• II SA/Sz 1165/13 - Wyrok ...
  01.07.2025

II SA/Sz 1165/13

Wyrok
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie
2014-03-13

Nietezowane

Artykuły przypisane do orzeczenia

Do tego artykulu posiadamy jeszcze 13 orzeczeń.
Kup dostęp i zobacz, do jakich przepisów odnosi się orzeczenie. Znajdź inne potrzebne orzeczenia.

Skład sądu

Katarzyna Grzegorczyk-Meder /przewodniczący/
Marzena Iwankiewicz
Stefan Kłosowski /sprawozdawca/

Sentencja

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie w składzie następującym: Przewodniczący Sędzia WSA Katarzyna Grzegorczyk-Meder, Sędziowie Sędzia WSA Marzena Iwankiewicz, Sędzia NSA Stefan Kłosowski (spr.), Protokolant starszy sekretarz sądowy Małgorzata Płocharska-Małys, po rozpoznaniu w Wydziale II na rozprawie w dniu 13 marca 2014 r. sprawy ze skargi P. P. na orzeczenie Komendanta Wojewódzkiego Policji z dnia [...] r.. nr [...] w przedmiocie wydalenia ze służby oddala skargę.

Uzasadnienie

Orzeczeniem nr [...] r. Komendant Miejski Policji

uznał mł. asp. P. P. winnym tego, że :

1) w dniu 30.08.2012 r., będąc wyznaczony grafikiem do pełnienia służby w godz. 13.00 - 21.00, przystąpił do służby i realizował zlecone czynności służbowe, w trakcie których spożywał alkohol, czym naruszył dyscyplinę służbową w sposób określony w art. 132 ust. 3 pkt 6 ustawy o Policji;

2) w dniu 30.08.2012 r., w trakcie realizacji czynności służbowych dopuścił do kierowania nieoznakowanym radiowozem marki [...] przez sierż. szt. J. B., pomimo wiedzy, że spożywał on wcześniej alkohol, czym naruszył dyscyplinę służbową w sposób określony w art. 132 ust. 1 ustawy o Policji w zw. z § 24 załącznika do zarządzenia Komendanta Głównego Policji z dnia 31.12.2003 r. w sprawie "Zasad etyki zawodowej policjanta";

3) w dniu 30.08.2012 r., będąc uczestnikiem zdarzenia drogowego na skrzyżowaniu ulic [...] z ulicą [...] wspólnie z kierującym nieoznakowanym radiowozem służbowym marki [...] i znajdującym się w stanie nietrzeźwości sierż. szt. J. B., po zaistnieniu kolizji z kierującym motocyklem marki [...], podejmował działania mające na celu ukrycie prawdziwego przebiegu zdarzenia, w szczególności nakłaniał do odstąpienia od interwencji Policji, oferując zadośćuczynienie w formie pieniężnej, czym naruszył społeczny wizerunek Policji jako formacji oraz dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego i naruszenia zasad etyki zawodowej policjanta w sposób określony w art. 132 ust. 1 w zw. z § 23 i § 24 załącznika do zarządzenia Komendanta Głównego Policji z dnia [...] r. w sprawie "Zasad etyki zawodowej policjanta";

4) w dniu 01.09.2012 r. przedłożył notatkę służbową dotyczącą okoliczności udziału

w kolizji drogowej samochodu służbowego marki [...]

z motocyklem, zaistniałej w dniu 30.08.2012 r. przy ulicy [...] ,

w której zanegował fakt spożywania alkoholu w trakcie realizacji czynności służbowych, zarówno przez siebie, jak i przez sierż. szt. J. B., a także potwierdził wyrażone stanowisko w ramach zeznań złożonych do protokołu przesłuchania w charakterze świadka w dniu 03.09.2012 r., w toku postępowania dyscyplinarnego przeciwko sierż. szt. J. B., czym wprowadził w błąd przełożonego co do faktycznych okoliczności i przebiegu zdarzenia, co spowodowało szkodę służbie, tj. o czyn z art. 132 ust. 3 pkt 4 ustawy o Policji;

i wymierzył mu karę dyscyplinarną wydalenia ze służby.

Pismem z 28.05.2013 r. mł. asp. P. P. odwołał się od wyżej wskazanego orzeczenia, zarzucając mu błędną i dowolną ocenę przeprowadzonych dowodów, w wyniku której Komendant Miejski Policji przyjął, iż wersja zdarzeń przedstawiona przez D. D. jest prawdziwa, mimo

że zgromadzone w sprawie dowody na to nie wskazują. Błędne było przyjęcie,

że w trakcie realizacji czynności służbowych obwiniony dopuścił do kierowania radiowozem przez sierż. szt. J. B. wiedząc o spożywanym wcześniej alkoholu, mimo że zgromadzone w sprawie dowody nie wskazują na to, aby taką wiedzę rzeczywiście posiadał. Komendant Miejski Policji również błędnie przyjął, iż wspólnie z sierż. szt. J. B. nakłaniał on kierującego motocyklem D. K. do odstąpienia od interwencji Policji, oferując zadośćuczynienie w formie pieniężnej, mimo że zaprzeczył on, aby takie zdarzenie miało miejsce, a poza zeznaniem kierującego motocyklem nie ma na to żadnych innych dowodów; w szczególności nie potwierdziła tego w swoich zeznaniach J. S. Nadto zgromadzone w sprawie dowody nie świadczą o wprowadzeniu przez niego w błąd przełożonego co do faktycznych okoliczności i przebiegu zdarzenia poprzez negowanie w notatce służbowej faktu spożywania alkoholu w trakcie realizacji czynności służbowych przez niego i sierż. szt. J. B., gdyż takie zdarzenia w rzeczywistości nie miały miejsca. Wydając zaskarżone orzeczenie naruszono zasadę domniemania niewinności, rozstrzygając nieusuwalne wątpliwości na niekorzyść obwinionego. Ponadto przełożony dyscyplinarny dał wiarę zeznaniom świadka D. D., pomimo że jest on recydywistą i istnieje duże prawdopodobieństwo składania przez niego z zemsty fałszywych zeznań na niekorzyść policjanta, tym bardziej, iż - jak zeznał - znał on obwinionego z widzenia i kilkakrotnie widział go na terenie Komisariatu Policji. Świadek ten jest osobą wielokrotnie notowaną przez Policję, a także odbywającą kary pozbawienia wolności. Ponadto - jak wynika z uzasadnienia spornego orzeczenia - w zeznaniach D. D. pojawiają się nieścisłości, które stoją w sprzeczności z zapisem z monitoringu zabezpieczonego w sklepie. Nieścisłość dotyczy np. liczby rzekomo zakupionych przez obwinionego piw. Nagranie monitoringu ma stanowić dowód pośredni na spożywanie alkoholu w czasie służby, a wynika z niego jedynie, że obwiniony kupił puszkę piwa. Zakupu tego dokonał z przeznaczeniem dla źródła operacyjnego. Nadto o fakcie pozostawania pod wpływem alkoholu decyduje obiektywne badanie, które w tym przypadku nie zostało przeprowadzone. Spożycia przez niego alkoholu nie potwierdzają również zeznania D. K. i J. S. Ponadto D. K. oświadczył, że po kolizji, podczas rzekomej rozmowy, wyczuł od J. B. i od obwinionego delikatną woń słodkiej wódki, jednak nie można z pełnym przekonaniem stwierdzić, czy zapach ten pochodził od nich obu. Nie można wykluczyć, że kierowca motocykla mógł poczuć od obwinionego jakiś inny zapach, podobny do woni alkoholu, np. perfum lub cukierka. J. S. zeznała, że "ten pan w białej koszulce kręcił się w pobliżu nas, ale w odległości kilku metrów, przez cały czas rozmawiał przez swój telefon komórkowy i w ogóle do nas nie podchodził. Z moich obserwacji mogę powiedzieć, że wydaje mi się, że ten pan w białej koszulce również mógł znajdować się pod wpływem alkoholu. Wnioskuję to po tym nerwowym zachowaniu, po tym, że w ogóle nie chciał do nas podejść, po jego mimice twarzy i nerwowych gestykulacjach w trakcie prowadzonych rozmów telefonicznych". Zdaniem obwinionego zeznanie to, wyraża jedynie przypuszczenie jakoby miał on znajdować się pod wpływem alkoholu, oparte na subiektywnej ocenie przypadkowej osoby, a nie specjalisty.

Odwołujący się stwierdził, że poza zeznaniem kierującego motocyklem nie ma żadnych innych dowodów na to, że nakłaniał kierującego motocyklem D. K. do odstąpienia od interwencji Policji w zamian za zadośćuczynienie

w formie pieniężnej. Nie bez znaczenia dla niniejszej sprawy pozostaje też fakt umorzenia przez Prokuraturę Rejonową postępowania przygotowawczego o sygn. akt 1 Ds. 56/13 w sprawie złożenia fałszywych zeznań oraz niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza Policji poprzez niezareagowanie na kierowanie radiowozem przez innego funkcjonariusza Policji.

Podnosząc powyższe argumenty P. P. wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia w całości i umorzenie postępowania dyscyplinarnego z uwagi na nie popełnienie zarzucanych czynów, bądź o zmianę orzeczonej kary dyscyplinarnej wydalenia ze służby na karę łagodniejszą.

W związku z odwołaniem Komendant Wojewódzki Policji decyzją [...] r., na podstawie art. 135m ust. 1 i 4 ustawy o Policji powołał komisję do jego zbadania. Po analizie akt postępowania dyscyplinarnego dwóch członków komisji zaproponowało utrzymanie zaskarżonego orzeczenia w mocy, natomiast reprezentant ZW NSZZ Policjantów zgłosił zdanie odrębne, wskazując,

iż w jego ocenie zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie winy mł. asp. P. P., a uzasadnienie orzeczenia oparte jest na subiektywnej ocenie faktów.

Rozpatrując powyższe odwołanie Komendant Wojewódzki Policji ustalił następujący stan faktyczny w sprawie :

W dniu 30.08.2012r. około godz. 17.10, u zbiegu ulic [...], miała miejsce kolizja nieoznakowanego radiowozu policji marki [...] z motocyklem marki [...]. Na miejsce zdarzenia przyjechał patrol ruchu drogowego w składzie asp. M. Ś. i asp. P. B., a następnie kom. J. B. -przełożony sierż. szt. J. B. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcą kolizji był policjant wykonujący manewr skrętu w lewo bez zachowania należytej ostrożności, wskutek czego uderzył on lewym bokiem pojazdu w wyprzedzający go motocykl. Na miejscu przeprowadzono badanie stanu trzeźwości uczestników kolizji, tj. kierującego motocyklem D. K. z wynikiem - 0,00 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu oraz kierującego radiowozem sierż. szt. J. B., stwierdzając u niego stan nietrzeźwości (godz. 18.32-0,46 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, godz. 18.48 -0,53 mg/l, godz. 19.09 - 0,50 mg/l, godz. 20.13 - 0,50 mg/l, godz. 21.28 - 0,40 mg/l). Wykonane później (o godz. 21.14 i 21.28) na urządzeniu Drager testy wykazały, iż sierż. szt. J. B. znajdował się również pod wpływem amfetaminy.

Z zeznań asp. M. Ś. wynika, że w toku czynności na miejscu kolizji uzyskał od D. K. informację o przebywającym w samochodzie pasażerze, który wysiadł z samochodu i po pewnym czasie oddalił się z miejsca zdarzenia. Danych pasażera sierż. szt. J. B. nie podał. Jak później ustalono, był nim mł. asp. P. P.

Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego odtworzono również przebieg zdarzeń poprzedzających wyżej opisaną kolizję.

Stwierdzono, iż w dniu 30.08.2012 r. sierż. szt. J. B. i mł. asp. P. P. pełnili służbę od godz. 13.00 do 21.00. Z zapisów monitoringu KP wynika, że sierż. szt. J. B. opuścił komisariat o godz. 14.06, a mł. asp. P. P. - o godz. 14.08. Sierż. szt. J. B. pobrał nieoznakowany radiowóz marki [...]. Policjanci wspólnie udali się w teren, celem wykonywania zadań służbowych związanych z włamaniem do kościoła. W związku z tym przemieścili się do miejsca zamieszkania D. D. Z zeznań D. D., wynika, iż zamieszkuje on w [...]. W sierpniu 2012 roku przyjechali do niego znani mu z widzenia dwaj policjanci, aby obejrzeć jego tatuaże w związku z włamaniem do kościoła. Wsiadł z nimi do samochodu, którym udali się na stary przejazd kolejowy w [...]. W drodze zatrzymali się przy sklepie na ul. [...], gdzie policjanci kupili mu 2 piwa. Na przejeździe kolejowym policjanci obejrzeli tatuaż i wypili po setce wódki, a on piwa. Przebywali tam około pół godziny. Policjant będący pasażerem zwrócił się do kierowcy, aby udał się po kolejną wódkę i zapytał D. D., czy chce piwo. Świadek odmówił. Policjant -kierowca odjechał, pozostawiając go z drugim policjantem. Po kilku minutach powrócił i policjanci wypili po setce wódki. Następnie odwieźli D. D. do domu w okolice sklepu przy ul. [...]. Gdy odchodził, usłyszał huk, a potem zobaczył przewrócony motor i radiowóz ustawiony w sposób sugerujący zamiar zawrócenia.

Przesłuchany w charakterze świadka P. G. (świadek czynności na miejscu kolizji) zeznał, iż słyszał od człowieka, który kupował alkohol w sklepie przy ul. [...] , iż około godziny przed kolizją D. D. jako informator miał pić z policjantami w radiowozie "Żołądkową gorzką", zakupioną w sklepie ul. [...]).

Z monitoringu sklepu przy ul. [...] wynika, że mł. asp. P. P. o godz. 16.18 kupił piwo, natomiast sierż. szt. J. B. o godz. 16.51 dokonał zakupu puszki piwa i 2 setek wódki "Staromiejska kolorowa". O godz. 16.53 ciemny samochód marki [...] przejechał w kierunku dzielnicy [...].

Przytoczone wyżej dowody jednoznacznie wskazują na to, że sierż. szt. J. B. i mł. asp. P. P. po zabraniu D. D. do samochodu służbowego udali się do sklepu przy ul.[...] (godz.16.18). Po zakupieniu puszki piwa przez mł. asp. P. P. skierowali się w ustronne miejsce, na stary przejazd kolejowy z brukowaną drogą (ul. [...]). Stamtąd sierż. szt. J. B. po około półgodzinie udał się do sklepu, by zakupić kolejną porcję alkoholu, tj. 2 wódki i piwo (godz. 16.52), po czym powrócił na przejazd kolejowy. Około godz. 17.10 policjanci odwieźli D. D. w okolice miejsca zamieszkania. Wtedy sierż. szt. J. B. spowodował kolizję z motocyklem w pobliżu skrzyżowania ul. [...].

Zeznania D. D. korespondują z zapisami monitoringu sklepu

i okolicznościami sprawy. Trudno zgodzić się ze stanowiskiem obwinionego, iż nie można im nadać waloru wiarygodności, bowiem D. D. mógł działać z chęci zemsty na policjancie. Drobne nieścisłości w jego zeznaniach co do czasu i ilości proponowanego mu alkoholu mogły wynikać z upływu czasu pomiędzy zdarzeniem,

a jego pierwszym przesłuchaniem, które odbyło się po półtora miesiąca. D. D. zeznał, iż wypił 2 piwa, co zgadzałoby się z zakupami poczynionymi przez policjantów w[...], choć nie - jak sugerował świadek - w tym samym czasie.

Z zeznań D. D. wynika również, iż sierż. szt. J. B. podczas drugiego pobytu w sklepie kupił "dwie setki", co zgadzałoby się z zapisami monitoringu. W tym stanie rzeczy przedstawiona przez D. D. wersja wydarzeń w ocenie organu odwoławczego nie traci waloru wiarygodności, a wskazuje na to, iż policjanci spożywali w czasie służby alkohol.

Nadto świadek nie ukrywał, że zna z widzenia obu policjantów z Komisariatu Policji. Składając wyjaśnienia w prowadzonym przeciwko niemu postępowaniu karnym sierż. szt. J. B. przyznał, iż mł. asp. P. P. znał D. D., natomiast obwiniony kategorycznie temu zaprzeczał.

Pośrednio o stanie fizycznym, w jakim znajdował się mł. asp. P. P. świadczą również zeznania J. S. Według niej, wygląd policjanta wskazywał na wpływ alkoholu, chociaż nie czuła od niego charakterystycznej woni, bowiem znajdował się dość daleko. Stanowisko takie zajęła w związku z obserwacją mimiki jego twarzy, nerwowym zachowaniem i gestykulacją. Choć ocena świadka jest subiektywna, to w kontekście całego materiału dowodowego dodatkowo potwierdza fakt pozostawania przez mł. asp. P. P. pod wpływem alkoholu w czasie służby.

Z dokonanych ustaleń wynika, iż P. P., po uzyskaniu informacji o braku możliwości załatwienia sprawy bez udziału wezwanych na miejsce funkcjonariuszy Policji, oddalił się z miejsca zdarzenia. Sierż. szt. J. B. nie wspominało tym, iż w samochodzie służbowym przebywał pasażer. Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci dowiedzieli się o tym fakcie dopiero od D. K., lecz sierż. szt. J.B. nie podał im danych pasażera. Wszystkie te okoliczności stawiają mł. asp. P. P. w niekorzystnym świetle i poddają w wątpliwość prezentowaną przez niego wersję wydarzeń.

Z zeznań D. D. wynika nadto , że po około 1,5 godziny od kolizji spotkał się z mł. asp. P. P. i spożywał z nim alkohol. Policjant miał mu wówczas opowiedzieć o okolicznościach kolizji, w tym o tym, iż sierż. szt. J. B. kazał mu iść, gdyż sam załatwi sprawę.

Składając wyjaśnienia w charakterze podejrzanego sierż. szt. J. B. odmówił odpowiedzi na pytanie czy spożywał alkohol razem z mł. asp. P. P. i informatorem mającym przekazać informacje o osobie dokonującej włamań do kościołów. Potwierdził natomiast, iż zakupił alkohol i spożywał go z informatorem, którego znał mł. asp. P. P. Następnie miał udać się w miejsce wskazane przez informatora, ale doszło do kolizji.

W ocenie organu odwoławczego wymienione wyżej okoliczności uprawniały Komendanta Miejskiego Policji do uznania mł. asp. P. P. za winnego picia alkoholu w czasie realizacji zadań służbowych w dniu 30.08.2012 r.

W kontekście zgromadzonych dowodów nie ulega też wątpliwości, że mł. asp. P. P. wiedział o spożywaniu alkoholu przez sierż. szt. J. B. podczas służby i nie zareagował na fakt kierowania przez niego pojazdem służbowym. Świadczą o tym nie tylko zeznania D. D. Wnioski takie można poprzeć tym, iż wyniki badań alkoholometrycznych (alkotestem i alkomatem) sierż. szt. J. B. wykazały znaczną zawartość alkoholu w jego organizmie, tj. około 1 promila w wydychanym powietrzu. Na to, że policjant ten spożywał alkohol na krótko przed kolizją, wskazują rosnące wyniki stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu.

W tym czasie - jak wynika z zeznań D. D., nagrań z monitoringu oraz czasu i miejsca kolizji - policjanci niemal nieprzerwanie przebywali razem (poza momentem, w którym sierż. szt. J. B. pojechał samochodem do [...]), co przesądza o tym, że mł. asp. P. P. był świadkiem spożywania alkoholu przez swego kolegę, a mimo to nie zareagował, gdy ten prowadził samochód służbowy po drodze publicznej.

Nie jest również możliwe, by obwiniony nie poczuł woni alkoholu od sierż. szt. J. B., bowiem J. S. wyczuła jego zapach na świeżym powietrzu. Obaj policjanci przemieszczali się razem samochodem, wyposażonym w klimatyzację. Okna w nim były pozamykane, co potwierdzają pośrednio zdjęcia z monitoringu sklepu (ok. godz. 16.18 - mł. asp. P. P. dokonujący zakupu piwa i od 16.51 do 16.53 - sierż. szt. J. B. dokonujący zakupu piwa i wódki oraz przejeżdżający wkrótce potem ulicą ciemny samochód marki [...]). Za nieprawdopodobną należy zatem uznać argumentację obwinionego dotyczącą braku orientacji co do stanu trzeźwości sierż. szt. J. B.

Wyjaśnienia składane przez mł. asp. P. P. zarówno w postępowaniu karnym, jak i dyscyplinarnym są zatem niewiarygodne. Zeznając początkowo w charakterze świadka w dniu 24.10.2012 r. obwiniony stwierdził, że:

- nie kupował alkoholu w czasie służby, w tym w [...],

- nie pamiętał, czy w czasie służby ktoś przebywał w radiowozie oprócz sierż. szt. J. B.,

- nie pamiętał "konkretów" dotyczących spotkania się z osobą posiadającą tatuaże,

- nie znał D. D.,

- nikomu nie dawał alkoholu,

- nie widział, aby sierż. szt. J. B. spożywał jakikolwiek alkohol i nie potrafił powiedzieć, kiedy mogło do tego dojść,

- nie miał wiedzy na temat zażywania przez sierż. szt. J. B. środków odurzających.

Natomiast w dniu 18.04.2013 r. przesłuchany w charakterze obwinionego wyjaśnił, że:

- nie pamięta szczegółów spotkania z D. D., ale mogło być tak,

że przewozili go w ustronne miejsce radiowozem, aby obejrzeć tatuaże;

- nie przypominał sobie, aby zatrzymywali się przy sklepie spożywczym, lecz po okazaniu protokołu oględzin monitoringu sklepu przyznał, iż faktycznie mógł być w sklepie, ale wątpił, aby kupował alkohol, gdyż był to raczej napój energetyzujący;

- D. D. konfabuluje, bo był pijany i pod wpływem narkotyków;

- nie pamięta, co robili po spotkaniu z D.D.,

- kolizję pamięta szczątkowo.

Ponadto mł. asp. P. P. w odwołaniu od orzeczenia podał, że piwo kupił dla źródła operacyjnego.

Przytoczone powyżej fragmenty zeznań, wyjaśnień i oświadczeń podważają wiarygodność obwinionego, wskazując na jego niekonsekwencję i nieudolność

w konstruowaniu linii obrony. Początkowo wypierał się pobytu w sklepie i zakupu alkoholu, następnie - po obejrzeniu nagrań z [...] - sformułował przypuszczenie,

iż mógł to być napój energetyzujący, który w końcu (w odwołaniu od zaskarżonego orzeczenia) został przez niego zidentyfikowany jako puszka piwa dla źródła operacyjnego.

Wyżej wymienione fragmenty wyjaśnień i oświadczeń mł. asp. P. P. są niespójne i ewoluują w toku postępowania. W żadnym wypadku nie można ich uznać za wiarygodne. W związku z tym należy przychylić się do stanowiska Komendanta Miejskiego Policji co do tego, iż obwiniony kupował alkohol, spożywał go, oraz wiedział o pozostawaniu sierż. szt. J. B. pod wpływem alkoholu, a mimo tego dopuścił do sytuacji, w której jego partner kierował pojazdem służbowym.

W związku z powyższym, zaskarżonym orzeczeniem z dnia [...]r. wydanym na podstawie art. 133 ust. 8 pkt 1 i art. 135n ust. 4 pkt 2 ustawy z dnia

6 kwietnia 1990r. o Policji (t.j.: Dz. U. z 2011 r., Nr 287, poz. 1687, Nr 217, poz. 1280

i Nr 230, poz. 1371, z późn. zm.), Komendant Wojewódzki Policji utrzymał w mocy orzeczenie nr [...] Komendanta Miejskiego Policji

z [...] r. - w zakresie uznania mł. asp. P. P. winnym popełnienia zarzutów opisanych na wstępie w pkt 1, 2 i 3 orzeczenia i uniewinnił go od zarzutu popełnienia czynu określonego w pkt 4, oraz utrzymał w mocy orzeczenie Komendanta Miejskiego Policji w zakresie wymierzenia obwinionemu kary wydalenia ze służby.

Dokonując oceny zarzucanych policjantowi przewinień, ich skutków dla służby, jak również okoliczności, w jakich doszło do ich popełnienia, organ odwoławczy wskazał, że Policja jest uzbrojoną formacją, służącą społeczeństwu i przeznaczoną do jego ochrony oraz do utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego (art. 1 ust. 1 ustawy o Policji). Specyfika nałożonych na nią zadań sprawia, że policjanci wykonując codzienne obowiązki mogą stosować dolegliwe dla obywatela środki władztwa państwowego, w tym używać broni palnej i środków przymusu bezpośredniego. Szczególna rola społeczna tej instytucji wymaga od jej funkcjonariuszy ścisłego przestrzegania przepisów obowiązującego prawa, a także zasad współżycia społecznego i nakazów deontologii zawodowej. Objęcie policjantów odpowiedzialnością dyscyplinarną uzasadnia misja tej formacji, charakter powierzonych jej zadań i kompetencji oraz związane z działalnością Policji publiczne zaufanie. Służyć ma ono również przeciwdziałaniu takim zachowaniom, które mogłyby pozbawić Policję wiarygodności w oczach opinii publicznej, zwłaszcza że wiele przyznanych Policji uprawnień pozwala na ingerowanie w sferę obywatelskich wolności i praw (wyrok WSA w Warszawie z 14.08.2008 r., II SA/Wa 512/08, LEX nr 515679).

Pełniący służbę policjanci winni zatem odznaczać się szczególnym zdyscyplinowaniem, kompetencją, odpowiedzialnością oraz właściwą kondycją psychofizyczną, bowiem podejmowane przez nich działania mogą łączyć się z użyciem broni palnej lub różnorodnych form dozwolonej prawem przemocy wobec obywateli. Jakakolwiek niedyspozycja, wywołana np. spożyciem alkoholu, może narazić inne osoby na ryzyko utraty życia lub zdrowia na skutek nieprawidłowo przeprowadzonej interwencji policyjnej. Stąd też, z punktu widzenia społecznej misji i celów Policji, niedopuszczalne jest tolerowanie przypadków spożywania alkoholu w służbie, jak również wykonywania obowiązków zawodowych pod jego wpływem.

Przełożony dyscyplinarny pierwszej instancji nie dysponował wprawdzie dowodem w postaci badania trzeźwości mł. asp. P. P. za pomocą urządzenia kontrolno – pomiarowego, ze względu na jego oddalenie się z miejsca kolizji, jednakowoż całokształt zgromadzonych w sprawie dowodów pośrednich,

a w szczególności spójne, wzajemnie uzupełniające się zeznania D. D., D. K., J. S. i P. G., zapis monitoringu ze sklepu, a także wnioski płynące z zachowania obwinionego bezpośrednio po zaistnieniu zdarzenia drogowego (negocjacje z poszkodowanym, oddalenie się przed przyjazdem policjantów pionu ruchu drogowego) świadczą jednoznacznie o tym, że dopuścił się on zarzucanych mu przewinień.

Z akt osobowych mł. asp. P. P. wynika, że jest on policjantem

z 13-letnim stażem służby w komórkach służby techniki operacyjnej i kryminalnej.

W 2000 roku odbywał przeszkolenie podstawowe, w 2006 roku ukończył przeszkolenie specjalistyczne w zakresie obserwacji, a w 2007 roku kurs taktyki i techniki przesłuchań. Dotychczas nie był karany dyscyplinarnie. W dniu 12.04.2013 r. Komendant Komisariatu Policji wystawił mu pozytywną opinię służbową, wskazującą na przydatność do służby na zajmowanym stanowisku. Ponadto w latach 2012 - 2013 był on 6-krotnie wyróżniany nagrodami pieniężnymi. Nabyte kwalifikacje i doświadczenie zawodowe wskazują na to, że powinien on zdawać sobie sprawę z konsekwencji podejmowanych działań.

W myśl art. 132b ust. 1 i 2 ustawy o Policji, policjant odpowiada dyscyplinarnie, jeżeli:

• popełnia przewinienie dyscyplinarne sam albo wspólnie lub w porozumieniu z inną osobą, a także w przypadku, gdy kieruje popełnieniem przez innego policjanta przewinienia dyscyplinarnego;

• nakłania innego policjanta do popełnienia przewinienia dyscyplinarnego albo ułatwia jego popełnienie.

Zgodnie z art. 134 h ust. 2 ustawy o Policji na zaostrzenie wymiaru kary mają wpływ następujące okoliczności popełnienia przewinienia dyscyplinarnego:

1) działanie z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, albo w stanie po użyciu alkoholu lub innego podobnie działającego środka;

2) popełnienie przewinienia dyscyplinarnego przez policjanta przed zatarciem wymierzonej mu kary dyscyplinarnej;

3) poważne skutki przewinienia dyscyplinarnego, zwłaszcza istotne zakłócenie realizacji zadań Policji lub naruszenie dobrego imienia Policji;

4) działanie w obecności podwładnego, wspólnie z nim lub na jego szkodę.

Okoliczności sprawy wskazywały nie tylko na możliwość, ale na konieczność zaostrzenia wymiaru kary (art. 134h ust. 2 pkt 1 i 3 ustawy o Policji). Obwiniony pił bowiem alkohol na służbie, a także godził się na popełnienie przestępstwa przez kolegę z patrolu. Podjął się ponadto szeregu działań mających na celu ukrycie okoliczności kolizji i bez wątpienia dążył do uniknięcia odpowiedzialności.

Mając na względzie wagę popełnionych przez mł. asp. P. P. przewinień trudno byłoby wymagać od przełożonego pierwszej instancji zastosowania art. 134h ust. 3 ustawy o Policji, pozwalającego na złagodzenie wymiaru kary, które jest możliwe w przypadku:

1) nieumyślności jego popełnienia;

2) podjęcia przez policjanta starań o zmniejszenie jego skutków;

3) braku należytego doświadczenia zawodowego lub dostatecznych umiejętności zawodowych;

4) dobrowolnego poinformowania przełożonego dyscyplinarnego o popełnieniu przewinienia dyscyplinarnego przed wszczęciem postępowania dyscyplinarnego.

Zarówno liczba popełnionych przewinień, jak również umyślność w działaniu sprawcy, podbudowana chęcią uniknięcia odpowiedzialności nawet za cenę nakłaniania poszkodowanego do zaaprobowania fałszywego oświadczenia co do okoliczności kolizji, przemawia na niekorzyść mł. asp. P. P. i stanowi istotne zagrożenie dla interesów i wizerunku Policji.

Całokształt zachowań i postaw obwinionego w trakcie i po popełnieniu zarzucanych mu przewinień dyscyplinarnych - w ocenie organu odwoławczego -świadczy o tym, że nie powinien on dłużej pełnić służby w Policji. Od każdego policjanta wymaga się nie tylko nieposzlakowanej opinii i bezwzględnego szacunku dla obowiązującego prawa, lecz także właściwego postępowania w sprawach służbowych i prywatnych, licującego z honorem, godnością i dobrym imieniem służby (art.25 ust. 1 i art. 27 ust. 1 ustawy o Policji). W okolicznościach niniejszej sprawy nie ulega wątpliwości, że mł. asp. P. P. utracił nieposzlakowaną opinię, a także sprzeniewierzył się obowiązkom wynikającym z roty złożonego ślubowania.

Z tego powodu organ odwoławczy uznał za celowe utrzymanie w mocy orzeczenia o wymierzeniu obwinionemu kary dyscyplinarnej wydalenia ze służby.

Powyższe orzeczenie dyscyplinarne zostało zaskarżone przez działającego

w imieniu P. P. adw. K. M. skargą do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Skarżący zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu rażące naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na treść wydanego orzeczenia,

a w szczególności :

1. naruszenie art. 135 g ustawy o Policji, poprzez naruszenie zasady domniemania niewinności i rozstrzygnięcie wszystkich wątpliwości na niekorzyść obwinionego,

w szczególności uznanie, iż P. P. był w służbie po użyciu alkoholu, podczas gdy nie przeprowadzono żadnego badania w tym zakresie,

a w konsekwencji naruszono art. 132 ust. 3.6 ustawy o Policji.

2. naruszenie art. 132 b ust. 3 ustawy o Policji, poprzez brak indywidualnej analizy zdarzenia i zastosowanie winy zbiorowej wobec obwinionego P. P., mimo, iż to sierż. szt. J. B. popełnił czyn zabroniony i to on prowadził rozmowy z pokrzywdzonym w kolizji.

3. dowolną a nie swobodną ocenę przeprowadzonych dowodów, w wyniku której Komendant Wojewódzki Policji przyjął i następnie powielił ocenę, że skarżący naruszył dyscyplinę służbową, podczas gdy z prawidłowej oceny dowodów,

w szczególności wyjaśnień obwinionego i zeznań świadków, wynika, że skarżący nie dopuścił się zarzucanych mu czynów;

4. naruszenie art. 134 h ust. 2 pkt 1 i 3 ustawy o Policji, poprzez zaostrzenie wymiaru kary, mimo iż organ nie wykazał, iż przesłanki te zaistniały.

5. naruszenie art. 135 j ust. 2 pkt 6 ustawy o Policji poprzez brak uzasadnienia,

czy, a jeśli tak - to jakie stężenie alkoholu w organizmie w dniu 30.08.2012 r. miał obwiniony, jakie działania próbował podejmować w celu wpłynięcia na pokrzywdzonych w kolizji, w kontekście faktu iż to J. B. rozmawiał

z poszkodowanym.

6. naruszenie art. 135 j w zw. z art. 135 g, w zw. z art. 134 f ustawy o Policji, poprzez niewłaściwą ocenę zgromadzonego materiału dowodowego i nie uwzględnienie żadnych okoliczności, które powinny wpłynąć na korzyść obwinionego, zarówno co do winy jak i kary, w szczególności nieuwzględnienie dotychczasowej służby P. P., wielokrotnie nagradzanego przez 13 lat służby, oraz nie wzięcie pod uwagę, iż w ciągu roku od zarzucanego mu czynu służbę sprawował w sposób nienaganny.

Mając na uwadze powyższe zarzuty skarżący wniósł o:

1. uchylenie zaskarżonego orzeczenia Komendanta Wojewódzkiego Policji

w zakresie utrzymania w mocy orzeczenia nr [...] Komendanta Miejskiego Policji z dnia [...]r. uznającego P. P. za winnego zarzutów nr 1, 2 i 3 oraz w zakresie utrzymania w mocy ww. orzeczenia co do wymierzenia obwinionemu kary wydalenia go ze służby;

2. zasądzenie na rzecz skarżącego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu skargi pełnomocnik skarżącego wywiódł, iż Komendant Wojewódzki Policji wydając decyzję i uznając skarżącego winnym zarzucanych mu czynów błędnie uznał, iż obwiniony był po użyciu alkoholu w sytuacji, gdy obwiniony temu zaprzeczył. Nie zostało przeprowadzone żadne obiektywne badanie stanu psychofizycznego P. P. w dniu 30 sierpnia 2012 r., nie sposób zatem uznać, iż faktycznie w tym dniu był on po użyciu, czy pod wpływem alkoholu. Z uzasadnienia, a także przedstawionych przez organ dowodów, nie wynika jakie stężenie alkoholu było w organizmie skarżącego i czy w ogóle było, a jeśli było - to w jakim czasie.

W tej sytuacji, mając na względzie zasadę in dubio pro reo, nie można było uznać P. P. winnym tego, iż był pod wpływem czy po użyciu alkoholu.

Zgodnie z art. 135g ust. 1 ustawy o Policji organy dyscyplinarne winny dołożyć wszelkich starań, by zebrać całokształt materiału dowodowego i rozpatrzyć go możliwie w odniesieniu do każdej ewentualności, stosując zagwarantowaną zarówno

w Konstytucji RP oraz powtórzoną w art. 135g ust. 2 ustawy o Policji zasadę domniemania niewinności. Urzeczywistnieniem tej zasady i jej uszczegółowieniem jest również art. 132b ust. 3 ustawy o Policji, który stanowi, iż "każdy z policjantów, odpowiada w granicach swojej winy, niezależnie od odpowiedzialności pozostałych osób.

W tym postępowaniu organ naruszył tę normę, stosując niejako odpowiedzialność zbiorową funkcjonariuszy J. B. oraz P. P., choć ich sytuacja faktyczna była zupełnie inna. Zarówno z uwagi na czynności jakie wykonywali obaj policjanci w trakcie służby, a także z uwagi na zgromadzony materiał dowodowy dotyczący obu policjantów, który nie był tożsamy, organ, opisując stan faktyczny i zachowania obu policjantów, powinien był ich rozdzielić, a nie "zbiorowo" ukarać, choćby za zachowanie polegające na nakłanianiu pokrzywdzonego do odstąpienia od interwencji Policji. Z uzasadnienia orzeczenia nie wynika bowiem w jaki sposób P. P. miałby nakłaniać pokrzywdzonego do tego, skoro nie uczestniczył w rozmowach J. B. z kierującym motocyklem.

Prawidłowa ocena zgromadzonego materiału dowodowego powinna prowadzić do uniewinnienia P. P. od zarzucanego mu w tym zakresie czynu.

Również zarzutu, że P. P. wiedział, iż J. B. prowadzi radiowóz pod wpływem alkoholu, nie potwierdził nikt poza D. D., wielokrotnym recydywistą, który nie potrafił określić kto i co miał rzekomo pić i zażywać. Zeznania tego świadka należało oceniać mając na względzie jego wielokrotny konflikt z prawem i funkcjonariuszami Komisariatu Policji. W tych okolicznościach, biorąc pod uwagę zasady doświadczenia życiowego i logiki, zeznaniom tego świadka należało odmówić wiarygodności.

Wobec braku ustalenia ilości alkoholu w organizmie P. P. nie sposób zgodzić się z organem, iż należało zaostrzyć karę wobec niego w myśl art. 134 h ust. 2 pkt 1. Organ nie stwierdził bowiem, czy faktycznie P. P. był "po użyciu", t.j. miał co najmniej 0,2 promila alkoholu we krwi. Zgodnie z zasadą domniemania niewinności, w sytuacji braku niezbitych dowodów nie wolno obciążać obwinionego, opierając na bliżej nieokreślonym uprawdopodobnieniu, nie znanym w prawie karnym.

W tej sytuacji obostrzenie kary na podstawie art. 134 h ust. 2 pkt. 3 ustawy

o Policji wydaje się niewłaściwe. P. P. nie popełnił żadnego przestępstwa,

czy wykroczenia. Jego zachowanie, jako pasażera samochodu służbowego, nie przyniosło poważnych negatywnych skutków, które są niezbędne do zastosowania powołanego wyżej artykułu. Wobec P. P. zastosowano odpowiedzialność zbiorową, tymczasem on nie może odpowiadać za zachowanie innego policjanta, gdyż każdy odpowiada za swoje czyny indywidualnie.

Z ostrożności procesowej pełnomocnik skarżącego wskazal, iż gdyby Sąd doszedł do przekonania, iż w jakimś aspekcie zachowanie P. P. może być traktowane jako naruszenie dyscypliny, wówczas orzeczenie Komendanta nie powinno się ostać z uwagi na jego surowość. Najsurowsza kara wydalenia ze służby policjanta z doskonałą opinią, o czternastoletnim stażu, jest niesprawiedliwa, w szczególności gdy brak jest dowodów, iż P. P. był pod wpływem czy po użyciu alkoholu.

Organ nie wziął również pod uwagę, iż od ewentualnych zaniedbań ze strony P. P. do chwili orzekania upłynął niemal rok, a dalsza służba P. P. i jego nagradzanie wskazuje, iż kara wydalenia go ze służby jest bezcelowa. Kara ta jest zbyt surowa również z uwagi na to, iż utrata pracy tuż przed uzyskaniem praw emerytalnych i przy braku jakichkolwiek umiejętności poza służbą w Policji uniemożliwi mu wejście na rynek pracy z realnymi szansami na zatrudnienie, które pozwoli mu utrzymać rodzinę, w tym dwójkę dzieci.

Należy również zauważyć, iż zarzuty, choć są trzy, to faktycznie dotyczą jednego zdarzenia. To również powinno mieć wpływ na niższy wymiar kary. Również fakt uniewinnienia od jednego z zarzutów przez Komendanta Wojewódzkiego powinien znaleźć odzwierciedlenie w wymiarze kary.

Odpowiadając na skargę Komendant Wojewódzki Policji wniósł

o jej oddalenie podtrzymując stanowisko wyrażone w zaskarżonym orzeczeniu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny z w a ż y ł, co następuje :

Stosownie do treści art. 138 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (Dz. U.

z 2011 r. Nr 287 poz. 1687 ze zm.) od orzeczenia kończącego postępowanie dyscyplinarne policjantowi przysługuje prawo wniesienia skargi do sądu administracyjnego.

Zakres jurysdykcji wojewódzkiego sądu administracyjnego w tym zakresie wyznaczają natomiast przepisy ustawy z dnia 25 lipca 2002r. Prawo o ustroju sądów administracyjnych (Dz. U. Nr 153, poz. 1269 ze zm.) oraz ustawy z dnia 30 sierpnia 2002 r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz. U. z 2012 r.

poz. 270 dalej: p.p.s.a.). Z art. 3 p.p.s.a. wynika, iż sądy administracyjne sprawują wymiar sprawiedliwości przez kontrolę działalności administracji publicznej pod względem zgodności z prawem.

Wojewódzki Sąd Administracyjny zobowiązany jest zatem dokonać oceny zaskarżonego orzeczenia dyscyplinarnego pod kątem jego zgodności z prawem, to jest zarówno przepisami prawa materialnego jak i przepisami regulującymi przebieg postępowania dyscyplinarnego. Podstawę zaskarżonego orzeczenia dyscyplinarnego stanowią przepisy rozdziału 10 (art. 132-144a) ustawy o Policji (zwanej dalej także "ustawą"). Zgodnie z art. 132 ust. 1 tej ustawy policjant odpowiada dyscyplinarnie za popełnienie przewinienia dyscyplinarnego polegającego na naruszeniu dyscypliny służbowej lub nieprzestrzeganiu zasad etyki zawodowej. Naruszenie dyscypliny służbowej stanowi czyn policjanta polegający na zawinionym przekroczeniu uprawnień lub niewykonaniu obowiązków wynikających z przepisów prawa lub rozkazów i poleceń wydanych przez przełożonych (art. 132 ust. 2 ustawy). W ust. 3 art. 132 ustawy o Policji został określony katalog naruszeń dyscypliny służbowej. Powyższy katalog nie jest jednak zamknięty, ale zawiera jedynie przykładowe formy niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza Policji. Wskazuje na to przede wszystkim użyte w treści tego przepisu sformułowanie "w szczególności", które oznacza, iż nie tylko stypizowane w tym przepisie czyny (zachowania policjantów) uznać należy za naruszenie dyscypliny służbowej. Ustawodawca, uznając, iż niemożliwe jest ich pełne enumeratywne wyliczenie odsyła zatem do klauzuli generalnej zawartej w art. 132 ust. 2 ustawy, która definiuje ogólnie pojęcie naruszenia dyscypliny służbowej, za które to naruszenie policjant ponosi odpowiedzialność dyscyplinarną, wskazując na zawinione przekroczenie uprawnień lub niedopełninie obowiązków, wynikających z przepisów prawa lub rozkazów i poleceń wydanych przez przełożonych.

Przepis ten wskazuje na zawinione działanie lub zaniechanie funkcjonariusza. Kwestię zawinienia wyjaśnia natomiast art. 132a ustawy wskazujący, iż przewinienie dyscyplinarne jest zawinione wtedy, gdy policjant: 1) ma zamiar jego popełnienia i na to się godzi (wina umyślna), 2) nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia je jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość taką przewidywał albo mógł i powinien przewidzieć (wina niewymyślna). Stopień winy powinien mieć wpływ na wymiar kary, albowiem zgodnie z art. 134h ust. 1 ustawy, wymierzona kara powinna być adekwatna do popełnionego przewinienia dyscyplinarnego i stopnia zawinienia, w szczególności powinna uwzględniać okoliczności popełnienia przewinienia dyscyplinarnego, jego skutki, w tym następstwa dla służby, rodzaj i stopień naruszenia ciążących na obwinionym obowiązków, pobudki działania, zachowanie obwinionego przed popełnieniem przewinienia dyscyplinarnego i po jego popełnieniu oraz dotychczasowy przebieg służby. Ustawa nakazuje także wziąć pod uwagę zarówno okoliczności wpływające na zaostrzenie jak i na złagodzenie wymierzonej kary.

Przeprowadzone pod tym kątem badanie sprawy i analiza zebranego przez organ dyscyplinarny materiału dowodowego oraz jego oceny przez organ odwoławczy, doprowadziły Sąd do przekonania, iż skarga nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu, przyjęty przez organy dyscyplinarne obu instancji w niniejszej sprawie opis zdarzeń z dnia 30 sierpnia 2012 r., w których uczestniczył skarżący jako funkcjonariusz Policji, wykonujący obowiązki służbowe, nie budzi wątpliwości.

W odrębnym postępowaniu dowiedzione zostało, że funkcjonariusz, z którym skarżący wykonywał te czynności, będący jednocześnie kierowcą policyjnego radiowozu i sprawcą zderzenia z motocyklem, w trakcie tych czynności spożywał alkohol, a nadto był pod wpływem amfetaminy. Alkohol spożywano również w radiowozie, którego skarżący P. P. - jak twierdzi się w skardze - był "pasażerem" i to w obecności i przy współuczestnictwie podejrzewanego na tym etapie przez funkcjonariuszy o dokonanie włamania– D. D.

Już samo tłumaczenie przez skarżącego, iż był jedynie pasażerem radiowozu kierowanego przez innego funkcjonariusza, a nie policjantem na służbie, wskazuje na rażąco niewłaściwy stosunek skarżącego do pełnionej służby, swych obowiązków oraz rozumienia swej odpowiedzialności.

Stanowisko takie nie może być akceptowane, nawet jako linia obrony

w postępowaniu dyscyplinarnym.

Choć w myśl art. 132b ust. 3 ustawy o Policji każdy funkcjonariusz odpowiada za własne działania, zaniechania bądź inne zaniedbania, to w sytuacji wspólnego wykonywania określonych zadań służbowych nie można i nie należy negować ich współodpowiedzialności za przebieg realizowanych zadań (czynności) i ich skutki. Nie stanowi to realizacji zasady odpowiedzialności zbiorowej lecz współodpowiedzialność funkcjonariuszy wykonujących razem czynności służbowe. Odstępstwo od tej zasady uzasadnione byłoby jedynie w sytuacji, gdyby jeden funkcjonariusz zachowania drugiego, stanowiącego naruszenie dyscypliny służbowej, nie mógł przewidzieć ani mu zapobiec. Wówczas nie może być bowiem mowy o winie.

W rozpatrywanej sprawie sytuacja taka nie miała miejsca.

Organ dyscyplinarny prawidłowo ustalił, iż do momentu przyjazdu patrolu policyjnego do kolizji drogowej, spowodowanej przez będącego po spożyciu alkoholu funkcjonariusza J. B., obaj funkcjonariusze cały czas (poza momentem gdy

J. B. pojechał kupić kolejną partię alkoholu, o czym skarżący niewątpliwie wiedział) przebywali razem.

Całkowicie nieprawdopodobne jest zatem aby skarżący spożywania alkoholu przez J. B. (razem z D. D., który to potwierdził zeznając

w charakterze świadka) nie widział i nie mógł temu zapobiec lub przynajmniej zapobiec siadaniu tego funkcjonariusza za kierownicę radiowozu.

W ocenie Sądu dokonana przez organ dyscyplinarny ocena zeznań świadka D. D. i oparcie na nich istotnych dla sprawy ustaleń, nie może budzić zastrzeżeń ani wątpliwości. Brak jest bowiem jakichkolwiek przesłanek i podstaw by uznać jego zeznania za niewiarygodne, spowodowane – jak twierdzi strona skarżąca – chęcią zemsty lub niechęcią do funkcjonariuszy. Okoliczność, iż był on przez Policję notowany i podejrzewany o naruszenia prawa, samo przez się jego zeznań w tym zakresie nie dyskwalifikuje, zwłaszcza w sytuacji, gdy zeznania te potwierdzają inne dowody, a w szczególności zapisy monitoringu w sklepie, z których wynika, że skarżący również kupował piwo, a sierż. szt. J. B. piwo i dwie "setki" wódki. Natomiast wyjaśnienia skarżącego w tym zakresie były rozbieżne. Poza tym z okoliczności sprawy wynika, iż relacje obu funkcjonariuszy z D. D., mimo wstępnego podejrzewania go o popełnienie przestępstwa, wskazują na pewną zażyłość, skoro zabrano go do radiowozu i tam częstowano piwem.

Z okoliczności sprawy wynika też, iż D. D. współpracował z tymi funkcjonariuszami Policji i brak jest jakichkolwiek przesłanek, by jego zeznania uznać za stronnicze lub stanowiące konfabulację.

Zeznania te należy oceniać w kontekście innych dowodów zgromadzonych

w sprawie oraz w świetle doświadczenia życiowego, do czego organ w pełni się zastosował i wyciągnął z nich nie budzące zastrzeżeń wnioski.

W świetle wszystkich opisanych w orzeczeniu okoliczności sprawy oraz zasad doświadczenia życiowego uznanie przez organ dyscyplinarny, że skarżący musiał wiedzieć i widzieć, iż jego kolega z patrolu, będący jednocześnie kierowcą samochodu służbowego, spożywał alkohol i prowadził samochód, uznać należy za w pełni zasadne.

Brak jest przy tym jakichkolwiek podstaw by uznać, iż zeznania świadka

D. D. w tym zakresie są niewiarygodne, zwłaszcza, że znajdują one potwierdzenie w zapisie monitoringu ze sklepu, w którym obaj funkcjonariusze kupowali piwo, a funkcjonariusz B. również wódkę. Korespondują one również z zeznaniami uczestników kolizji drogowej, tj. D. K. i J. S., którzy ponadto potwierdzili aktywną rolę skarżącego w przekonywaniu ich do nie wzywania patrolu policji drogowej i do załatwienia sprawy bez jej udziału, którzy mogli obserwować zachowanie skarżącego i ocenili, iż również on może być po spożyciu alkoholu.

W tej sytuacji, zeznania świadka D. D. mogły być uznane przez organ za wiarygodne i stanowić podstawę uznania skarżącego winnym zarzucanych mu

w pkt 1-3 przewinień dyscyplinarnych, w tym również w zakresie spożywania przez skarżącego alkoholu. Inaczej trudno byłoby wytłumaczyć bierność skarżącego

i tolerowanie przez niego spożywania alkoholu przez J. B., prowadzącego do popełniania przez niego przestępstwa.

Odnosząc się do innych podnoszonych w skardze zarzutów przypomnieć należy, że z zeznań świadka D. K. (kierowcy motocykla) wynika, iż obaj policjanci namawiali go do odstąpienia od wzywania patrolu ruchu drogowego, deklarując wyrównanie szkody. Zeznania te nie zostały skutecznie podważone. W tym stanie rzeczy - w ocenie Sądu - wszystkie trzy zarzuty uznane w zaskarżonym orzeczeniu Komendanta Wojewódzkiego Policji znajdują pełne potwierdzenie w materiale dowodowym.

Wprawdzie nie ma dowodów wskazujących, iż skarżący w toku wykonywania czynności służbowych w dniu 30 sierpnia 2012 r. znajdował się w stanie po spożyciu alkoholu, opartych na bezpośrednim badaniu, ale przy ocenie tej kwestii należy również mieć na uwadze, iż skarżący sam uniemożliwił zbadanie go, oddalając się z miejsca gdzie nastąpiło zderzenie radiowozu z motocyklem, przed przyjazdem patrolu Policji. Okoliczność ta nie może przemawiać na korzyść skarżącego.

Koniecznym elementem orzeczenia dyscyplinarnego jest jego uzasadnienie faktyczne i prawne. W uzasadnieniu tym muszą się znaleźć przesłanki, którym kierował się organ dyscyplinarny wydając takie, a nie inne orzeczenie w zakresie kary dyscyplinarnej. Zaskarżone orzeczenie organu I jak i II instancji takie przekonywujące uzasadnienie wydanego rozstrzygnięcia, zarówno co do faktów, stanowiących podstawę uznania, iż funkcjonariusz dopuścił się przewinienia dyscyplinarnego, jak i wymierzonej kary dyscyplinarnej, zawiera i nie budzi zastrzeżeń bądź wątpliwości Sądu.

W ocenie Sądu organy zarówno I jak i II instancji dokonały bardzo szczegółowych i wnikliwych ustaleń dotyczących stanu faktycznego sprawy i wyciągnęły z nich trafne i w pełni uzasadnione wnioski w zakresie samego przebiegu zdarzeń (stanu faktycznego) jak również prawno-dyscyplinarnej oceny stwierdzonych przewinień popełnionych przez Skarżącego jako funkcjonariusza Policji. Wynika z nich jednoznacznie naganne postępowanie, stanowiące naruszenie wskazanych

w zarzutach przepisów ustawy o Policji.

Należy podzielić zawarte w zaskarżonym orzeczeniu stanowisko organu dyscyplinarnego, że odpowiedzialność dyscyplinarna funkcjonariuszy Policji oparta jest na regułach zaostrzonych, wynikających ze szczególnego rodzaju zadań stawianych tej formacji (ochrony zdrowia mienia i życia ludzi) oraz kompetencji i związanego z działalnością Policji publicznego zaufania. Przy wykonywaniu zadań funkcjonariuszy Policji obowiązuje nie tylko dyscyplina służbowa, ale i przestrzeganie zasad etyki zawodowej, do których należy zaliczyć szczególną staranność w wykonywaniu obowiązków (tak NSA w wyroku z dnia 19 stycznia 2007 r., sygn. akt I OSK 637/06, LEX nr 320611), a także poczucie odpowiedzialności każdego funkcjonariusza za nienaganne wykonanie obowiązków służbowych i wizerunek społeczny Policji.

W świetle dokonanych przez organy ustaleń nie budzi zastrzeżeń, pod kątem zgodności z prawem, rodzaj zastosowanej wobec skarżącego kary dyscyplinarnej jak

i jej uzasadnienie.

W zakresie tym organ dyscyplinarny zasadnie odwołał się do społecznych reperkusji zdarzeń, które miały miejsce w toku pełnienia przez skarżącego służby

w dniu 30 sierpnia 2012 r., które "odbiły się echem" w okolicy i jednoznacznie negatywnie wpłynęły na społeczny wizerunek Policji.

W ocenie Sądu w rozpatrywanej sprawie istniały podstawy do zastosowania zaostrzonej odpowiedzialności funkcjonariusza w oparciu o przepis art. 134h ust. 2 ustawy, którego konsekwencją mogło być wymierzenie skarżącemu kary dyscyplinarnej wydalenia ze służby, określonej w art. 134 pkt 6 ustawy o Policji, mimo uniewinnienia go od zarzutu zawartego w pkt 4 wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.

Wbrew twierdzeniom zawartym w skardze, zdarzeń w których uczestniczył skarżący pełniąc służbę w dniu 30 sierpnia 20102 r. nie można uznać za jeden czyn. Był to bowiem ciąg zachowań, rozciągniętych w czasie i obejmujący zarówno czynności jak i zaniechania, które kwalifikowały się do postawienia skarżącemu opisanych na wstępie zarzutów dyscyplinarnych.

Przedstawione w zaskarżonym orzeczeniu ustalenia faktyczne oraz wyciągnięte na ich podstawie wnioski są logiczne i należycie uzasadnione.

Brak jest natomiast w sprawie jakichkolwiek okoliczności przemawiających za złagodzeniem kary dyscyplinarnej. Późniejsze nienaganne pełnienie służby nie może być podstawą "rehabilitacji" funkcjonariusza. W świetle przepisów ustawy o Policji mogłyby mieć na to wpływ działania związane z dążeniem do ograniczenia negatywnych skutków przewinienia dyscyplinarnego.

W świetle ustalonych w sprawie okoliczności nie można zaskarżonego rozstrzygnięcia uznać za niesprawiedliwe czy niewspółmierne do przewinienia dyscyplinarnego, zatem – w ocenie Sądu – organy dyscyplinarne nie dopuściły się naruszeń, które mogłyby stanowić podstawę do wyeliminowania zaskarżonego orzeczenia z obrotu prawnego. Przeciwnie – w ocenie Sądu organ, wymierzając Skarżącemu karę wydalenia ze służby uwzględnił wskazania zawarte w art. 134h ust.1 ustawy o Policji.

Dodać należy, iż wybór rodzaju kary dyscyplinarnej ma charakter uznaniowy, co oznacza, że organ dyscyplinarny ma swobodę wyboru tej kary, a rzeczą sądu administracyjnego jest ocena, czy dokonany przez organ dyscyplinarny wybór kary został należycie uzasadniony i poprzedzony przeprowadzeniem właściwego postępowania dyscyplinarnego, w którym prawidłowo ustalono stan faktyczny sprawy okoliczności naruszenia dyscypliny służbowej bądź zasad etyki policjanta, oraz wzięto pod uwagę wszystkie okoliczności, które powinny mieć wpływ na rodzaj kary, zarówno na jej zaostrzenie jak i złagodzenie. W przypadku tak istotnej służby publicznej jaką jest Policja nie może być mowy o pobłażliwym podejściu do zachowania funkcjonariusza, który nawet jeśli sam nie popełnił czynu karalnego to nie zapobiegając jego popełnieniu przez innego funkcjonariusza w sytuacji, gdy jego popełnieniu powinien był i mógł zapobiec, stał się współodpowiedzialnym uczestnikiem zdarzeń, które rażąco negatywnie wpłynęły na społeczny wizerunek Policji. Oddalenie się skarżącego z miejsca pełnienia służby, w czasie gdy inny patrol policji badał okoliczności kolizji policyjnego radiowozu z motocyklem, w której skarżący uczestniczył, uniemożliwiło zbadanie go na obecność alkoholu w organizmie. Okoliczność ta nie może być jednak interpretowana na korzyść skarżącego. Fakt jego spożywania przez skarżącego ustalony został w oparciu o inne przekonywujące dowody.

Nie może tu zatem być mowy o naruszeniu zasady domniemania niewinności.

Uniewinnienie skarżącego z czwartego zarzutu, uznanego przez organ odwoławczy za uprawnione działanie w ramach przyjętej linii obrony obwinionego, nie mogło mieć wpływu na rodzaj wymierzonej kary dyscyplinarnej, albowiem nie obniża ciężaru gatunkowego zarzutów opisanych na wstępie w pkt 1-3, z których każdy, w okolicznościach niniejszej sprawy, mógłby stanowić podstawę do wymierzenia najwyższej kary dyscyplinarnej.

W tym stanie rzeczy zaskarżone orzeczenie nie budzi prawnych zastrzeżeń wobec czego Sąd uznał, iż skarga nie znajduje uzasadnionych podstaw, wobec czego podlega ona oddaleniu – zgodnie z dyspozycją art. 151 ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi.

Szukaj: Filtry
Ładowanie ...