostęp i zobacz, do jakich przepisów odnosi się orzeczenie. Znajdź inne potrzebne orzeczenia.

Skład sądu

Andrzej Czarnecki /sprawozdawca/
Danuta Szydłowska /przewodniczący/
Małgorzata Grzelak

Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Danuta Szydłowska Sędziowie Sędzia WSA Andrzej Czarnecki (spr.) Sędzia WSA Małgorzata Grzelak Protokolant st. sekr. sąd. Iwona Sumikowska po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 26 września 2012 r. sprawy ze skargi T. S.A. z siedzibą w T. na decyzję Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] maja 2009 r. nr [...] w przedmiocie unieważnienia prawa ochronnego na znak towarowy 1. uchyla zaskarżoną decyzję; 2. stwierdza, że uchylona decyzja nie podlega wykonaniu; 3. zasądza od Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej na rzecz skarżącego T. S.A. z siedzibą w T. kwotę 1617 (jeden tysiąc sześćset siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Uzasadnienie

Decyzją Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] września 2006 r. udzielono prawo ochronne na znak towarowy słowno-graficzny "HAPPY BELLA BABY" o numerze [...] na rzecz [...] S.A., z siedzibą w T. (uprawniona), przeznaczonego do oznaczania towarów i/lub usług w klasach 3 - szampony, płyny do kąpieli, zestawy kosmetyczne dla dzieci, olejki dla dzieci, preparaty do pielęgnacji skóry i w kl. 16 – chusteczki do nosa (papierowe), chusteczki do wycierania (papierowe), podkłady z papieru i ligniny, papier toaletowy, pielucho-majtki z papieru lub celulozy (jednorazowe), pieluszki z papieru lub celulozy (jednorazowe), ręczniki papierowe, serwetki papierowe, torby i torebki do pakowania, taśmy samoprzylepne, rękawy do pakowania.

W dniu [...] września 2007 r., do Urzędu Patentowego wpłynął sprzeciw [...] LLC z siedzibą w W., Stany Zjednoczone Ameryki wobec decyzji o udzieleniu powyższego prawa ochronnego.

Jako podstawę prawną sprzeciwu wskazano art. 246 ust. 1 w zw. z art. 132 ust. 2 pkt 2 i 3, art. 131 ust. 1 pkt 1, art. 131 ust. 2 pkt 1 ustawy z dnia 30 czerwca 2000 r. Prawo własności przemysłowej (Dz. U. z 2003 r. Nr 119, poz. 1117, ze zm) – dalej jako P.w.p. Sprzeciwiająca uznała, że udzielenie prawa ochronnego na sporny znak narusza jej prawa do renomowanego znaku towarowego "CLINIQUE HAPPY" o numerze [...] (przeznaczonego do oznaczania kosmetyków, środków toaletowych i wyrobów perfumeryjnych w klasie 3) i renomowanego znaku towarowego "CLINIQUE HAPPY HEART" pod numerem [...] (przeznaczonego do oznaczania kosmetyków, wyrobów perfumeryjnych i środków toaletowych w klasie 3) oraz następujących wspólnotowych znaków towarowych przeznaczonych do oznaczania towarów w klasie 3 : "HAPPY" o numerze [...], "CLINIQUE HAPPY" o numerze [...], "CLINIQUE HAPPY HEART" o numerze [...] oraz "CLINIQUE HAPPY TO BE" o numerze [...]. Zdaniem wnoszącej sprzeciw, sporny znak jest podobny do przysługujących jej znaków towarowych w sposób mogący powodować ich mylne skojarzenie i wprowadzenie nabywców w błąd co do pochodzenia towarów oznaczonych przedmiotowymi znakami.

W odpowiedzi na sprzeciw (w piśmie z dnia [...] marca 2008 r.) uprawniona uznała go za bezzasadny. Zakwestionowała podobieństwo znaków i towarów oraz wykluczyła możliwość wprowadzenia odbiorców w błąd. Jej zdaniem, różnice pomiędzy przeciwstawionymi znakami eliminują ryzyko pomyłki. Uprawniona podkreśliła, że znaki należące do wnoszącej sprzeciw zawierają słowo "CLINIQUE", które ma charakter dominujący. Podniosła również, że zostało zarejestrowanych wiele znaków towarowych zawierających słowo "happy", służących do oznaczania towarów kosmetycznych z klasy 3 i znaki te funkcjonują obok siebie od lat na rynku w sposób bezkolizyjny. Zdaniem uprawnionej, świadczy to o słabej zdolności odróżniającej słowa "happy". Uprawniona przedstawiła listę znaków towarowych zarejestrowanych w USA zawierających słowo "happy" oraz zdjęcia kosmetyków zawierających to słowo, które występują na rynku polskim. Podkreśliła, że znak sporny zawiera charakterystyczny element słowno - graficzny w postaci granatowej flagi, na której zapisano słowa "bella baby", który utrwalił się już w świadomości odbiorców jako identyfikator produktów pochodzących od [...] S.A. Według uprawnionej, konsumenci nie będą mieli szansy znaleźć w jednym sklepie towarów pochodzących od obu stron, ponieważ produkty wnoszącej sprzeciw są bardzo drogie i dostępne tylko w ekskluzywnych perfumeriach, natomiast towary pochodzące od uprawnionej są sprzedawane w innych sklepach.

W piśmie z dnia [...] kwietnia 2009 r. wnosząca sprzeciw ograniczyła zakres sprzeciwu do następujących towarów w kl. 3: szampony, płyny do kąpieli, zestawy kosmetyczne dla dzieci, olejki dla dzieci, i preparaty do pielęgnacji skóry. Przedstawiła również szereg dowodów z okresu od 2001 r. do 2008 r. mających na celu potwierdzenie renomy swoich znaków. Wnosząca sprzeciw stwierdziła, że oceniając renomę jej znaków należy wziąć również pod uwagę dowody pochodzące z okresu po zgłoszeniu spornego znaku, tj. po [...] grudnia 2005 r., ponieważ renomę znaku buduje się przez wiele lat i wszystkie z przedstawionych dowodów należy oceniać w sposób kompleksowy, albowiem świadczą one o trwałości w sposobie postrzegania marki "Happy" na rynku. Należące do niej znaki tworzą "rodzinę znaków towarowych", która zaistniała w świadomości konsumentów i dzięki wspólnemu elementowi słownemu "happy" wskazuje odbiorcom na pochodzenie towarów od firmy [...]. Zaznaczyła również, że nadal ponosi znaczne nakłady na reklamę produktów "Happy" w prasie - od 2001 r. Wnosząca sprzeciw powołała się również na decyzję OHIM z dnia [...] maja 2008 r., w której uznano znak towarowy słowny "Happy Moment" za podobny do znaków "HAPPY" i "CLINIQUE HAPPY" należących do wnoszącej sprzeciw. Jej zdaniem, decyzja ta ma istotne znaczenie w przedmiotowej sprawie, ponieważ dotyczy sprawy o podobnych okolicznościach faktycznych i prawnych. Stwierdziła również, że wbrew twierdzeniom uprawnionej towary opatrzone porównywanymi znakami są dostępne w tych samych punktach sprzedaży, na dowód czego przedstawiła katalog firmy [...].

Następnie w piśmie z dnia [...] maja 2009 r. sprzeciwiająca dokonała ponownie szczegółowej analizy podobieństwa znaków i towarów stwierdzając, że produkty oznaczane spornymi znakami mają identyczne przeznaczenie, są skierowane do takich samych odbiorców i dostępne w tych samych miejscach sprzedaży. Jej zdaniem, słowo "Happy" jest elementem dominującym i odróżniającym w porównywanych znakach, nie opisuje żadnej z cech towarów nim sygnowanych. Jest ono uważane przez konsumentów za wyznacznik i dominujący element znaków. Zdaniem wnoszącej sprzeciw, elementy słowne znaku spornego poza słowem "happy" są słabo widoczne, natomiast jego elementy graficzne oraz kolorystyka znaku stanowią jedynie tło znaku i nie wpływają na jego odmienny odbiór przez przeciętnego nabywcę. Wnosząca sprzeciw podkreśliła również, że nabywcy artykułów kosmetycznych i perfumeryjnych wobec bogatej oferty rynkowej producentów, zapamiętują i kojarzą towary z nazwą danej marki, a nie nazwy producenta. Odrzuciła również zarzut o niewielkiej sile odróżniającej słowa "happy" w stosunku do towarów z klasy 3.

Wobec uznania sprzeciwu za bezzasadny sprawa została przekazana do rozstrzygnięcia w postępowaniu spornym.

Na rozprawie w dniu [...] maja 2009 r. wnosząca sprzeciw podtrzymała zarzuty naruszenia art. 132 ust. 2 pkt 2 i 3, art. 131 ust. 2 pkt 1 p.w.p. Jej zdaniem, udzielenie spornego prawa może być szkodliwe dla renomy jej znaku i prowadzić do jej rozwodnienia. Uzasadniła zarzut złej wiary uprawnionej tym, że znając rynek kosmetyczny powinna wiedzieć o marce "Happy" firmy [...].

Uprawniona przedstawiła swoje stanowisko w piśmie złożonym na rozprawie w dniu [...] maja 2009 r. oraz w powołaniu na wcześniejsze pisma stwierdzając, że całościowe porównanie przeciwstawionych znaków wyklucza możliwość wprowadzenia w błąd odbiorców. Jej zdaniem, elementem dominującym w porównywanych znakach nie jest słowo "happy". W znakach firmy [...] taki charakter ma słowo "Clinique", natomiast w znaku spornym słowo "bella", jednoznacznie wskazuje, że znak ten należy do grupy znaków towarowych uprawnionej. Uprawniona uznała, że dowody przedstawione przez wnoszącą sprzeciw nie świadczą o renomie jej znaków. Podkreślała, że jako pierwsza zgłosiła do rejestracji w dniu 10 sierpnia 1999 r. słowny znak "HAPPY" [...] dla towarów z klasy 16, zaś 8 września 2004 r. słowny znak "HAPPY" [...] dla towarów z klas 3, 5 i 16, podczas gdy słowny znak wspólnotowy "HAPPY" o numerze [...] należący do wnoszącej sprzeciw został zgłoszony dopiero 4 października 2004 r.

Powołała się również na wyrok Sądu Okręgowego w W. z dnia [...] marca 2007 r. Jej zdaniem, dokumenty przedstawione na okoliczność renomy znaków wnoszącej sprzeciw nie potwierdzają jej istnienia. Stwierdził, że dowody te nie dotyczą znaku "HAPPY", ale różnych znaków zawierających słowo "Happy". Według uprawnionej, materiały promocyjne i reklamowe, internetowe opinie klientów oraz artykuły prasowe nie mogą być dowodami renomy znaku. Zakwestionowała również walor dowodowy decyzji OHIM z dnia [...] maja 2008 r. stwierdzając, że zawiera ona bardzo ogólny opis dowodów na renomę znaków "HAPPY" i "Clinique happy" oraz nie dotyczą one rynku polskiego. Jej zdaniem znaki wnoszącej sprzeciw nie są renomowane, ponieważ towary nimi opatrzone nie są sprzedawane w dużych ilościach na rynku i przez to nie są znane konsumentom, a renomę znaku można budować wtedy, gdy jest on obecny na rynku. Produkty wnoszącej sprzeciw są bowiem skierowane jedynie do wyselekcjonowanej grupy klientów. Uprawniona podkreśliła, że jej znak jest od wielu lat rozpoznawalny na rynku i to on cieszy się renomą. Powołała się na badania rynkowe, z których wynika, że udział rynkowy pieluszek dla dzieci oznaczanych znakiem spornym wynosił w latach 2006-2008 od 10 do 16 %. Roczne wydatki na reklamę i marketing produktów uprawnionej "Happy" wynoszą kilka milionów złotych. Przedstawiła również wydruki internetowe artykułów kosmetycznych różnych producentów, które zawierają w swojej nazwie element słowny "happy".

Wnosząca sprzeciw stwierdziła, że przedstawione przez uprawnioną dowody dotyczące pieluszek oznaczanych znakiem spornym nie mają znaczenia w niniejszej sprawie, ponieważ postępowanie dotyczy artykułów kosmetycznych, a nie higienicznych, zaś dowody te dotyczą okresu czasowego po zgłoszeniu spornego znaku. Jej zdaniem, skierowanie oferty towarów do wąskiego kręgu odbiorców oznacza ich luksusowy i elitarny charakter i związane jest z niższymi nakładami reklamowymi, niż w przypadku produktów masowych.

Decyzją Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej z dnia [...] maja 2009 r. na podstawie m.in. art. 132 ust. 2 pkt 2 i 3 P.w.p. unieważniono prawo ochronne udzielone na w/w znak towarowy dla następujących towarów w klasie 3: szampony, płyny do kąpieli, zestawy kosmetyczne dla dzieci, olejki dla dzieci, preparaty do pielęgnacji skóry.

Odnosząc się najpierw do właściwości prawa Urząd Patentowy stwierdził, że w rozpatrywanej sprawie znak towarowy "Happy bella baby" o numerze [...] został zgłoszony do ochrony w dniu 5 grudnia 2005 r., tj. pod rządami P.w.p., a zatem przepisy tej ustawy będą stanowić – zgodnie z art. 315 ust. 3 P.w.p. - podstawę oceny ustawowych warunków wymaganych do uzyskania ochrony na ten znak.

Urząd Patentowy w pierwszej kolejności rozpatrzył zarzut naruszenia art. 132 ust. 2 pkt 2, a następnie art. 132 ust. 2 pkt 3 i art. 131 ust. 2 pkt 1 p.w.p. uznając, że zachodzą przesłanki uzasadniające unieważnienie prawa ochronnego udzielonego na sporny znak towarowy.

Wnosząca sprzeciw zarzucając naruszenie art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. powołał się na swoje prawa do wcześniej zgłoszonych znaków towarowych: "CLINIQUE HAPPY" z pierwszeństwem z dnia 6 stycznia 1997 r., "CLINIQUE HAPPY HEART" z pierwszeństwem z dnia 12 lipca 2002 r., "HAPPY" z pierwszeństwem z dnia 4 października 2004 r., "CLINIQUE HAPPY" z pierwszeństwem z dnia 10 października 1997 r., "CLINIQUE HAPPY HEART" z pierwszeństwem z dnia 10 lipca 2002 r. oraz "CLINIQUE HAPPY TO BE" z pierwszeństwem z dnia 24 grudnia 2003 r.

Porównywane znaki przeznaczone są do oznaczania podobnych towarów, ujętych w klasie 3 : szampony, płyny do kąpieli, zestawy kosmetyczne dla dzieci, olejki dla dzieci, preparaty do pielęgnacji skóry. Do oznaczania podobnych towarów zostały przeznaczone znaki wcześniejsze - są to: w znaku "CLINIQUE HAPPY" - kosmetyki, środki toaletowe i wyroby perfumeryjne, w znaku "CLINIQUE HAPPY HEART" - kosmetyki, wyroby perfumeryjne i środki toaletowe, w znaku "HAPPY" - wody kolońskie, perfumy, produkty do kąpieli i ciała, lotiony i kremy do pielęgnacji skóry, w znaku "CLINIQUE HAPPY" - środki toaletowe i preparaty do pielęgnacji ciała, mydła, perfumy, olejki eteryczne, kosmetyki, antyperspiranty, talk, produkty do pielęgnacji włosów włączając lotiony, środki do czyszczenia zębów, w znaku "CLINIQUE HAPPY HEART" - mydła, perfumy, środki toaletowe, olejki eteryczne, kosmetyki, logiony do włosów, środki do czyszczenia zębów, zaś w znaku "CLINIQUE HAPPY TO BE" - kosmetyki, środki do pielęgnacji skóry, środki toaletowe, środki do pielęgnacji włosów, perfumy. Wskazane towary mają podobne przeznaczenie, bowiem należą do kategorii szeroko rozumianych produktów kosmetycznych. Są one artykułami powszechnego użytku, mogą być dostępne w tych samych punktach sprzedaży, czyli drogeriach. Urząd nie podzielił stanowiska uprawnionej, która twierdziła, że konsumenci nie mają szans spotkać w jednym miejscu sprzedaży produktów pochodzących od niej i od wnoszącej sprzeciw ze względu na luksusowy charakter tych ostatnich. Specyfika dystrybucji towarów na rynku kosmetycznym polega bowiem na tym, że w dużych sieciowych sklepach drogeryjnych dostępne są praktycznie wszystkie dostępne na rynku marki kosmetyków, od tych najtańszych popularnych po luksusowe i renomowane. Potwierdzeniem tego jest przedstawiony przez wnoszącą sprzeciw katalog sprzedaży firmy [...], w którym są dostępne produkty uprawnionej i wnoszącej sprzeciw.

Wobec stwierdzenia podobieństwa towarów Urząd dokonał analizy porównawczej znaków towarowych na różnych płaszczyznach postrzegania - wizualnej, fonetycznej i znaczeniowej - mając na uwadze to, że decydujące znaczenie dla oceny podobieństwa przeciwstawionych oznaczeń ma kryterium ogólnego wrażenia, jakie znaki te wywierają na przeciętnym odbiorcy. Klienci z reguły postrzegają i zachowują w pamięci ogólny zarys poszukiwanego oznaczenia, kierując się przy wyborze głównie jego dominującymi elementami. Oceniając podobieństwo znaków należy mieć również na uwadze proporcje w sile odróżniającej poszczególnych elementów, a także stopień ich oryginalności, miejsce w znaku i kontekst w jakim poszczególne elementy zostały użyte.

Po dokonaniu analizy porównawczej spornego znaku towarowego i znaków należących do wnoszącej sprzeciw Urząd Patentowy podzielił stanowisko wnoszącej sprzeciw, że znaki te są podobne w takim stopniu, że istnieje niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd odbiorców co do pochodzenia towarów.

Analizując podobieństwo wizualne znaków Urząd podkreślił, że znaki należące do wnoszącej sprzeciw są słowne, natomiast znak sporny jest słowno - graficzny. Jego dominującym elementem jest zapisane białymi literami na czerwonym tle słowo "Happy", które swoim rozmiarem obejmuje większość powierzchni znaku. Pozostałymi elementami znaku są: umieszczona w jego górnej części mała granatowa chorągiewka oraz zapisane na niej literami koloru białego i żółtego słowa "bella" i "baby". Są one jednak niewielkiego rozmiaru i mają znaczenie zdecydowanie drugoplanowe w stosunku do słowa "Happy". Przeciętny odbiorca patrząc na produkt opatrzony spornym znakiem skupi się przede wszystkim na tym elemencie i będzie identyfikował dany towar ze słowem "Happy". Przeciwstawione przez wnoszącego sprzeciw znaki "CLINIQUE HAPPY", "CLINIQUE HAPPY HEART", "HAPPY", "CLINIQUE HAPPY", "CLINIQUE HAPPY HEART" oraz "CLINIQUE HAPPY TO BE" są słowne. Stanowią one serię znaków przeznaczonych do oznaczania artykułów kosmetycznych, w których (poza znakiem "HAPPY") dominującą i równorzędną rolę pełnią słowa "CLINIQUE" oraz "HAPPY". Pierwsze z nich stanowi fragment nazwy wnoszącego sprzeciw.

Zdaniem organu administracji, znak sporny jest w wysokim stopniu podobny do w/w znaków, szczególnie do znaku "HAPPY" o numerze [...]. Zawiera bowiem powtórzenie całości tego znaku. W przypadku istnienia słownego znaku towarowego zarejestrowanego z wcześniejszym pierwszeństwem pojawienie się na rynku drugiego podobnego oznaczenia w wersji słowno - graficznej może spowodować, że odbiorcy stwierdzą, iż oznaczenie to jest zmodyfikowaną wersją znaku wcześniejszego i pochodzi z jednej grupy znaków tego samego przedsiębiorcy. Podobieństwa pomiędzy znakami nie eliminują pozostałe elementy spornego znaku, takie jak jego kolorystyka, akcent nad literą "a" w słowie "Happy" oraz motyw chorągiewki z napisami "bella baby". Wszystkie te elementy mają drugoplanowe znaczenie w stosunku do wyróżniającego się pod względem wizualnym słowa "Happy".

Urząd Patentowy nie podzielił stanowiska uprawnionej o słabej zdolności odróżniającej słowa "happy" w stosunku do artykułów kosmetycznych. Ma ono bowiem fantazyjny charakter w stosunku do takich towarów. To angielskie słowo oznacza bowiem "szczęśliwy, zadowolony". Nie można zatem zarzucić temu słowu opisowego charakteru w stosunku do jakichkolwiek towarów kosmetycznych. Za takim stanowiskiem przemawia też udzielenie ochrony słownym znakom "HAPPY" przeznaczonym do oznaczania kosmetyków zarówno przez Urząd Patentowy RP, jak i OHIM. Świadczy o tym również działanie uprawnionej ze spornego znaku, która zarejestrowała na swoją rzecz szereg znaków towarowych zawierających to słowo. W związku z konkretnym (ale pozbawionym opisowego charakteru) znaczeniem kluczowego słowa "happy" można zatem również mówić o podobieństwie znaczeniowym porównywanych znaków. Urząd Patentowy nie podzielił stanowiska uprawnionej ze spornego prawa, że na dowód o słabej zdolności odróżniającej słowa "happy" w stosunku do kosmetyków świadczy obecność na rynku wielu produktów oznaczonych tym słowem. Zdjęcia produktów przedstawione przez uprawnioną pokazują zupełnie inne oznaczenia, niż porównywane w przedmiotowej sprawie znaki. Etykiety tych produktów zawierają rzeczywiście słowa "happy", ale są one przedstawione na drugim planie obok wielu innych elementów słownych i graficznych. Nie mogą one zatem wpłynąć, zdaniem organu, na ocenę w sprawie.

Zdaniem Urzędu Patentowego, istnieje również podobieństwo fonetyczne pomiędzy znakami. Łączy je bowiem identyczne słowo "happy", które w znaku spornym oraz znaku "HAPPY" o numerze [...] występuje na początku. Porównywane znaki mają również inne elementy słowne, takie jak "bella baby", "CLINIQUE", "HEART" i "TO BE". Jednakże nie eliminują one podobieństwa w odbiorze słuchowym.

Zdaniem organu, nie mają znaczenia w niniejszej sprawie twierdzenia uprawnionej o renomie jej znaku, gdyż dotyczą pieluszek i artykułów higienicznych, które nie są przedmiotem niniejszego postępowania, zaś przedstawione dowody dotyczą okresu czasowego po zgłoszeniu spornego znaku. Również powołany przez uprawnioną wyrok Sądu Okręgowego w W. z dnia [...] marca 2007 r. nie ma znaczenia w niniejszej sprawie, ponieważ dotyczy odmiennego stanu faktycznego.

Analizując niebezpieczeństwo wprowadzenia w błąd odbiorców Urząd Patentowy rozważył zachowanie odbiorcy przeciętnego, który świadomie poszukuje właściwego towaru i świadomie wybiera pomiędzy dostępnymi na rynku markami. Zgodnie z orzecznictwem przeciętny konsument to osoba właściwie poinformowana, wystarczająco uważna i ostrożna. Jednak poziom uwagi przeciętnego odbiorcy może się różnić w zależności od kategorii nabywanych towarów. Znak sporny został przeznaczony do oznaczania szamponów, płynów do kąpieli, zestawów kosmetycznych dla dzieci, olejków dla dzieci oraz preparatów do pielęgnacji skóry. Są to artykuły powszechnego użytku, należące do kategorii towarów szybko zbywalnych, kupowanych często na skutek impulsywnie podejmowanych decyzji zakupowych. Przeciętny odbiorca przy ich wyborze nie kieruje się tak wysoką ostrożnością i uwagą, jak przy zakupie towarów wymagających podwyższonego poziomu uwagi. Są one często nabywane w sprzedaży samoobsługowej, co oznacza, że są dostępne na tych samych półkach, co towary innych producentów, zaś konsument dokonuje wyboru bez pośrednictwa fachowego personelu, który odróżnia poszczególne produkty. Nabywca towarów szybko zbywalnych nie analizuje szczegółowo oznaczeń na opakowaniach produktów. Zdaniem UP, istnieje znaczne niebezpieczeństwo, że tak pojmowany przeciętny odbiorca może pomylić przedmiotowe znaki towarowe.

Urząd uznał, że sporny znak jest w wysokim stopniu podobny pod względem wizualnym, fonetycznym i znaczeniowym do znaków: "HAPPY", "CLINIQUE HAPPY", "CLINIQUE HAPPY HEART", "CLINIOJUE HAPPY", "CLINIQUE HAPPY HEART" oraz "CLINIQUE HAPPY TO BE". Elementy różniące te oznaczenia, jakimi są szata graficzna znaku spornego oraz dodatkowe elementy słowne znaków, nie wykluczają możliwości skojarzenia i pomylenia spornego znaku ze znakami zarejestrowanymi wcześniej i wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów. Ze względu na znaczne podobieństwo znaków istnieje realne niebezpieczeństwo, że odbiorca może błędnie uznać sporny znak za odmianę któregoś z wcześniej zarejestrowanych oznaczeń, pochodzącą od tego samego producenta lub też mylnie przyjmie, że istnieją związki organizacyjno - prawne łączące odrębne przedsiębiorstwa. A zatem istnieje znaczne niebezpieczeństwo, że podobieństwo znaków i towarów może w zwykłych warunkach obrotu gospodarczego wprowadzać odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów nimi oznaczonych. W związku z powyższym nie będzie spełniona przesłanka odróżniania towarów ze względu na ich pochodzenie. W tym zakresie wskazano na powołaną przez sprzeciwiającą się decyzję OHIM z dnia [...] maja 2008 r. dotyczącą rejestracji znaku "HAPPY MOMENT" o podobieństwie do znaków "HAPPY" oraz "CLINIQUE HAPPY".

Urząd Patentowy analizując, czy znak spełnia warunki znaku renomowanego (art. 132 ust. 2 pkt 3 p.w.p.), wziął pod uwagę przede wszystkim następujące dowody: decyzję OHIM z dnia [...] maja 2008 r. o odmowie rejestracji znaku "HAPPY MOMENT", reklamy i artykuły prasowe oraz raporty dotyczące wydatków na reklamę w prasie. W decyzji OHIM przyznał, że należące do wnoszącego sprzeciw wspólnotowe znaki towarowe "HAPPY" oraz "CLINIQUE HAPPY" zyskały renomę na terytorium Unii Europejskiej dla wszystkich towarów chronionych z klasy 3. Dane dotyczące nakładów reklamowych świadczą o tym, że znaki "HAPPY" oraz "CLINIQUE HAPPY" były promowane od 2001 r. w prasie kobiecej z tzw. wyższej półki, czyli w czasopismach takich jak "[...]", "[...]", "[...]". Wszystkie te materiały potwierdzają, w ocenie Urzędu Patentowego, twierdzenia wnoszącego sprzeciw o renomowanym charakterze znaków "HAPPY" oraz "CLINIQUE HAPPY". Towary nimi opatrzone kojarzą się odbiorcom z wysoką jakością i ekskluzywnym charakterem. Produkty takie nie muszą być powszechnie znane wszystkim odbiorcom na rynku, ponieważ ze względu na luksusowy charakter oraz wysoką cenę nie są skierowane do wszystkich. Są one przeznaczone dla klientów zamożnych i to wśród tej grupy są znane i cieszą się renomą. Znaki "HAPPY" oraz "CLINIQUE HAPPY" cieszą się wyjątkowym uznaniem na rynku, a klienci wiążą z nimi wysoką jakość produktów. Nakłady ponoszone na promocję tych znaków oraz ich popularność i dobra opinia na rynku kosmetyków są dowodem renomy, jaką cieszą się one wśród nabywców.

Urząd Patentowy, mając na uwadze renomę znaków "HAPPY" o numerze [...] oraz "CLINIQUE HAPPY" o numerze [...] oraz wobec stwierdzenia istnienia podobieństwa w rozumieniu art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p., pomiędzy nimi a spornym znakiem uznał za zasadny zarzut naruszenia art. 132 ust. 2 pkt 3 w/w ustawy.

Opierając się na zgromadzonym materiale dowodowym organ administracji uznał, że wnosząca sprzeciw nie udowodniła zaistnienia okoliczności uzasadniających przyjęcie złej wiary po stronie uprawnionej z prawa ochronnego do spornego znaku. Zgodnie bowiem z utrwalonym w doktrynie i orzecznictwie poglądem, sam fakt zgłoszenia oznaczenia podobnego do innego znaku zarejestrowanego przez inny podmiot nie jest działaniem w złej wierze. Stanowisko takie wyraził m.in. Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 5 maja 2005 r., (sygn. akt VI S.A. Wa 1978/04).

Skargę na powyższą decyzję złożyły do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie [...] S.A., z siedzibą w T., wnosząc o uchylenie zaskarżonej decyzji i zasądzenie kosztów postępowania.

Decyzji zarzucono naruszenie przepisów postępowania - art. 7, art. 77 § 1 i 4, art. 107 § 3 K.p.a. w zw. z art. 252 P.w.p. oraz naruszenie prawa materialnego - art. 132 ust.2 pkt 2 i 3 i art. 134 ust. 1 P.w.p.

Zdaniem skarżącej Urząd Patentowy nie dokonał prawidłowych ustaleń co do konfuzyjnego podobieństwa spornych znaków oraz prawidłowej oceny ryzyka wprowadzenia w błąd odbiorców, w szczególności ryzyka skojarzenia znaku skarżącej z wcześniejszym znakami uczestnika, co uzasadnia zarzut naruszenia przepisów art. 7, art. 77 § 1 K.p.a. w zw. z art. 252 oraz art. 132 ust. 2 pkt 2 P.w.p.

Urząd Patentowy nietrafnie przyjął, iż znak towarowy Happy bella baby jest podobny do znaków towarowych Clinique Happy, Clinique Happy Heart, Happy i Clinique Happy To Be w stopniu, które stwarza ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, w tym w szczególności ryzyko skojarzenia tego znaku ze znakami uczestnika.

Fakt, iż w znakach uczestnika i skarżącego występuje identyczne słowo "happy" nie oznacza, iż pełni ono taką samą rolę. Dominującą rolę słowo "happy" pełni jedynie w znaku skarżącej. Wskazuje na to graficzna wielkość tego słowa umieszczonego centralnie w znaku oraz jego wyeksponowanie. Inaczej rzecz się przedstawia, gdy idzie o funkcję słowa "happy" w znakach towarowych uczestnika, za wyjątkiem znaku "happy". Funkcję słowa (elementu) dominującego, który decyduje jednocześnie o zdolności odróżniającej w tych znakach pełni wyłącznie słowo "clinique". Użycie tego słowa wyposaża znaki towarowe uczestnika w zdolność odróżniającą, wskazując jednoznacznie na ich przynależność do grupy jego znaków towarowych, będąc jednocześnie słowem tożsamym z pierwszą częścią nazwy firmy wnioskodawcy ([...] LLC). Fakt ten pozwala klienteli bez ryzyka błędu określić źródło pochodzenia towarów uczestnika wprowadzanych pod jego znakami i nadaje im zdolność odróżniającą. Znaki uczestnika, z wyjątkiem późniejszego znaku "Happy", są, podobnie jak znak skarżącej, znakami złożonymi, składającymi się z kilku słów, wśród których na pierwszym miejscu jak wskazano konsekwentnie umieszczone jest słowo "clinique". Fakt umieszczenia tego słowa na pierwszym miejscu w przedmiotowych znakach przesądza o pełnionej przez niego funkcji dominującej i odróżniającej. Słowo to nadaje charakterystyczne brzmienie znakom wnioskodawcy.

Orzecznictwo i doktryna powszechnie przyjmują, iż odbiorca kieruje zwykle swą uwagę ku początkowej części słów znaku towarowego (zob. m.in. wyrok SPI z 27 października 2005 r. w sprawie T-336/03, Editions Albert Rene przeciwko OHIM - Orange (MOBILLK), pkt 75; tekst w języku polskim na stronie: www.curia.europa.eu). Elementy te utrwalają się bowiem w pamięci konsumentów. Są przez nich przechowywane i zestawiane z innymi oznaczeniami. W konsekwencji, zbieżność początków elementów słownych znaków towarowych przesądza o podobieństwie tych znaków, w stopniu uzasadniającym niebezpieczeństwo wprowadzania w błąd. Z kolei, brak wskazanej zbieżności, mającą miejsce w przeciwstawnych znakach, wyklucza potwierdzenie takiego podobieństwa.

Funkcji dominującej i odróżniającej nie pełni w tych znakach - wbrew stanowisku Urzędu Patentowego - słowo "happy" będące słowem opisowym, mającym wskazać na stan szczęścia, przyjemności i radości, którego ma doznawać korzystający z wyrobów oznaczonych tymi znakami. Wskazują na to wszystkie materiały reklamowe uczestnika dotyczące przedmiotowych znaków.

Słowo "happy" nie ma zatem charakteru dominującego i odróżniającego w znakach uczestnika zawierających słowo "clinique". Ma ono również słabą zdolność odróżniającą w znaku uczestnika "happy".

Za nieuprawniony uznać należy pogląd organu administracji, iż słowo "happy" jest słowem fantazyjnym dla oznaczania kosmetyków. Nie sposób również uznać, iż słowo to odbierane jest jako słowo fantazyjne. Jest ono pospolitym przymiotnikiem (szczęście, stan zadowolenia) nie mającym w sobie nic niezwykłego.

Z samej swej istoty element dominujący w znaku towarowym winien być jeden, skoro słowo "dominujący", oznacza górujący nad czymś. Tymczasem Urząd przyjął, że w znakach uczestnika (poza znakiem "Happy") istnieją dwa elementy dominujące - słowa "clinique" i słowo "happy". Stanowisko to nie zostało praktycznie uzasadnione w decyzji. Słowo "happy" jest również stosowane powszechnie w marketingu i reklamie różnych towarów, co jest okolicznością powszechnie znaną, w szczególności odbiorcom reklam telewizyjnych, radiowych, prasowych. Fakt ten nie potwierdza tym samym odróżniającego charakteru tego słowa.

Dominującą rolę słowo "happy" pełni jedynie w znaku skarżącej. Podobnie przedstawia się rzecz, gdy idzie o znak uczestnika "Happy". Znak towarowy skarżącej zawiera jednak obok słowa "happy" pisanego na czerwonym tle w charakterystyczny sposób z apostrofem nad literą "a" jeszcze inne równie istotne elementy wykluczające konfuzyjne podobieństwo do znaków uczestnika, w tym do znaku uczestnika "happy". Chodzi o słowo "bella" umieszczone na tle granatowej chorągiewki oraz słowo "baby". Całościowe porównanie tych znaków pozwala wykluczyć ich kolizyjne podobieństwo. Urząd Patentowy niezasadnie przechodzi do porządku dziennego w zaskarżonej decyzji nad istnieniem wskazanych elementów (graficznych i słownych) znaku skarżącej. Tymczasem rola ich jest istotna. Dotyczy to w pierwszym rzędzie sposobu przedstawienia słowa "happy" oraz pozostałych elementów słowno - graficznych w znaku skarżącej. Słowo "happy" w zestawieniu z pozostałymi słowami użytymi w znaku skarżącego i charakterystycznymi elementami graficznymi nadaje mu silną moc odróżniającą, co wyklucza konfuzję ze znakami uczestnika, w tym ze znakiem "happy".

Fakt powtórzenia w przeciwstawionych znakach tego samego elementu słownego nie zawsze uzasadnia kolizyjność znaków. Nie dotyczy to w szczególności sytuacji, gdy element zbieżny w przeciwstawionych znakach jest elementem "słabym" względem oznaczanych towarów (zwłaszcza z uwagi na opisowość i/lub rozpowszechnienie w obrocie dla towarów lub usług danego rodzaju) oraz gdy jeden ze znaków zawiera element o silniejszej konkretnej zdolności odróżniającej, który nie występuje w znaku przeciwstawionym (ewentualnie, istotnie różni się od elementu o silniejszej konkretnej zdolności odróżniającej w znaku przeciwstawionym). Powyższe stanowisko potwierdza bogata judykatura, negująca kolizję przeciwstawionych znaków, uwzględniając "słabość" wspólnego elementu tych znaków, wyroki: - z 12 lipca 2006 r. w sprawie T-277/04, Vitakraft-Werke Wuhrmann przeciwko OHIM - Johnson's Veterinary Products (YITACOAT);- z 5 kwietnia 2006 r. w sprawie T-202/04, Madaus przeciwko OHIM - Optima Healthcare (ECHINAID); -z 13 października 2009 r. w sprawie T-146/08, Deutsche Rockwool Mineralwoll przeciwko OHIM - Redrock Construction (REDROCK). Skarżąca przypomniała, że również w decyzji z 9 września 2007 r. w sprawie R 1521/2006-2, II Izba Odwoławcza Urzędu w Alicante nie stwierdziła niebezpieczeństwa wprowadzania w błąd, w przypadku następujących słownych znaków towarowych "VIVA" i "VIVALIS", oznaczających kosmetyki.

Przy ocenie możliwości konfuzji znaku skarżącej ze znakami uczestnika Urząd Patentowy pominął również fakt, iż unieważniony znak skarżącej zawiera istotne elementy jego wcześniejszych znaków, i kojarzony jest przez klientelę w pierwszym rzędzie z tymi wcześniejszymi znakami, mającymi utrwaloną pozycję na rynku. Chodzi o znak słowny "Happy" [...], zgłoszony 10 sierpnia 1999 r. w klasie 16, znak słowno-graficzny "Happy" [...] zgłoszony 16 marca 2001 r. w klasie 3 i 16, znak słowny "Happy" [...], zgłoszony dnia 8 września 2004 r. w klasie 3, 5 i 16 oraz znak słowno słowno-graficzny "Happy" [...] zgłoszony 10 września 2004 r. w klasie 3, 5 i 16. Znaki te są ważnie zarejestrowanymi znakami towarowymi skarżącej, funkcjonującymi na rynku.

Fakty te wskazują, iż sporny znak skarżącej stanowi kolejny ze znaków z grupy znaków towarowych "Happy", których elementy słowne i graficzne zostały powtórzone w niezmienionej postaci w znaku unieważnionym. Okoliczność ta ma istotne znaczenie w sprawie. Urząd Patentowy porównywał bowiem sporne znaki towarowe skarżącej ze wcześniejszymi znakami uczestnika, pomijając znany mu z urzędu fakt, iż sporny znak jest znakiem, który w sferze słownej (fonetycznej), znaczeniowej, w zakresie elementu dominującego w znaku, stanowi w istocie powtórzenie elementów wcześniejszych, ważnie zarejestrowanych znaków towarowych skarżącej, które nie zostały wyeliminowane z obrotu prawnego w chwili wydania zaskarżonej decyzji.

Z art. 134 ust. 1 P.w.p. wynika, że udzielenie przedsiębiorcy prawa ochronnego na znak towarowy dla określonych towarów nie wyklucza udzielenia mu prawa na taki sam znak również dla towarów identycznych lub podobnych, a także udzielenia mu prawa ochronnego na podobny znak towarowy dla towarów identycznych lub podobnych. W myśl tej normy brak jest podstaw do odmowy udzielenia prawa ochronnego, a tym bardziej unieważnienia takiego znaku towarowego, który jest podobny do wcześniejszego znaku towarowego innego przedsiębiorcy, jeżeli znak podlegający ocenie jest z kolei podobny, a nawet identyczny z jego wcześniejszym, ważnym nadal znakiem, do którego prawa ochronne uzyskał i wciąż posiada skarżąca. Nie sposób bowiem uznać, iż nie można uzyskać prawa ochronnego na znak towarowy (a w konsekwencji, że znak już zarejestrowany może być unieważniony) w sytuacji, gdy znak ten jest identyczny (np. przez użycie słowa "happy" i charakterystyczną grafikę) z wcześniejszym, zarejestrowanym znakiem towarowym zgłaszającego, tylko z tego powodu, iż po dniu zgłoszenia tego wcześniejszego znaku inny podmiot gospodarczy zgłosił jako znak wspólnotowy znak towarowy podobny do już zgłoszonego w procedurze polskiej znaku słownego.

Za nietrafny skarżąca uznała także pogląd Urzędu Patentowego, iż kosmetyki, w tym jak należy wnosić kosmetyki uczestnika, należą do towarów szybko zbywanych, które są kupowane "na skutek impulsywnie podejmowanych decyzji", bez zastanowienia i analizy, a przeciętny odbiorca przy ich wyborze nie kieruje się tak wysoką ostrożnością i uwagą". Osoby kupujące kosmetyki starannie wybierają towar, sprawdzając markę, pochodzenie, sposób działania i skład produktu. Dotyczy to zwłaszcza kobiet, ale nie tylko. Podstawą takiego zachowania konsumenckiego jest bezsprzecznie fakt, iż wyroby te mają bezpośredni związek ze zdrowiem i urodą. Nie sposób zasadnie przyjmować, iż kupowanie tego rodzaju towarów jest mechaniczne, pozbawione jakiegokolwiek zastanowienia. Trafność powyższego stanowiska staje się jeszcze wyraźniejsza, gdy kupowanie dotyczy kosmetyków luksusowych.

Urząd Patentowy unieważniając znak skarżącej ograniczył jej uprawnienia, a w konsekwencji uprawnienia innych uczestników rynku kosmetycznego, do używania słowa "happy" w znakach towarowych dotyczących kosmetyków. Takie postępowanie nie sposób uznać za możliwe do zaakceptowania. Zwrócił na to uwagę Sąd Okręgowy w W. Sąd Wspólnotowych Znaków Towarowych i Wzorów Przemysłowych (syg. akt [...]) w wyroku z dnia [...] marca 2007 r., wyraźnie stwierdzając, że słowo "happy" jest powszechnie stosowane przez przedsiębiorców oferujących do sprzedaży produkty kosmetyczne. Dotyczy to również przedsiębiorców wprowadzających na rynek kosmetyki o światowej renomie. W wyroku tym sąd stwierdził, że w sytuacji, gdy w znaku jest użyte słowo "happy" kupujący zwraca uwagę na producenta, a ten w znakach uczestnika jest wskazany wprost w samym znaku towarowym. Sąd wykluczył kolizję (niebezpieczeństwa wprowadzenia w błąd) pomiędzy znakiem "HAPPYDERM" a znakami "Happy Day" i "Happy-Dorfiny" w zakresie kosmetyków, podkreślając m.in. niewielką dystynktywność elementu "happy". To rozstrzygnięcie zostało następnie potwierdzone wyrokiem Sądu Apelacyjnego w W. z [...] września 2007 r. w sprawie 1 [...] (niepubl.).

Urząd dokonał nietrafnego ustalenia, iż znaki towarowe uczestnika, w szczególności znak "Clinique happy" oraz "Happy" są znakami renomowanymi w Polsce i tym samym mogą korzystać z ochrony wynikającej z art. 132 ust. 2 pkt 3 ustawy Prawo własności przemysłowej.

Z uzasadnienia zaskarżonej decyzji wynika, że głównym dowodem na renomę znaków uczestnika jest powołana wyżej decyzja OHIM. Co do innych dowodów powołano się ogólnie na reklamy, artykuły prasowe oraz raporty dotyczące wydatków na reklamę w prasie. Uniemożliwia to merytoryczne ustosunkowanie się skarżącej do tych ustaleń, tym bardziej, iż skarżąca w toku postępowania wskazywała powody co do braku przydatności składanych przez uczestnika dowodów, mających wskazywać na renomę jego znaków towarowych w Polsce. Powyższe uzasadnia zarzut naruszenia w zaskarżonej decyzji art. 107 § 3 K.p.a. w zw. z art. 252 p.w.p.

Decyzja OHIM nie może korzystać z domniemania prawdziwości wynikającego z art. 76 § 1 K.p.a. w zw. z art. 252 p.w.p., a w konsekwencji winna być oceniania jako jeden z dowodów w sprawie na tle innych zgromadzonych dowodów.

Analiza uzasadnienia decyzji nie pozwala również ustalić, które z dowodów przedłożonych przed OHIM przez uczestnika dotyczą renomy znaku "clinique happy", a które znaku "happy".

Pozostałe dowody przyjęte za podstawę do ustalenia renomy znaków uczestnika w Polsce nie potwierdzają tego faktu. Skarżąca kwestionowała przyjmowanie jako dowodów renomy znaku towarowego reklam prasowych i internetowych. Chodzi o: - wydruki z różnych stron internetowych, w tym wnioskodawcy (w języku angielskim); - materiały promocyjne wnioskodawcy (bez daty); - fragmenty artykułu z miesięcznika "[...]". Żadne z tych dowodów nie dotyczą znaku towarowego Happy, a znaków towarowych Clinique zawierających dodatkowo słowa Happy, Happy To Be, Happy Heart, Happy In Bloom, Happy For Men, Happy For Women.

Reklama znaku sama przez się nie czyni go renomowanym. Gdyby było inaczej renomowanymi znakami byłyby wszystkie znaki reklamowane.

Urząd Patentowy nie zebrał dowodów wskazujących, iż wyroby uczestnika były w dniu rejestracji znaku skarżącej dostatecznie rozpoznawalne w Polsce, i że miały istotny udział w rynku kosmetycznym. Nie ustalono nawet wielkości sprzedaży tych wyrobów na rynku polskim. Powyższe uzasadnia zarzut naruszenia art. 7, art. 77 § 1 K.p.a. w zw. z art. 252 p.w.p.

Analiza dowodów uznanych przez organ administracji za potwierdzające renomę znaków nie potwierdza twierdzeń o renomie znaków wnioskodawcy na terenie Polski.

Urząd Patentowy uznał również nietrafnie, iż o renomie znaków uczestnika świadczą sporządzone przez [...] szacunkowe wydatki uczestnika w 2001 r. oraz w okresie od 2003 do 2007 r. na sponsoring (6 przypadków) i reklamę (12 przypadków). Wydatki te dotyczyły - jak wynika z treści zestawień - wyrobów oznaczonych znakami towarowymi Clinique Happy, Clinique Happy Heart, Clinique Happy To Be, Clinique For Men i For Women, a zatem wyrobów oznaczonych znakami towarowymi, w których słowo Happy stanowi dopiero drugi człon znaku. Niezależnie od tego skarżąca zauważyła, iż łączna kwota tych wydatków reklamowych według przedstawionych spisów była w podanym okresie w istocie niezbyt wysoka.

Nie sposób zgodzić się również, że o renomie znaków uczestnika świadczą anonimowe wypowiedzi klientek (po części zresztą krytyczne) wygłaszane na forach internetowych.

Urząd Patentowy przeszedł do porządku dziennego nad faktem zbudowania przez skarżącą renomy swych znaków "Happy". Przyjął jedynie, iż kwestia renomy znaku towarowego Happy bella baby nie ma żadnego znaczenia dla sprawy, skoro dotyczy okresu po zarejestrowaniu unieważnionego znaku. Ponadto wcześniejsze znaki "Happy" skarżącej, których istotne elementy, jak to wykazano wyżej, zostały powtórzone w znaku unieważnionym, są od wielu lat rozpoznawalne na rynku polskim, a ich renoma nie jest kwestionowana. Fakty te, jako znane organowi administracji z urzędu nie wymagały dowodu w przedmiotowym postępowaniu (art. 77 § 4 K.p.a. w z art. 252 p.w.p.). Nie zostały jednak wzięte pod uwagę przy rozstrzygnięciu niniejszej sprawy przez UP, co stanowi naruszenie art. 7, art. 77 § 1 i 107 § 3 K.p.a. w zw. z art. 252 p.w.p.

Dowodem potwierdzającym renomę znaków "happy" skarżącej były przyznawane przez miesięcznik "[...]" w latach 2000-2006 nagrody dla pieluszek oznaczonych znakami towarowymi "Happy", badania rynkowe firmy [...], wskazujące udział wyrobów oznaczonych tymi znakami w rynku polskim w latach 2001-2005. Z danych tych wynika, że udział rynkowy wyrobów higienicznych oznaczonych znakami HAPPY (pieluszki dla dzieci, bez chusteczek higienicznych oznaczonych znakiem Happy) w Polsce w latach 2000 - 2005 liczony ilością sprzedanych sztuk wzrastał w 2001 od 0.3% do ponad 16%, 80%, a liczony wartościowo - od 0,3% do prawie 16,6%.

Fakty te, znane Urzędowi Patentowemu, wskazują dobitnie, że znaki towarowe Happy były i są doskonale rozpoznawalne przez klientelę i cieszyły się renomą. W tych okolicznościach, zdaniem skarżącej, brak było również podstaw do stwierdzenia przez Urząd Patentowy, by znaki skarżącej miały jakikolwiek negatywny wpływ na sprzedaż towarów uczestnika postępowania, lub by ich używanie przez skarżącą naruszało zasady uczciwej konkurencji.

Za nietrafną i z naruszeniem art. 132 ust. 2 pkt 3 p.w.p., była milcząco przyjęta przez Urząd Patentowy koncepcja "transgraniczej renomy", znaków uczestnika. Ta koncepcja - zgodnie z którą można uznać renomę znaku towarowego w Polsce z samego faktu renomy tego znaku za granicą - została jednoznacznie podważona przed NSA (m.in. w wyroku z 8 lipca 2009 r. w sprawie II GSK 1111/08, Tiiffany).

W odpowiedzi na skargę Urząd Patentowy RP wniósł o oddalenie skargi jako bezzasadnej.

Zaskarżona decyzja zawiera dokładną analizę podobieństwa znaków, zarówno pod kątem ich elementów wspólnych, jak i odmiennych. Urząd przeanalizował w niej w sposób kompleksowy wszystkie podobieństwa i różnice, a następnie na podstawie tej analizy doszło do konkluzji, iż przeciwstawione znaki oceniane jako całość są w takim stopniu podobne, że istnieje niebezpieczeństwo wprowadzenia odbiorców w błąd co do pochodzenia towarów nimi oznaczonych w rozumieniu art. 132 ust. 2 pkt 2 p.w.p. Urząd Patentowy uznał również za zasadny zarzut naruszenia art. 132 ust. 2 pkt 3 tejże ustawy przyjmując na podstawie zebranych materiałów dowodowych, że znaki "HAPPY" oraz "CLINIQUE HAPPY" są znakami renomowanymi.

W uzasadnieniu zaskarżonej decyzji przedstawiono również, że w niniejszej sprawie nie mają znaczenia twierdzenia uprawnionej o renomie jej znaków "HAPPY", ponieważ przedstawione przez skarżącą na tą okoliczność dowody dotyczą okresu po zgłoszeniu spornego znaku oraz odnoszą się do pieluszek i artykułów higienicznych, które nie są przedmiotem niniejszego postępowania.

Bezpodstawny jest zarzut naruszenia w zaskarżonej decyzji art. 134 ust. 1 p.w.p. Przepis ten bowiem nie ma zastosowania w postępowaniu spornym, lecz w postępowaniu zgłoszeniowym. Przedmiotem niniejszego postępowania jest analiza podobieństwa znaku spornego i przeciwstawionych mu znaków towarowych w rozumieniu art. 132 ust. 2 pkt 2 i 3 p.w.p. Również zarzut naruszenia art. 252 p.w.p. jest nieuzasadniony, ponieważ w zakresie odpowiedniego stosowania przepisów K.p.a. w postępowaniu spornym ma zastosowanie art. 256 ust. 1, a nie art. 252 p.w.p.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, uznając argumenty Urzędu Patentowego za trafne, wyrokiem z dnia 8 kwietnia 2010 r. wydanym w sprawie VI SA/Wa 2013/09, oddalił skargę. Sąd, wskazując na pierwszeństwo znaków składającej sprzeciw stwierdził, że Urząd Patentowy właściwie pominął znaki skarżącej zarejestrowane wcześniej, ponieważ przedmiotem decyzji była wyłącznie kwestia ważności znaku spornego. W ocenie Sądu organ administracji prawidłowo ocenił podobieństwo znaków przeciwstawionych i podobieństwo towarów nimi oznaczanymi uznając zasadnie, że wyrażeniem dominującym w znaku wnoszącej sprzeciw było słowo "happy" (aczkolwiek o słabej zdolności odróżniającej). Jeżeli jednak w znakach przeciwstawionych występuje to samo wyrażeni "happy" o cechach wskazanych wcześniej, to pomiędzy znakami zachodzi podobieństwo konfuzyjne. Elementy graficzne znaku skarżącej oraz dodatkowe elementy słowne, w ocenie Sądu, nie wykluczają możliwości skojarzenia i pomylenia znaku skarżącej ze znakami wnoszącej sprzeciw.

Od wyroku [...] S.A., z siedzibą w T. złożyły skargę kasacyjną wnosząc o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Wyrokowi zarzucono naruszenie przepisów art. 141 § 4, art. 145, art. 151 i art. 174 P.p.s.a. w związku z naruszeniem przepisów postępowania oraz przepisów ustawy – Prawo własności przemysłowej (art. 132 ust. 2 pkt 2 i pkt 3 i art. 256 ust. 1.

Naczelny Sąd Administracyjny wyrokiem z dnia 26 października 2011 r. wydanym w sprawie II GSK 932/10, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Wojewódzkiemu Sądowi Administracyjnemu w Warszawie.

NSA zwrócił uwagę, iż znak skarżącej jest znakiem słowno-graficznym oraz znakiem seryjnym, przy czym ogólne wrażenie jakie wywołuje znak jest zdominowane przez warstwę graficzną. Sąd I instancji nie rozważył tej kwestii niezauważając również, że Urząd Patentowy ograniczył się w porównywaniu znaków wyłącznie do jednego ich elementu. W tych warunkach, zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego, Sąd I instancji, nie odnosząc się do tych kwestii, naruszył przepis art. 141 § 4 P.p.s.a.

Jak podkreślał Naczelny Sąd Administracyjny – Sąd I instancji zaaprobował sytuację, w której Urząd Patentowy (z naruszeniem przepisów postępowania) nie rozpatrzył całego materiału dowodowego zebranego w sprawie koncentrując się przy porównywaniu znaków przeciwstawionych na jednym ich elemencie, przy jednoczesnym stwierdzeniu przez organ administracji, iż oba wyrażenia "clinique" i "happy" pełnią w znakach równorzędną i dominująca rolę.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zważył co następuje;

Zgodnie z art. 1 § 1 ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz.1269 ze zm.), sądy administracyjne sprawują wymiar sprawiedliwości przez kontrolę działalności administracji publicznej, przy czym w świetle paragrafu drugiego powołanego wyżej artykułu kontrola ta sprawowana jest pod względem zgodności z prawem, jeżeli ustawy nie stanowią inaczej. Chodzi więc o kontrolę aktów lub czynności z zakresu administracji publicznej dokonywaną pod względem ich zgodności z prawem materialnym i przepisami procesowymi, nie zaś według kryteriów słuszności.

Sprawy należące do właściwości sądów administracyjnych rozpoznają, w pierwszej instancji, wojewódzkie sądy administracyjne (art. 3 § 1 ww. ustawy).

Rozpoznając sprawę w świetle powołanych wyżej kryteriów należy uznać, iż skarga jest zasadna.

Skargę oparto zarówno na podstawie naruszenia prawa materialnego jak i naruszeniu przepisów postępowania w sposób mogący mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Zatem rozważyć należało zasadność zarzutów o charakterze procesowym, albowiem zarzuty naruszenia prawa materialnego mogą być przedmiotem oceny tylko w stosunku do prawidłowo ustalonego stanu faktycznego.

Zarzuty skarżącej zawarte w skardze i odnoszące się do naruszenia przepisów postępowania przez Urząd Patentowy należało podzielić.

Przede wszystkim faktem jest, iż organ administracji publicznej zogniskował swoje ustalenia jedynie na porównaniu wyrażenia "happy" występującego w znakach przeciwstawionych, nie rozważając jakie znaczenie może mieć wyrażenie "clinique" występujące w znakach uczestnika postępowania, w badaniu na podobieństwo znaków uczestnika do znaku spornego. Wyrażenie to występuje na początku znaków uczestnika (poza jednym znakiem "Happy"), zatem Urząd Patentowy powinien odnieść się do tego faktu wypowiadając się co do znaczenia tego wyrażenia uzasadniając, jakie ogólne wrażenie wyrażenie to może wywoływać na przeciętnych odbiorcach. Tym bardziej, że wyrażenie to niejako definiuje samego uczestnika pochodząc od pierwszego człony jego firmy – [...] LLC – dobrze znanej na rynku kosmetyków.

Koncentrując się na stwierdzeniu podobieństwa słowa "happy" występującego w przeciwstawionych znakach Urząd Patentowy jednocześnie uznał to wyrażenie i wyrażenie "clinique" za równorzędne i dominujące w znakach uczestnika. Jeżeli tak, to nieodniesienie się do znaczenia na podobieństwo w znakach przeciwstawionych słowa "clinique", występującego jedynie w znakach uczestnika postępowania, doprowadziło do naruszenie przepisów postępowania (art. 7, art. 77 § 1, art. 80 i art. 107 § 3 k.p.a. w związku z art. 256 ust. 1 P.w.p.), które to naruszenie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. Należy bowiem zauważyć, co zasadnie podkreślała skarżąca, że o ile w jej znaku słowo "happy" niewątpliwie pełni rolę dominującą, to w znakach uczestnika, jak stwierdził Urząd Patentowy, rolę taką pełnią już dwa wyrażenia - "happy" i "clinique". Zatem w tych warunkach organ administracji powinien jednoznacznie wypowiedzieć się co do tej kwestii. Wyrażenia "happy" i "clinique" w warstwie fonetycznej i znaczeniowej nie są, zdaniem Sądu orzekającego w sprawie, tożsame. Jednakże Sąd nie będąc uprawnionym do dokonywania ustaleń faktycznych za organ administracji nie może w tym zakresie prawnie skutecznie tych okoliczności stwierdzać. Należy bowiem zauważyć, że kwestia podobieństwa bądź niepodobieństwa znaków towarowych nie należy do sfery prawa materialnego, lecz przepisów o postępowaniu administracyjnym, jako że dotyczy stanu faktycznego, a nie prawa, gdyż o podobieństwie znaków towarowych decydują wyłącznie ustalenia faktyczne (wyrok NSA z dnia 3 lutego 2009 r., sygn. akt II GSK 654/08 oraz z dnia 24 czerwca 2008 r., sygn. akt II GSK 261/08). Urząd Patentowy, przykładając zasadnicze znaczenie do słowa "happy", nie wyjaśnił także, dlaczego jego zdaniem wyrażenia – "clinique hart" i "clinique to be", zawarte w znakach uczestnika postępowania, nie eliminują podobieństwa do znaku spornego.

W tych okolicznościach uprawnionym jest stwierdzenie, że Urząd Patentowy faktycznie zbadał na podobieństwo przeciwstawione znaki towarowe w zasadzie porównując wyłącznie jeden ich element, słowo "happy". Należy jednak podkreślić, że znak skarżącej jest znakiem słowno-graficznym zawierającym poza wspomnianym wyrażeniem "happy" także inne słowa – "bella" i baby". Grafika znaku nie jest obojętna dla odróżniania znaków lecz wręcz przeciwnie, jak podkreślał Naczelny Sąd Administracyjny, rola tych elementów graficznych jest znacząca. Jest to jeden z elementów, który podlega rejestracji dlatego, by nadać znakowi konkretne wyróżniające charakterystyczne cechy. Tymczasem Urząd Patentowy faktycznie nie rozważył (z naruszeniem wymienionych przepisów) i nie uzasadnił, dlaczego grafika znaku skarżącej nie ma wpływu na brak podobieństwa pomiędzy znakami. W tym zakresie organ administracji jedynie stwierdził, że elementy graficzne znaku skarżącej i dodatkowe elementy słowne nie wykluczają możliwości skojarzenia i pomylenia znaków przeciwstawionych, co w ocenie Sądu w składzie orzekającym nie pozwala na zbadanie zasadności takiego stanowiska Urzędu Patentowego. Uwagi te należy odnieść także przy porównywaniu przez Urząd Patentowy znaku słownego uczestnika "Happy" do znaku spornego. To, że w spornym znaku jeden z jego elementów – "happy" – jest powtórzenie słowa "happy" ze znaku słownego uczestnika, nie powinno ograniczyć organu administracji wyłącznie do stwierdzenia tej okoliczności w świetle tego, że znak uczestnika jest znakiem wyłącznie słownym, a znak skarżącej znakiem słowno-graficznym. W tym zakresie argumentacja organu administracji, sprowadzająca się do stwierdzenia, że znak sporny może być postrzegany jako odmiana znaku uczestnika postępowania, nie była trafna. Należy bowiem zauważyć, że oceniając znaki na podobieństwo nie ocenia się w jaki sposób znaki są nakładane przez ich właścicieli. Jeżeli zatem znak skarżącej został zarejestrowany jako znak słowno-graficzny z dodatkowymi wyrażeniami – "bella" "baby" – to ta całościowa postać znaku powinna być przedmiotem oceny przez Urząd Patentowy na podobieństwo w stosunku do jednego słowa, znaku słownego uczestnika (zarejestrowanego wyłącznie w tej również całościowej postaci).

Skarżąca wskazywała także na fakt, iż sporny znak jest kontynuacją jej znaków wcześniejszych zawierając istotne elementy tych znaków, co powinno zostać wzięte pod uwagę w aspekcie braku możliwości pomyłek, gdyż nabywcy towarów skarżącej mają utrwalone w pamięci te znaki (ich elementy). Organ administracji w tym zakresie odniósł się do znaków wcześniejszych uczestnika postępowania celem wykazania właśnie możliwości pomylenia znaków, pomijając argumentację skarżącej.

Urząd Patentowy, porównując towary oznaczane przeciwstawionymi znakami zauważył, że towary oznaczane znakiem skarżącej (jak określono to w decyzji) są artykułami powszechnego użytku, należącymi do towarów szybko zbywalnych, kupowanych na skutek impulsywnie podejmowanych decyzji często w sprzedaży samoobsługowej. Natomiast towary oznaczane znakiem uczestnika postępowania kojarzą się odbiorcom z wysoką jakością i ich ekskluzywnym charakterem. Ze względu na ekskluzywny ich charakter oraz wysoką cenę produkty uczestnika nie muszą być powszechnie znane, gdyż nie są kierowane do wszystkich nabywców lecz wyłącznie do nabywców zamożnych. Dostrzegając zatem istotną różnicę w dystrybucji i nabywaniu towarów oznaczanych znakiem skarżącej i oznaczanych znakami uczestnika postępowania, Urząd Patentowy nie przeprowadził w tym zakresie wymaganych ustaleń co do możliwości wprowadzenia odbiorców w błąd co do pomylenia przeciwstawionych znaków towarowych.

Stwierdzając zatem naruszenie przepisów postępowania wskazanych wcześniej, które to naruszenie mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, Sąd nie wypowiadał się w kwestii naruszenia prawa materialnego, bowiem przy ponownym rozpatrzeniu sprawy przez Urząd Patentowy dokona on powtórnie ustaleń materialnoprawnych wskazujących na odniesienie się do całego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, mając na względzie charakter przeciwstawionych znaków i ich zawartość z uwzględnieniem uwag podniesionych wyżej.

W tych warunkach Wojewódzki Sąd Administracyjny, na podstawie art. 145 § 1 pkt 1 lit. c) i art. 152 P.p.s.a., orzekł jak w sentencji wyroku, postanawiając o kosztach postępowania w oparciu o art. 200 w związku z art. 205 § 2 i § 4 P.p.s.a.

Szukaj: Filtry
Ładowanie ...